Yaro, 16 grudnia 2021
zastawiliście niepotrzebnego
jak psa z kulawą łapą
daleko od domu
daleko od miasta
przy mokrej szosie
sam bez nadziei
bez błogosławieństwa
na pożarcie na wspomnienia
słowa z nieszczerych ust
- niech nie wraca już
jakoś to będzie przybłęda
poradzi sobie znajdzie go
ktoś o dobrym sercu
na nas czas
pomódlmy się
tymi słowy
-panie zlituj się nad nami
musiał odejść mało miejsca
między sąsiadami
po co kłopot po co nam on
niech znajdzie lepszy dom
tam będzie mu dobrze
niech śpi da spokój
przecież kochamy go
z dala od domu
z dala od czułych słów
smokjerzy, 16 grudnia 2021
szarość nadmuchana wiatrem
wszędzie błoto
ślad stopy na ścieżce
przegrywa z deszczem dyskusję o przetrwaniu
kałużę argumentów miksuje język psa
myśli pochowały się
Bóg wie gdzie
jak dziwnie pachnie
kompost z butwiejących słów i liści
drachma, 16 grudnia 2021
Dąb na zboczu Ettersbergu
przy którym siadywał Goethe by pisać poematy
Jest jedną ze świętych powinności mężczyzny
posadzenie drzewa po spłodzeniu syna
i wybudowaniu domu
Drzewo w środku obozu koncentracyjnego
Buchenwald znajdującego się niedaleko Weimaru
Miasta które jest teraz jednym z centrów
kultury Stanowiło trzon lasu umarłych
nad którym unosił się duch twórcy króla Olch
Na drzewie wieszano więźniów politycznych
świadków Jehowy Tych co odmówili służby
w Wehrmachcie i podpisania volkslisty
Cały element aspołeczny Bo drzewa powinny
rosnąć prosto Tak mówili kulturalni
Niemcy o sztuce i precyzji
Anna Maria Magdalena, 15 grudnia 2021
Przetrwać w świecie bez Twoich wybryków
trudno będzie oj trudno
codziennie mniej Ciebie a więcej mnie
milczy ulica gdy podzielasz mój ból
w krzyku , w ciszy trwa wojna dusz
i nawet przez łzy wyrywa się głupi uśmiech
odchodzą troski, odchodzi lęk
wystarczy że jest chwila i trwa
wbrew regułom i wbrew wszystkim.
Anna Maria Magdalena, 15 grudnia 2021
Gdy słowa zawiszą ostatnie liter sznury
a umysł pomyśli nim puści na świat bzury
dotyk zły, dobry, obruci w popiół duszę
wyrwą z serca ostatnią nutę.
Tańcz głupi, ach tańcz
tu i teraz bez wad i mądrych słów
jak nagi posąg bezmyślnie szczery aż boli
obnażaj duszę, niech przemówi.
Marek Gajowniczek, 15 grudnia 2021
Miej w opiece dom nasz cały,
Dzieci, wnuki i nas samych,
By w Królestwie nie przetrwały
Grzesznych zdarzeń białe plamy.
.
By w milionach prostych ludzi,
Co do Matki pielgrzymują
Nieustannie Duch się budził,
Gdy się modlą i świętują.
.
Kraj jest wierny. Kraj jest duży.
Przed złem może się obronić.
Wytrwać jak Wędrowcy,którzy
Przyszli Bogu się pokłonić!
.
Do stóp Twioch przynosimy
Nasze lęki i obawy.
W noc grudniową chorej zimy
W czasach dla nas niełaskawych.
.
Miej w opiece dom nasz cały,
Dzieci, wnuki i nas samych,
By uśmiercać kraj przestały,
Zła zakały i reklamy!
