Mada44

Mada44, 19 października 2021

Nie sięgaj po cudze

Brniesz w chciwość sięgając po cudze,
By szybko się wzbogacić.
Z trudem zdobyte przez innych
Dla Ciebie nic to nie znaczy.
Przyjdzie zapłaty czas,
Poczujesz ich ból,
Gdy serce pękało
Z poczucia krzywdy.
Wtedy będzie za późno,
By zmienić te chwile.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Mada44

Mada44, 19 października 2021

Nie niszcz miłości

Obdarzając miłością
Wolność podaruj.
Nie zatrzymasz
W dłoni motyla
Zaciskając dłoń.
Ptak w klatce
Nie zaśpiewa radośnie.
Zraniona miłość
Zamyka się w sobie.
Ucieka,
By zniknąć na zawsze.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Magdalena

Magdalena, 19 października 2021

Tuż przed

Bicia serca, jak wyścig koni bieg w galopie
Malaria myśli, wibrują z pasji namiętności
Ciało niewolą, gdy wszystkie westchnienia śpiewają orgie
Sadyzm katuje radośnie na własne życzenie
Utopii bezkres.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

supełek.z.mgnień

supełek.z.mgnień, 19 października 2021

Portret tonalny

Wszystkie lustra w domu stają się puste, i boli, jak bolało.
Zerkając w każdy kąt, wśród szeptów sąsiadek, wiruję
jak wyobrażona płyta na gramofonie z targu staroci.
Odtwarzając to, co w szczelinach ramion, za krawędzią

bioder. Kiedy wydaje się, że lniane płótna odtwarzają
kiełkowanie nieznanych gatunków czerpanych z drobin
światła, angielskie niebo sprytnie zamalowuje teraz,
i tylko teraz. Pochłania włosy zwiniete w kłębek. Słońce

jak koronka rozwiewanego dmuchawca w ogrodzie, z którego
wybiegły dzieci na skraj przestrzeni, w ciszę zapadającą
jak pamięć pochówku ostatniego psa, lecz nie wysyconą
z kolorów. Bez wewnętrznego szaleństwa,

dosmuć mnie w glinie ud, dolicz wagę siebie w brzuchu
wydrylowanym ze wszystkich żyć. Moja twarz, twoja
dłoń. Zwoje lin.


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky

Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 19 października 2021

Nieznana bliżej z imienia i nazwiska dama z klasy średniej pisze list do Jérôme'a Sophroniusa d’Ermlanda, wtedy jeszcze młodzieńca pięknego a posępnego

"Przypadek to pseudonim Boga, który nie chce się pod czymś osobiście podpisać".
Anatole France (właść. Jacques – Anatole - François Thibault)

dzień dobry piękny młodzieńcze
nie mam pojęcia co ci przyszło do głowy młody człowieku jakbyś był pozbawiony wszelkiego rozsądku przecież nie odpisuję na twoje listy i odkładam słuchawkę kiedy dzwonisz ja zwyczajnie nie chcę mieć już nic wspólnego z tobą chcę zapomnieć i żyć normalnie jak do tej pory robić mężowi śniadanie przed wyjściem do pracy wyprawiać dzieci do szkoły jeździć na wakacje do ciepłych krajów nosić ciuchy najlepszych marek i jeździć wypasionymi samochodami ty wieczny student zakochany w poezji i filozofii tego mi nie zapewnisz a mój mąż potrafi to zrobić więc nie wiem dlaczego miałabym porzucić swoją rodzinę i pójść za tobą zresztą gdzie pójść w niedostatek i wieczne nerwy przede wszystkim to ja bardzo kocham męża był moim pierwszym facetem kocham dzieci które nie darowałyby mi takiego występku mąż z radością zapewnia mi wszystko czegokolwiek zechcę a ty robiłbyś tak bo chyba nie zdaję sobie sprawę że popełniłam karygodny błąd idąc z tobą do łóżka nie powinnam nigdy tego zrobić ale wtedy byłam trochę podpita może nawet bardziej niż trochę a po drugie podniecało mnie to jak
gapisz się na mnie jak rozbierasz mnie wzrokiem do tego zaimponowało mi to że mężczyzna ponad dwadzieścia lat młodszy ode mnie leci na mnie prawie pięćdziesięciolatkę stąd ta nieszczęsna wspólna noc w hotelu no nie powiem było mi bardzo dobrze z tobą chciałam nawet przez moment spotykać się mówić jestem twoja rób ze mną co tylko chcesz (tylko oprócz bicia chyba że bardzo chciałbyś ale jednak wolałabym bez takich tam) jednak kiedy będąc na ślubie przyjaciółki w Kościele Saint Pacôme le Grand spojrzałam na krucyfiks i wtedy łzy polały mi się z oczu jak woda z kranu jestem w sumie ateistką więc nic co ma coś wspólnego z religią mnie nie rusza ale to prawdopodobnie był jakiś cud znak czy ostrzeżenie jakaś druga szansa więc odpuść mi proszę wiem że podnieca cię do temperatury pieca hutniczego moje tłuściutkie ciało a przy moich umiejętnościach odfruwasz ale czy to jest w życiu najważniejsze bo moim zdaniem nie starczy nieraz jedno wydarzenie by upaść a następnie wstać tak jak ja nie rozmyślaj więc jak ci dobrze ze mną było natomiast jeśli mnie znienawidzisz dasz mi polisę nietykalności przez twoje żądze bądź pielgrzymem reinkarnacji i zawładnij nowym ciałem być może różnymi drogami znów weźmiemy do niewoli prawdę naszych pocałunków dotyków penetracji wnętrz śliny lubrykatorów oraz spermy czyli świętego powołania skrzypiących łóżek niedopranych prześcieradeł i cieknących kranów w nieszczelnej łazience na ołtarzu zasłoniętych okien zamkniętych drzwi i zaklętego w poduszki potu zmieszanego ze wszelkiego rodzaju jękami i oddechem cudołożników więc zostaw mnie i idź by grzeszyć
pozdrawiam bez obietnic powtórnej prawdy
(podpis nieczytelny)
_________________________________________________
{Allenstenium, Archidiœcesis Varmiensis/Schubertstraße, dies Lunæ, XVIII mensis Octobris, ‎anno Domini MMXXI, ‏‎01:02:04}


