Marek Gajowniczek, 17 lutego 2022
Kołysanie. Usypianie.
Naciskamie i cofanie.
Można z walcem tańczyć walca?
Między drzwi nie wkładaj palca!
.
Choć prześwity kuszą luzem,
Z tyłu Niemiec wraz z Francuzem
Podpierają ile siły
To, co wichry uchyliły.
.
Fale nadal są sztormowe,
A Unia na odbudowę
Nie chce dać eurocenta.
Z kontynentu jest kontenta!
.
Wielki bufor oceanu
Rekonstrukcję śmiałych planów
Wymusił rozkołysaniem -
Przypływem i odpływaniem.
.
Kołysanka... kołysanka
Od wieczora do poranka.
Emocjami gra przedwiośnie -
Naprzemiennie, ciszej - głośniej!
Krzysztof Bencal (Benon Punicki), 16 lutego 2022
Nie próbuj być sobą, boś sobą jest. Paznokcie –
szyby w zoo. Smużki brudu obrazują twoje
nocne życie. Poza nim nie poznasz innego.
Pokaż zmasakrowane oko, cny włóczęgo...!
Kilka godzin temu znów wszedłem do Empiku,
by przeglądać gazety. Z przeczytanych kilku
wierszy zapamiętałem tylko słowo „ahoj”,
które nie ma znaczenia przenośnego. Łatwo
puścić się na mętne wody szukania czegoś
konkretnego wśród miriadów pozycji! Wczesną
wiosną był wieczór (nie wiem już, którego roku),
kiedy poczułem zachwyt, pewność oraz spokój.
Tak, ranę trzeba będzie zszyć. Jadę do pracy,
która pozwala mi się od siebie oddalić.
15-16 lutego 2022
magda p, 15 lutego 2022
W moim lesie noc połyka najpierw ludzi przy ognisku,
potem chrust strzelający bladym płomieniem.
Wiem, nie będzie jedzenia,
będzie siedzenie, będzie spanie,
będzie czekanie, aż mróz zetnie mgłę.
Nie starczy ciepła na wspomnienia.
Nie raz widziałem, jak parują przez rękawy,
nogawki i oczy.
Rankiem przenieśliśmy się do miejsca,
w którym ziemia rodzi ptaki.
Patrzyliśmy, jak z nimi
cały świat chowa się w dziupli.
Pamięć powoli zamieniała się w szron
i opadała na usta i nos.
Marek Gajowniczek, 15 lutego 2022
Po kilku dekadach spokojnych,
Pytanie o to - Czy chcą wojny?
Nie tylko nietaktem by było,
Ale by wielu oburzyło,
.
Że to prowokacja - nie nietakt.
Nie zapytał żaden poeta
I nikt dziś nie chce pytać matek
Ani tymbardziej, na dodatek
Leżących pod lasem żołnierzy!
.
Poetom nikt by nie uwierzył,
Że po prostu pragną spokoju,
Gdy świat szykuje się do boju
I nieustannie najazd ćwiczy.
Z historią mało kto się liczy,
.
Chociaż tak często się powtarza
Tych pytań nikt nie zauważa,
Co niepokojem dręczą sny:
Хотят ли русские войны?
magda p, 15 lutego 2022
w tym domu pachnącym pleśnią i wilgocią
gdzie bujne jeżyny wdzierają się między cegły
zobacz
dom też nie żyje
pordzewiałe zamki na zawsze otwarte
drzwi z wiecznym bólem w zawiasach
przychodzisz
cała w bliznach na murach
czuję jak twoje ciało tętni moją krwią
i oczyszcza się z bólu
przemiana nie ma końca
czas też nie
tak lekko przechodzi
przez śmierć
Marek Gajowniczek, 15 lutego 2022
Tnie białą pianę fal kipieli
Samotny okręt obcej flagi.
Ostrzega tych, co wpłynąć chcieli,
Ale zbrakło im odwagi.
.
Czeka Odessa - port ostatni,
Aż wrzeć przestaną wichry wojny
I poluzują więzy matni
Otaczający miasto zbrojni.
.
Samotny maszt na czarnej toni
Śledzi porywy krymskich burz.
Misto uprzedzi - nie obroni,
A burza tu się zbiera już...
.
Grad spadł na skały Ajudahu,
Na maskowane Iskandery.
Po falach poszedł powiew strachu.
Kazano mocniej trzymać stery.
.
Nie ma poezji w burz obrazie
Dopóki jest aura zła.
Pozorny spokój jest narazie,
A w głębinie napięcie trwa.
Atanazy Pernat, 14 lutego 2022
jesteśmy w klatkach schodowych
samotnych balkonach po południowej stronie miasta
słońce kładzie się na nas wypala nam wzory
na skórze które nie są wierszami
bo tylko idziesz po schodach jedziesz windą
wychodzisz stąd kładziesz się do łóżka
bo tylko jadę windą schodzę po schodach
wracam do mieszkania palę papierosa
jesteśmy wspomnieniem nad rzeką
po południowej stronie miasta pod mostem
który już dawno zaminowałem
tylko wchodzisz po schodach jedziesz windą
ja tylko wyciągam klucz otwieram drzwi
uchylam okno z widokiem na kościół
nie mam zamiaru wyskoczyć
jest jednostajny rytm który nie jest wierszem
choć z drugiej strony
pewnie mógłby nim być
nie jestem już taki pewien czy dzisiaj się obudziłem
Deadbat, 14 lutego 2022
To nie wiersz
to krzyk
że nie jesteśmy lepsi od zwierząt
każdy mord krzyczy to nam w twarz
Nie jesteśmy wiele lepsi od zwierząt
każdy gwałt krzyczy to nam w twarz
Nie jesteśmy wiele lepsi od małp i nie-ssaków
każda zdrada krzyczy i każda kradzież
Każda armia krzyczy i każda wojna
dopóki pragniemy wyrwać serce innemu
że nie myśli po naszemu
że czuje inaczej
nie kocha a ma przecież obowiązek kochać
i dopóki wierzymy że zmusimy go do miłości
i wówczas zrozumie w jak wielkim był błędzie
do kiedy patrzeć będziemy z jakąkolwiek wyższością na drugiego
nie jesteśmy lepsi od zwierząt
a być może nawet jesteśmy gorsi od samych siebie
Atramentowy-nefryt, 14 lutego 2022
nie mam nic do ukrycia
nie wstydzę się ludzkich ułomności
naiwność owinęła mnie wokół palca
szczerość oskubała ze złotych piór
a brak konsekwencji
wpuścił w ślepą uliczkę
walczę
ale
marny ze mnie wojownik
zawiodło
własne serce
bo tym razem
to ono
nie dostosowało się
do zaleceń
jestem człowiekiem
jestem prawdziwa
nie-zmyślona
też cierpię
A.
AS, 13 lutego 2022
z pędzla ścieka błyszcząca strużka
szeleszcząc układa cienie
siność zakrada się z boku
światło ułomne
jadem wsącza wątki w osnowę
mistrz
strząsnął z ust modlitwę
z płótna wyklął czas
będzie żył wiecznie i wiecznie umierał
chłopiec ukąszony przez jaszczurkę
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.