Mada44, 27 października 2021
Wspomnienia okrutne pragnę zostawić,
Gdzieś hen daleko za sobą.
Zgubić na zawsze, by już nigdy
Nie odnalazły drogi do mnie.
Iść do przodu,
Bez balastu cierpienia,
Odnaleźć świat miłości.
Gdzie człowiek dla człowieka
Wsparciem jest.
Nie podłym atakiem.
Mada44, 27 października 2021
Łzy z bezmocy zrodzone
W ciszy spływają po policzkach.
W krzyku rozpaczy głos ginie w gardle.
Oczy zamknięte nie chcą widzieć.
Kulę się w swoich ramionach,
Myśląc, że schowam się,
Że zło nie zobaczy mnie.
Pragnę zniknąć,
Nic nie czuć.
Nic to nie daje.
Nie czując bólu,
Nie czuję radości.
To żadne rozwiązanie.
Mada44, 27 października 2021
Twoje serduszko toczyło się drogą.
Spotkało moje dotknięte trwogą.
Zaopiekowało się nim,
Teraz już się nie boi,
Bo koło niego
Twoje serduszko stoi.
birczin, 26 października 2021
Nie ściągam butów –
do kąpieli i snu
– idę w tych samych.
W koszmary,
do piekła
z innych bajek.
Wisi mi sen
nabity na hak księżyca
jak mięso zwierzęcia.
W kałuży czarnej juchy
poprawiam oniryczny
przedziałek do pracy
i różowe okulary.
Janusz Józef Adamczyk, 26 października 2021
czy na pewno
z żebra Adama stworzył Ją?
to tak jakby z wody
wyjąć ogień
odebrać Jej duszę
bez której nie byłoby Niepokalanego Poczęcia
Zmartwychwstania i Omegi
Jej dusza jest ogniem
przy którym można się ogrzać
w którym można spłonąć
który można rozniecić
i jest pięknem
którego brakuje materii-glinie
czyżby więc ze swojego Ducha
stworzył Ją
pewnie tak
skoro miażdży głowę węża
a życie czyni niepowtarzalnym
Janusz Józef Adamczyk
Świdnik, 26.10.2021
sam53, 26 października 2021
była piękna
albo tylko ja widziałem w niej piękno
zawsze najpierw patrzę na rysy twarzy
tak jakbym chciał ją namalować
powinna być kształtna regularna
chyba
nie wiem
tak mi się wydaje
tyle twarzy ma różne profile
ta była piękna
nie mogłem się skupić na czytaniu cyferek
z podświetlanej tablicy na ścianie gabinetu
widziałem tylko światło w oczach pani okulistki
jej prawie klasyczny grecki nos
pełne zaborczości usta
delikatnie wystający podbródek
a gdy czytałem trzeci rządek
poczułem jej ciepły oddech
kipiałem pożądaniem
cztery dwa zero siedem
a niżej
jeden zero
pogorszyło się panu panie S.
ostatnio widział pan dużo lepiej
rzeczywiście ostatnio widzę jak za mgłą
i muchy ciągle latają przed oczami
Pani doktor ale nie oślepnę - spytałem
spojrzawszy z nadzieją na kształtny podbródek
jakbym w nim szukał ratunku
na usta które powiedziały więcej niż się spodziewałem
w jej oczach już miałem wypisaną receptę
tak proszę pana
krople do oczu
najniższy wymiar kary
mimo to wyobraźnia runęła z wysokości obłoków
na niedokończony obraz
do widzenia zabrzmiało jak skowyt starego psa
choć jeszcze teraz dźwięczy w uszach
śpiewne
następny proszę
Mada44, 26 października 2021
Nie chcesz mówić dobrze
Nie mów wcale.
Nie chcesz patrzeć
Odwróć wzrok.
Daj żyć innym,
By mieć życie swoje.
Mada44, 26 października 2021
Jesteś moim światłem,
Gdy gubię się w ciemności.
Wskazujesz mi drogę,
Gdy pobłądzę.
Jesteś przy mnie,
Kiedy próbuję strach pokonać.
Przytulasz mnie,
Gdy się boję..
Gdy się smucę,
Potrafisz rozweselić,
By mój świat stał się radośniejszy.
Tak wiele zawdzięczam Tobie,
Mój ty przyjacielu.
Mada44, 26 października 2021
Tak niewiele trzeba,
A tak wiele można zrobić.
Podzielić się bogactwem.
Czy musimy mieć go w nadmiarze?
Tak niewiele trzeba,
A tak wiele można zrobić.
Wysłuchać w potrzebie.
Czy stać nas tylko na pogardę?
Tak niewiele trzeba,
A tak wiele można zrobić.
Zaakceptować w pełni.
Czy trzeba bać się inności?
Tak niewiele trzeba,
A tak wiele można zrobić.
By świat przyjazny stał się.
Radośnie przeżywać dzień każdy.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.