sam53

sam53, 20 grudnia 2021

ten film zawsze urywa się w tym samym miejscu

Jeszcze latem próbowałem pomalować nasze niebo na niebiesko
wysyłałem ci wierszem tysiące kolorowych słów
uśmiechałaś się do nich później
wracały martwe bezbarwne
a nawet nie wracały

jesienią stanęłaś w drzwiach z szarą anonimową twarzą
ze zwyczajnym niepokojem pod rękę
którą zbierałaś rozsypane miedzy nami milczenie

listopad ugrzązł w ciemnościach
wyobraźnią przekroczyłem granice rozsądku
błądząc w twoich snach
niczym przeterminowany wirus na karcie pamięci USB
z przekonaniem że każda wspólna chwila
to tylko preludium przyszłego szczęścia w wiecznym mroku

feeria barw zorzy polarnej podnieca


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

violetta

violetta, 19 grudnia 2021

Srebrzysty

marzę o łóżku z baldachimem
o zabawnych lampach
w wazonie róża
która już gubi płatki
sięgam po nią i wącham

wierzę w wypuszczenie pąków
i że nie zaczerwienię się
kiedy pocałuję cię w miękkie wilgotne usta


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

samoA

samoA, 19 grudnia 2021

kiedy chcemy

ciągle jeszcze
bardzo

dobre myśli
czasem zamiast słów
pamiętać

bo zapomnienie
niszczy pamięć

z tomiku Wiersze z szuflady (2014)


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

ApisTaur

ApisTaur, 18 grudnia 2021

Bez wyprawki

pewnie szczęście to po prostu brak kłopotów
lub gdy waga owych jest do udźwignięcia
lecz ja wpadam w nie jak świnia w swojskie błoto
chociaż ponoć los jest tylko w naszych rękach

chyba człowiek dość grymaśnym jest stworzeniem
choćby nie wiem co nikomu nie dogodzisz
dla każdego inny cel jest i spełnienie
beczki dziegciu łyżka miodu nie osłodzi

zadowalam się tym co mi życie daje
nie gramolę się do szczytu szklanej góry
gdy się potknę może z bólem ale wstaję
i nie sprzedam tanio swojej twardej skóry


liczba komentarzy: 8 | punkty: 8 | szczegóły

violetta

violetta, 18 grudnia 2021

Chat noir

ostatnie liście zniknęły
czuję sią jak zima bez ciebie
chcę zdrowe śniadanie z malinami
Boże Narodzenie tuż za rogiem
splatam nogi w czarnych pończochach
patrząc na kolorowe drzewka
z wiszących ogrodów zmieszana
przemieniam się w wonną peonię


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 18 grudnia 2021

sen zapleciony w koniczynie

obraz łąki
motyle
zefir w liściach brzozy
samosiejki po deszczu kipią od zieleni
przy kamieniu przytulie wyżej cienkie osty
pędzel szuka kontrastów barw i światłocieni

wyprowadza na pole ścieżkę z koniczyny
jakieś pióro gołębie porzucone w trawie
sen o wiośnie sam w sobie wiosny nie uczyni
ale w słowo i obraz chcę go dzisiaj zapleść

kiedy spojrzysz po latach choćby na motyla
który zawsze po nocy rankiem skrzydła suszy
gotów jest na obrazie znów kwiaty zapylać
a biedronka ze szczęściem
do łez ciebie wzruszyć

później lato czerwcowe sianokosy w pełni
księżyc żniwiarz wieczorem zbożem się zachwyca
niczym we śnie gdy z tobą chcę marzenie spełnić
kiedyś matką dla dzieci
kochanką dla życia

wrześniem kiedy jesienie wiążą babie lato
a i chłód w kartofliskach już pełza nieśmiało
pora przenieść się w jawę - snom pogasić światło
wiesz jak cudnie jest mnożyć
piękno i dojrzałość


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 18 grudnia 2021

dla nas nie ma jutra

uciekłaś z mojego życia
przez okno wdziera się wiatr

trzask białych okiennic

w przeciągu poznaniem
nieuchwytny moment snem

burzą serc wrze krew

nie zapomnieć miłości w sobie
oddam wszystko tylko nie mogę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 16 grudnia 2021

Czas i wyzwanie

Drzewa płonące czarnym ogniem
drgnęły
poruszyły się i zachwiały
żółć zalała i zgasiła słońce
Mrok ciężkim okrywał go kocem
Posłańcy rozpierzchli się czym prędzej
aby pod osłoną ciemności dotrzeć
do królewskiego pałacu
Wtedy zastępy drgnęły
armie nieprzebrane
nieulękłe przed wszechpotężnym wrogiem
powoli ruszyły naprzód dłoń za dłonią
i krok za krokiem
Maszyna ogromna i grozą swoją i pięknem
potoczyła się w przepastnych kanionach rzeźbionych foremnie
powoli pokonując materialny opór przyczynę i źródło poruszeń
dźwigając się i unosząc zarazem
w górę i naprzód
ramie za ramieniem
i krok za krokiem
aż pobiegli wespół i wspólny ich okrzyk
grał ich forsownej kipieli
aż do granic
I wiatr chłodny zagrał na skalnych organach
Na lutni licznych jaskiń i grot ukrytych przed światłem
na wieżach kunsztownie zdobionych
warownych zamków zawieszonych nad pustką
a tam stanęli zgodnie i trwali jeden moment
patrząc wprost w otchłań
napełnieni po brzegi
i wdech zakończył swój bieg
czyniąc drogę dla wydechu


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

samoA

samoA, 16 grudnia 2021

bez tytułu (2)

dookoła słowa małe
i wielkie litery
wzruszają językiem

zgoła rozpuszczone myśli
mimowolnie pieszczą
wyraz nagiej twarzy

popatrz jeszcze póki żyję
na policzkach trzymam
zapisane szczęście

z tomiku Myśleńki (2015)


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Yaro

Yaro, 16 grudnia 2021

tak bywa z kochaniem

kocham cię nareszcie
nie bywasz powietrzem
na trawiastym koc beżowy
w lesie echo gołe ciała

opleceni rękoma
bramy płoty winogronem
wyglądamy uniesienia
sklejeni takie pijawki

patrzę w twoje oczy
zamyślone
rozplątuję warkocze
głaskasz moje krótkie włosy

czuję w sobie chwilę
zapisaną w wieczności
przechodzę do historii
by z tobą nie przeminąć
by świat odkrył miłość

zagłębiam się głęboko
płyniemy po falach
oddech płytki
ptasie towarzystwo
szybko umyka czas
dobijamy do brzegu
by przemilczeć ten czas
odpocząć nabrać sił

kochanie bądź rzeką
w której zanurzę dłonie
by z niej pić
pragnąc wody
cieszę się cieniem ciał


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1