ApisTaur, 19 kwietnia 2020
świat na głupocie niestety stoi
bo pospolita to teraz rzecz
na topie również rzucanie gnojem
w modzie pomyje vel inna ciecz
i cyrk największy freak show cyfrowy
korowód płynie jak święty nil
strzały na wiwat lub sobie w głowę
więc by zaistnieć zrób shoot to kill
nagraj i wpakuj w światłowód dzieło
niech wszyscy widzą jaka jest moc
czekaj by dobrze w sieć się wchłonęło
ciiii rozum zasnął właśnie trwa noc
jesienna70, 18 kwietnia 2020
odszedłeś bezksiężycową nocą
zostawiając w podarunku milczenie
zarzuciłam je na ramiona jak chustę
utkaną z jesiennego deszczu
ciemność rozpostarła skrzydła
niczym sowa patrolująca doliny
stałam w przemokniętej sukience
zdumiona zapadłą ciszą
czasem przychodzę nad rzekę
zzuwam trzewiki i wędruję linią brzegu
spowiadam się z tęsknoty za tobą niezmiennej
jak szept fal pieszczących trzcinowisko
Krzysztof Konrad Kurc, 18 kwietnia 2020
Wyścig cieni
nagle kiedy prawda okazuje się być koniecznością zaczynają umierać ludzie niczemu winni tak na początku
echa to proste pytania skąd dlaczego i gdzie ucichnie głos sprzeciwu po której stronie nikt nie odpowie
w pustosłowia nie uwierzę też w obiecaną nieśmiertelność w której życie na zawołanie bądź panie mój
powstaną wszyscy gdy ja mam pewność że nie powstanę ze swojej niewiary bo nie mam po co ostatecznie
Marcin Olszewski, 18 kwietnia 2020
Nie ma Cię. Nikt nie przytuli, ucałuje
Żal, tęsknota, zimno w sercu, duszy
Cierpienie, gdyby nie matczyne dłonie
Gdzieś jesteś, jeśliś ojcem dziecka?
Wyciągnięta ręką z pieniędzmi
Za słowo „tata”, tego się nie kupi
Urażona duma ojca, to jednak nie targ,
Są rzeczy cenniejsze na świecie niż monety
Ciepło dłoni, uśmiech, pragnienie opieki
Niespełnione z racji nieznanej odległości
Łatwo zrobić, trudniej być odpowiedzialnym
Ojciec – to nie tylko puste słowo
Marek Gajowniczek, 18 kwietnia 2020
Po najazdach Złotej Ordy
Polska pokonawszy hordy
Nogaja i Telebogi,
długo wstawala na nogi -
połączona za Łokietka
pod jego wspólną koroną.
.
Podzieloną, wymęczoną -
uczynił Polskim Królestwem.
Mogła potem duchem, męstwem
przeciwstawić się Krzyżakom.
Pamiętano to Polakom
poprzez wieki, przez stulecia.
Niejednego strach obleciał,
jeśli podboje zamierzał,
a mit Śpiącego Rycerza
powstrzymywał, by nie budzić
w panice emocji ludzi.
.
Nawet niewielkie gorączki,
po czasie spokojnej śpiączki,
powodują w Tym Narodzie,
że swoje zwyczajne co dzień
w lot zamienia w barykadę.
Stąd w nas wiara: DAMY RADĘ!!!
Sztelak Marcin, 18 kwietnia 2020
Drzwi zamknięte, drzwi otwarte,
ustawiczne chybotanie między oślepiająco
białymi ścianami. I ten przeklęty dzień
bez końca, napięty jak struna na powierzchni okna.
W nim odbicia bezokich lalek wyciągają zachłanne
rączki w stronę słońca, to drży wśród kikutów
spalonych drzew. Brak szelestów, więc udaję,
że śpię schowany za ochronną warstwą papieru.
Niespokojny oddech uwypukla druk, dwanaście
niesprawiedliwych słów i najczarniejsza kropka,
chociaż to na pewno nie ostatnie zdanie.
Jednak wbrew przeczuciu ostry zgrzyt klucza
obwieszcza noc oraz spokój na szklanej półce
z lalkami. Tylko odbicia pozostają takie same.
Nie wpominając o szeptach.
ApisTaur, 18 kwietnia 2020
poważny temat jak grom ugodził
humor z nadwagą zwarzył się nam
niknąc jak woda pośrodku gobi
wiem że to efekt ostatnich zmian
siedzę w lodówce słucham mozarta
przepijam piwem kiełbasy kęs
i myślę sobie co jest do czarta
gdzie tu logika i jaki sens
po tym szaleństwie w dal podryfuje
wysyp frustratów z mieszkalnych cel
niewielu ludzi znów się zbuntuje
cokolwiek zrobisz highway to hell
bo ile jeszcze można tak słuchać
że będzie lepiej bo kiepsko jest
trza tych co rządzą wsadzić do puchy
a ja im wszystkim wymowny gest
doremi, 18 kwietnia 2020
Na moim osiedlu odmiana,
zrobiło się - jakby inaczej,
kiedyś pan psa wyprowadzał,
teraz pies pana - na spacer...
Trudno to nazwać spacerem,
bo co zrobic z takim panem,
co chodzi na lewo, prawo,
choć ścieżki już wydeptane... .
doremi, 18 kwietnia 2020
Jak to wszystko przetrwać,
kiedy wciąż niepewność drzemie...,
wirus jednym chuchem
skaził,
tworząc ...
w maskach plemię.
Wszystko nieklarowne,
więcej,
z postrzeganiem klapa,
bierzesz kumpla za watażkę,
jak wyczucie
złapać...?
Nie wiesz co pod maską,
a i karnawału nie ma...,
kto śmiał tak naznaczyć życie,
a może to ściema...?
Marek Gajowniczek, 18 kwietnia 2020
Wnoszą - znoszą i roznoszą...
Nakazują i nie proszą.
Przesuwają z kąta w kąt,
z prądem , a nawet pod prąd.
.
Przekonują w dobrej wierze
w izolacji i w eterze,
że na świecie mają gorzej,
a dyscyplina pomoże.
.
Wyrósł przymus maskowania.
Bez kontaktu, bez kochania,
by nakazem samowładzy
przejść po dnie morza zarazy.
.
Co się cofa - szybko wróci!
Tych, co wybór chcą zakłócić,
śmiertelna zaleje fala.
Wyjścia z matni świat nie znalazł.
.
Na posłusznej fali karkach
płynie może jakaś Arka
i wzlatują gołębice
nad głupoty w polityce.
.
Może za kolejnym lobbem
nie powrócą z pustym dziobem.
Wieść przeniosząc nad cenzurę:
Widać brzeg! - Oliwną Górę*
______________________________________________
*berg (niem.) - góra
olio (wł.) - olej
Góra Oliwna - Góra uważana jest przez Żydów za miejsce gdzie rozpocznie się Dzień Gniewu Pańskiego według proroctwa opisanego w Księdze Zachariasza.
.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.