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 18 października 2021

comme ci come ca

Kwiaty upadały rzęsiście w powolne i ciche równania grządek
z ich płatków gwałtownie strząśnięte spadły lśniąc jak brylant najdroższy
krople rosy
to było kiedy przepytywałem ogród na okoliczność marzeń
z dłonią ułożoną w najsubtelniejszy symbol
lecz moje własne uszy własny głos mój rani
moje usta wypluwają wyłącznie suchych pestek kamienie bez ciała
i nie odnalazłem prawdy o szóstym wymiarze
jedynie lekko zanurzone w kawie obolałe neurony
leczę snem zbyt krótkim na okoliczność świtu
i w twarz posępną patrząc grafomańskim szeptem
szydzę tutaj sam z siebie
Póki co
Odprawiam swoje gusła
Przygładzam wciąż na nowo niezborne kroki i gesty myśli rozczochranych
niewydarzone wydarzenia co je tak bardzo chciałbym wreszcie pochwycić i chciałbym
aby się zaraz teraz wydarzyły skoro już tak wyraziście się zapowiedziały
umykają mi ich tony zbyt lekkimi będąc te ptasie przejrzyste płody poronione
nie chce żaden zasiedlić mej duszy i w niej dojrzeć pieśni jej nie rozpoznając
tak więc śpiewać im będę moją nową pieśń aby je na nowo oswoić
A czy ich owoc dojrzeje czy spadnie w me ręce
w usta wpółotwarte
tego nie wiem przecież jednego tylko jestem pewien
że nic wiedzieć na pewno nie można
Dlatego w śpiew swój zasłuchany pląsam
I kiedy mnie zapytasz
błądzę po parkiecie
tańczę
tańczę jeszcze


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 października 2021

14 !!!

Trwa jeszcze oczekiwanie...
Dziewięć milionów dostanie...
Wiekszość ich z granic ubóstwa.
.
Popatrzmy czasem do lustra.
Sukces ujrzymy, czy marność
po zmianach szeregu Ustaw?
.
NSZZ Solidarność
przez kilka władzy sezonów
też miała dziewięć milionów
oczekujących lepszego...
.
Doznalismy powolnego...
na unijnym - uzdatnionym chlebie
zadowolenia z siebie...
.
...z ciągłej partyjnej niesnastki
i doczekamy "czternastki" -
w podwyżek rekompensacie.
.
Czy tak, jak ja, także czekacie
z nadzieją - spokojnie, godnie?
Jeszcze tylko trzy tygodnie!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Mada44

Mada44, 18 października 2021

Myśli me

Gdzie tak daleko myśli me biegną?
Podążam za nimi
Gubiąc się w natłoku zdarzeń.
Wyrzucam je z siebie,
Lecz one natrętnie wracają.
Chaos w głowie,
Już go nie ogarniam.
Zmęczona chce zasnąć.
Bezsenne noce, zaspane ranki,
A ja zmęczona coraz bardziej.
Pragnę odpłynąć w świat marzeń,
Gdzie wokół mnie zieleń słońcem zalana,
Gdzie ciepłem otulona
Budzę się wyspana.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Mada44

Mada44, 18 października 2021

Mocne postanowienie

Przyjdzie taki dzień, że uda się,
Wymazać wszystko z pamięci.
Wszystko co złe, co smutne.
Wtedy stworzę nowe wspomnienia,
Te piękne, te radosne.
Delektować się będę
Każdym nowym dniem
Z uśmiechem rozpoczętym.
Z energią wyjdę naprzeciw.
Nowym wyzwaniom spojrzę
Prosto w oczy.
Nie poddam się przeciwnościom losu.
Bo we mnie już będzie
Ta wiara, ta moc,
Że wszystko mogę.
Nie dam się zranić,
Nie dam się pokonać.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Mada44

Mada44, 18 października 2021

Pragnienie poety

W spokojnym oddechu
Odnaleźć rytm serca.
Rozmyć się w ciszy,
Odpłynąć z wiatrem.
Leciutka jak piórko
Zwiedzać świat myśli,
By je poukładać.
Spokojnym tchnieniem
przelać na papier.
Pocztą gołębią
Rozesłać do tych,
Co pragną przeczytać.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1