drachma, 15 grudnia 2021
Trwało lato teatralne na zamojskiej starówce
byłem nierozpoznany
przez sposób ubierania się i mowy
korzystałem z niewidzialności
A mimo to jakby mnie policzkowano
odmawiając uwagi
a teraz jestem w chmurach spopielony
jak upadły anioł z linorytu
w cieniu wierzb
nie słychać skwierczenia ognia
fala gorąca chwilowy skowyt kołyszący żar
psiego kutasa opłakiwał deszcz
I dobiegało siedem ostatnich słów Chrystusa
Josepha Haydna
po których nie będą ważyć się losy świata
a zabawa trwać w najlepsze
trzęsienie ziemi i zmartwychwstanie
Bóg o kolorze hebanu kocha muzykę czarnych
i to że bzykają białe kobiety
jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Najsmaczniejsza jest czekolada
wyprodukowana niewolniczą pracą dzieci
na plantacjach kakaowca
przyjechałem z Burkina Faso
maczetą wydłubuję ziarno smakuje jak liczi
z kroplą cytryny
Dla was oświeconych parzystokopytnych
i tych świętojebliwych ważne jest
aby słodycz była tania
Więc lajkuj polub naszą markę
tekturowe dekoracje w Hollywood
przejdź na nowy poziom wygraj kupon
wstęp do VIP room-u
Zamów krwistą polędwicę wołową
carpaccio z mlecznej jagnięciny
filet z halibuta i białe wino żadne hamburgery
one dobre są dla plebsu
Przecież patrzeć z loży na prace
konserwatorów udręki to czysta słodycz
"między jedną masakrą a drugą"
Adam Pietras (Barry Kant), 14 grudnia 2021
Dziewczęce, mroźne - światło. Planetarna litera w sko-
Szonej trawie. Pogoda jest dziś źródlana. Jaka piękna
Pogoda!
Jaka piękna
Pogoda! Trzeźwo-senna
Jak w Hollywood.
Przyznam się panu - nie umiem żyć i nie wierzę - właściwie w nic.
Jaka piękna pogoda! W sterowaniu żurawiem, albo na uniwersy-
Tecie, w więzieniu -
Jakież tam muszą być rzędy realności!
Ok. 2020
Misiek, 14 grudnia 2021
W konkursie jednego wiersza startowała setka
poetów – prawie sami panowie i jedna poetka
w komisji zaś tylko panie siedziały
i tak po prezentacjach dyskutowały
dyskusja była długotrwała i bardzo gorąca
w końcu głos zabrała pani przewodnicząca
damy jedynej koleżance skromne wyróżnienie
abyśmy miały potem czyste i spokojne sumienie
natomiast przechodząc do naszych tutaj panów :
nie widzę tu powodów do zachwytów i peanów
odrzucamy zatem limeryki bo są za krótkie
oraz żałosne sonety na jedną smutną nutkie
tautogramy wywalamy w cholerę
jak tak można pisać na jedną literę
wyrzucamy z hukiem co napisał Rychu
wszystkie erotyki w formie akrostychu
ilu panów na tapecie nam zostało
dziesięciu ? no to już bardzo mało
może są to jakieś wiersze i bez żadnej nudy
ale autorzy ? ten za bardzo piegowaty i rudy
ten gruby a tamten chudy jak szczapa
o popatrzcie na tego-jaka małpia łapa
łysy także odpada nawet w pięknej peruce
a tamten coś tak śmierdział jak zużyte onuce
ten stanowczo jest już za bardzo stary
no a ten ostatni – zwyczajnie za młody
jeszcze jurorki pochrząkały trochę pośmiały
pokasłały pomruczały i werdykt taki wydały
i przyznały sobie wszystkie do rozdania…
…nagrody
sam53, 14 grudnia 2021
to był pogrzeb na całą wieś a może i parafię
ksiądz potknął się o trumnę
organista śpiewał na dwa głosy
pociągając od czasu do czasu z piersiówki
cmentarny dziad wybierał co chwila grosze z czapki
jakby się bał że zabraknie mu zdrowaś... na podorędziu
grobowiec największy na cmentarzu z marmurowymi kolumnami
świadczył o zamożności tych co mieli w nim zamiar
a zamiar mieli nawet ci dalsi nie wspominając o bliskich
najbardziej zadowolonych ze spadków i zachowków
pradziadek umierał samotnie nie licząc Alzheimera który towarzyszył mu zamiast ostatniej dużo młodszej żony
resztkami pamięci obdarował swoich potomków
opowiadając im szalone historie ze swojej młodości
stad wiem że był ojcem dzieci z nieprawego łoża w tym mojej babki Grażyny
której matkę Filomenę dorwał we żniwa w nieskoszonej jeszcze pszenicy
resztę wyczytałem z ksiąg parafialnych
babka była ochrzczona a gdy wychodziła za mąż odpowiednio wyprawiona
działo się to wszystko ponad sto lat temu
został cmentarz i podniszczony grobowiec
pamiętam że niedługo po pogrzebie bawiłem na kilku weselach pod rząd
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.