Deadbat, 11 września 2020
Młoteczek uderza w bębenek
. Młoteczek uderza w bębenek
Młoteczek uderza w bębenek
. Młoteczek uderza w bębenek
Miedziane naczynie zaczyna wibrować intensywnie
Dźwięk nasyca całe powietrze
Wszystko zatrzymuje się nasączone tym drżeniem
Wibruje intensywnie
Cichnie powoli
Cichnie powoli
Cichnie
Setki płomyków
Setki bytów
Setki drzew
Setki modlitw bezgłośnych
Pośród stromych gór porywistych podmuchów
Szumiącej wody skalistych strumieni
Głazów niestrudzenie nieporuszonych
Zwyczajnie rodzi się Prawdziwa Poezja
opisana dokładnie poniżej
...
Yaro, 11 września 2020
Czerwony motor moc wiatru
manetki pełen obrót
we włosach nadmorski piasek
morze ziarenek i jantaru
na słupach mówiliśmy centrum spotkań
noc ciemno szeptem kocham cię
cisza przekłada w słowa uczucie chwil
łączyło spojrzenie w głębie
by było dobrze a jest jak bywa źle
niewinności gra długość dnia
przerwy na posiłki dzieliły nas
uciekająca noc w nieznane możliwości
zagłębienie w teorii zabawy bez granic
wolniej uciekał czas melodii znanej na zdartej płycie ojca
a teraz masz ci los
praca dom dzieci prace domowe
czekam na list bez odpowiedzi
dobra będzie dobrze
dopóki wspomnień
zaprzeszły czas
nie zatrze piach ni kurz
Marek Gajowniczek, 10 września 2020
Już wkrótce emeryturę
dron wrzuci przez okno,
kiedy ręce wzniesiesz w górę
i cię fotką cmokną.
Lecz to nie pieniądze będą
tylko obraz kodu
i w ten sposób się pozbędą
brzemienia narodu.
Dużo lepsza to metoda
niż groźba Covidu.
Czekasz... czekasz? Zdrowia szkoda...
Ni słuchu... Ni widu..?
Na "nie starczy" nie ma tarczy.
A co na to Sejm?
Obowiązkiem cię obarczy:
Kapelusz przed pocztą zdejm!
Jakub, 10 września 2020
Zapukał do mnie anioł
stare miał skrzydła i młodą twarz
ujrzałem go w tłumie motyli bez skrzydeł.
Sam nie wiedział,
co robić ma,
zagryzał swe wargi,
myśląc o śnie,
trzepocie motylich skrzydeł.
Poszedł z powrotem szukać snu
zostawiłem mu drzwi otwarte
by nigdy już pukać tu nie musiał.
normalny1989, 10 września 2020
O czym ten człowiek myśli?
Sen, który mu się przyśnił,
zabił córkę, widzowie wyszli
został sam wśród drzew kwitnącej wiśni.
Myśli ten człowiek,
o czym?
Koszmar trzyma jego oczy,
zrozumienie dnia zamieniając
w szaleństwo nocy,
błysk polarnych zorzy,
jak to się dalej potoczy?
Jego oczy to jego myśli.
Z drogi zboczył,
zgubił zapach kwitnących wiśni,
obręcz żalu po szyi się toczy,
marzenia prysły,
sumienie kroczy,
ostrzem przebudzenia
z grzechu go oczyści.
Nevly, 9 września 2020
pierwsza i ostatnia strofa
skojarzyła mi się z niedopowiedzeniem
a pośrodku?
kilka zdań rzuconych mimochodem
na wiatr
już nie boli
pozwól mi unieść dym spod komina
iskry takie że nie wiem jak to się mogło stać
jednak
słowa zapisane koślawą stalówką
to tylko kilka wersów na temat perfidii wiosny
a teraz
tęcza pali się na podłodze
nie pisz więcej
lepiej pokornie załóż kapcie
a ja
bosy wiem
że jest jeszcze ósme niebo
Nevly, 9 września 2020
przeciekając na sucho przez palce
sączę johnego walkera
pięć gwiazdek a czwarty z lodem
i chociaż nie lubię tego zajzajeru
palcami przeciekam na sucho
tak sobie myślę i dalej nic
nie ja wymyśliłem wielką pustkę
chciałbym wrócić do ciebie w czasach
ale zabrakło mi świetności
abym mógł z johnym nie być teraz
za pan brat to właśnie zajaram
w końcu na coś trzeba umrzeć
nie powrócę już chyba do tych chwil
kiedy w szampanie z twoich ust
moczyłem truskawki pełne winogron
l
Nevly, 9 września 2020
tu i tam pląsasz wśród wśród czterech
czarnowłosa nieokiełznana blondynko
a ściany patrzące na czerwono
pożółkły ze wstydu jeszcze przed malowaniem
nago wyglądasz całkiem jak rozebrana
i kusisz figlarnie niczym no właśnie
a ja mecz chciałem w spokoju obejrzeć
więc po co ty tak po wszystkich kontach
pocochontas
Nevly, 8 września 2020
odkąd zabrakło mi słów
przemówiłaś wszystkim
oczami tak cudownie zamglonymi
że nawet Bóg się zawstydził
dalej był już tyko początek
i love you je t`aime ich liebe dich
so sehr ya tebya lyublu
miluji te albo tak zwyczajnie
po prostu
kocham cię wyrwało z serca
tak okropnie perwersyjnie
że twoje piersi tak bardzo że aż
to był naprawdę cudowny widok
i nie chcę wyjść na nieokrzesanego ale
twoje sutki
i tak samo stanąłem
na wysokości zadania w całą pełnoletniość
centymetrami już nic więcej nie powiem
tylko
fammi il favore amami un po`meno
czyli po prostu
Yaro, 8 września 2020
kłamstwa jak z nut
słów rzucanych na wiatr
mięsem krwawym
wilkom wprost w kły
zawiły świat by obojętnie trwał
opadły kurtyny zawiał wiatr
odpadły ostatnie wrzody
idę nie grzesząc więcej
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.