Yaro

Yaro, 5 lutego 2021

wolny oddech

wolność
niesie w odległą dal
woda ogień w płucach tlen

pogromy wojny na ustach głód
zapach krwi i spoconych dłoni
w chorobie ból przeradza się w strach
w poszukiwaniu antidotum

zagubieni pośród murów
wielkich ponurych miejsc
sufity zawsze bielą jasno

pragnienie wolności
pragnienie cudu
pragnienie u zwierzęca człowieka
miłość rozumiana
gdy wdepniesz do kałuży
płytki stek pustych haseł
nadwyrężone słowa
zgubne podniecenie

miłość to mądrość
buduje świat duchowych warstw
miłość do kobiety
do mężczyzny bywa czystą
gdy w prawdzie brodzimy

woda obmywa
mały nasz świat
dewianci pośród nas
niszczą obraz prawdy
zakrzywione uczucia
młodych ludzi małych dzieci

uczy innego poznania
wiem że już się stało
przepada stary świat
w hiperboli kłamstw

opadamy
razem z rękami po pas
by nie poddać się
fałszywym prorokom
uporządkuj słowa
w rachunku sumienia

mówcy pięknych słów
chrońmy to co ludzkie
nie dajmy się by
stać się jak zwierzę


nie obrażając zwierząt


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 5 lutego 2021

Poranek kojota

Skazany na śmierć
za zwierzęce cało
ze zwierzęcych ciał
skazany na trwanie
w zwierzęcym rozdarciu
pomiędzy tym co mogę
a tym co naprawdę bym chciał
skazany na włóczęgę
zanim nie odkryję swojego
jedynego właściwego drogowskazu
odtąd
w świecie niewybranym
skazany na niewolę swojego znaku
Bez pana skazany na zagubienie
Bez dzieł wielkich skazany na zapomnienie
skazany na niebyt gdy byt niezagnieżdżony
skazany na wiarę
gdyż jest nią najmniejsze nawet oczekiwanie
skazany na bunt
niemoc gniew wściekłość
zaprzeczenie
targi
akceptację
integrację lub rozpad
zanim jeszcze ciało trafi w ziemię
kiedy na to wszystko naraz patrzę
chce mi się rzygać
widząc jak tłum
"szcza na zwłoki gryząc grdykę"
"k..wa ja p...olę...k...a"


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 lutego 2021

Sztos

Zamrożone interesy
i siłownie i fitnessy,
a nawet i kluby Go-go
nic zarobić dziś nie mogą.
.
Gołe sztuka i kultura,
jak stworzyła je natura.
Bez okrycia i pokrycia
niewiele dziś mają z życia.
.
Tylko media strasząc krachem
wciąż się żywią ludzkim strachem,
wiedząc, że człowiek w konfuzji
łatwo ulega iluzji.
.
Wówczas na nic już nie zważa.
Nawet gdy się przepoczwarza
i nakazem maskowany
sięga po owoc nieznany.
.
Sprawił obcy nam szpic szpryc
pewność: Lepsze to niż nic?
A Fryc na tym kasę zbija.
Szczepionkowa Kołomyja!!!
.
Na sztos rzuciliśmy...
Nasz życia los...
Na sztos...
Na sztos!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 4 lutego 2021

Sen

… jestem lekki ― jak na próbie wniebowzięcia… ― sen potrójny narasta wokół…



Budzę się we śnie… Ze snu przybywam…

… w sen
wnikam
― nieznany…



Wiatr przetacza się po drzewach ―
za otwartym szeroko oknem…

… szeleszczą i klaszczą liście kasztanu…



Oślepia mnie ― słoneczny migot ― niczym stroboskopowa lampa…



… i staję się ―
albatrosem…

Mewą…

… wyrwaną
z zeszytu
― szybującą kartką…



Coś się przestawia w mojej głowie…

… suchy trzask… ― błysk elektrycznego spięcia…



… donikąd idę ― wcale ―
nie dotykając ziemi…

Wszystko się
kołysze ―
od nagłego
― przeskoku czasu…



Zamknięte drzwi… Zatarty numer…

… mosiężna klamka
z nalotem patyny…



Zaglądam ostrożnie do wnętrza…



… pajęczyny na suficie i ścianach…

Brunatne
plamy
― zacieków…

Zatęchła woń starej ―
magazynowej hali
― drażni moje nozdrza…



… jakieś popiersia kryją się w półmroku…

… ustawione
równo ―
jakby
― na wystawie…



W wątłej smudze szarego światła ― wirują lśniące drobinki kurzu…



… idę wolno ― po trzeszczących deskach ― czując obecność ducha samotności…



Wstrząsa
swym
― drżeniem…

… dotyka lodowatą dłonią…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-23)

***

https://www.youtube.com/watch?v=S-8KcaVJM9c


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 lutego 2021

Szczepcio - szczepieniacz

Telewizyjna zaraza -
Koronawirus w eterze.
Świat się za oknem zamazał.
Zrzut ścieków znowu przybierze.
.
Kości zostały rzucone.
Ciepło jest tylko w spalarni.
Lodówki pełne szczepionek.
Wilk w owczej skórze w owczarni.
.
Na giełdach - boom spekulacji.
PiS zapowiada Ład Nowy!
Odchodząc od demokracji
po rozum poszedł do głowy.
.
Czy głowa jest Bidenowa?
Czy zbyt ją zadarł Nawalny?
Afera karabinowa
stan zapowiada - zapalny!
.
Kołowrót informacyjny
przemielił szambo dociekań
przekrętów respiracyjnych -
reklamą AstraZeneca.
.
Mogił przybyło kilkaset
i przyrost się unormował.
Protestów krytyczną masę
zamordyzm zdyscyplinował!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Misiek

Misiek, 3 lutego 2021

Retrospekcja

mojej M...

Dwa kwiaty razem z czterema
uschły chore na tęsknotę
wodą życia nienapojone

może jeszcze głos z nieba usłyszę
i zapiszę choć jedną stronę
by uwiecznić jedyne serce złote

parapet klejony wspomnieniami
ościeżnice malowane wierszami
zamiast szyb pamięci klisze

moje okno na świat
który los nam skradł
dlatego dzisiaj nic już nie ma


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 lutego 2021

Na przekór

Klimat Ziemi jest zepsuty,
Przez to zima przyszła w lutym,
Wirusami - koronami zagrypiona.
.
Błotem brudna, szaro - biała,
Najcieplejszych nam zabrała.
Rokowała, że już wkrótce będzie po nas.
.
Nie żal mi partyjnych pionków
I propagandy skowronków,
Ich polotu wód świergotu pustych sal.
.
Nie cierpiałem z braku śniegu,
lecz przyjaciół i kolegów
dzisiaj wiecznych nieobecnych jest mi żal.
.
Nikt się tego nie spodziewał
I koszmarnych snów nie miewał
Kiedy szranki wschodniej flanki sialy grozą.
.
W lutym brnąc przez śniegu pryzmy
czas odprawić egzorcyzmy
nad poezją przysypaną życia prozą.
.
Przyszedł luty w ramię kłuty.
Przyniósł wierszom smętne nuty.
Od poranka, jak bałwanka strofę lepię.
.
O Covidzie zdrowym - chorym
klepią wciąż telewizory.
Mimo wieku... się na przekór - nie zaszczepię.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 2 lutego 2021

Potwór

… nieskończona równina…

Szarozielony step…



Podmuchy wiatru… ― Świst astmatycznego oddechu ziemi, co wydobywa się ― gdzieś ―
z głębin… ―

… nie wiadomo skąd…



… szepczą coś
do mnie ―
opuchnięte
― sine widma…

… poruszają strzępami ust ― ginąc w piskliwym szumie śmiertelnej gorączki…

W powolnym
przepływie
― pęków atmosfer…




Dreszcz…
Zimno...

… samotność…

Pod bosymi
stopami ―
martwa
― oślizła trawa…



Naznaczone nuklearnym żarem stalowe konstrukcje…

… betonowe ściany ― z rdzawymi smugami wieloletnich ― rakotwórczych deszczów...



Opuszczony
bunkier…

… mój dom…

… kurz… ― pajęczyny… ― gruz…



Ciężkie
kroki
― straceńca…

… chrzęst rozbitego szkła…



Obijam się o ściany ―
wnikając w mrok
― wąskiego korytarza…

… za mną ― długa smuga krwi…



Rozpalone cząstki ― przeszywają ― straszliwie zniekształcone ciało… ―

… tłumiąc ―
mdlącą
wonią
radiacji
― odór rozkładu…



Muskam drżącymi dłońmi ―
wśród charczenia i jęków
― napromieniowane przedmioty…



… w kawałku
lustra ―
dostrzegam
― ogromne oko…

… wpatrujące się we mnie… ― nie we mnie…

(Włodzimierz Zastawniak, 2017-09-15)

***

https://www.youtube.com/watch?v=i8nr1OFQmIE


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 lutego 2021

Rok w zarazie. Cześć! Addio! ... lub Na razie...

Minął grudzień, minął styczeń
Nadszedł czas pobożnych życzeń
By skuteczna była dawka niebezpieczna
Moderacji genetycznej
I w sytuacji tragicznej
Fala obaw była całkiem niedorzeczna.
.
Obmyśliły mądre głowy
Program Szczepień Narodowych
I w lecznice zamieniły się stadiony.
Duch w narodzie jest znów zdrowy
Dezodorant orlenowy
W każdym domu środkiem jest niezastąpionym
.
Pozostał system chory
Uczelnie - profesory
Słoneczka jaśniejące
W obsadzie nowych ról
.
Eksperci oraz biegli
W teatr Ludzkiej Komedii
Zmienią życie gasnące
Łagodząc ukłuć ból.
.
To cóż, że nosić będę
Na gumce dziób ze szmaty
Gdy mając, kiedy siędę
Fiolek wybór bogaty
Nie wiem, czy lepszy Pfizer?
Moderna? Czy Zeneca?
A obok leży - widzę
nieboszczyk lub kaleka.
.
Pozostał system chory
Uczelnie - profesory
Słoneczka jaśniejące
W obsadzie nowych ról
.
Eksperci oraz biegli
W teatr Ludzkiej Komedii
Zmienią życie gasnące
Łagodząc ukłuć ból.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 30 stycznia 2021

rudy to fałszywy

zaraz po robocie
pan i władca rudy kojot
wiedział sporo o głupocie
państwem rządzi mafia
obok amber gold

wsiadał do samolotu
leciał do Sopotu

teoretyk zdrajca
pławił się w złocie
obciąłby ci palca

wyjechał by z daleka
szarpać sznurki
drobić nam chleb na deka


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1