doremi, 13 kwietnia 2020
pozornie - wszystko ok,
otula mnie zapach kwiatów,
śpiewają ptaki,
rozkwita przyroda,
a jednak...
patrzę na puste ulice,
parki, place
i mimo woli szukam ludzi.
Widzę jednego człowieka - to sąsiad,
z natury mrukliwy, ponury człowiek,
który
kłania się z uśmiechem,
o i z balkonu
nieznajoma kobieta
pozdrawia machając dłonią.
W okresie niepewności, zagrożenia,
wszystkie te gesty odbieram
ze zdwojoną siłą.
Przywracają wiarę w człowieka,
w dobro,
lepsze juto...,
a Święta ...
i tak - na swój sposób - są piękne :)
Marcin Olszewski, 13 kwietnia 2020
Deszcz płacze nad nami
Deszcz płacze nad Polakami
Uniesione skrzydła aniołów poniosły was
Ku ostatniej podróży
Potrzebowałeś Panie Boże komuniku
Z prezydentem, duchownymi, politykami, generałami?
Teraz Tobie będą służyć ku chwale Bożej
Jeżeli taka wola
Modlimy się we łzach, spoglądając w chmury
Ostatnie spojrzenie tęsknoty za wami
Zostają saluty, salwy armatnie
Pamięć ku drodze
Ku drodze ostatniej
Marek Gajowniczek, 13 kwietnia 2020
Pokropiło... zamoczyło -
obyczaj ludowy,
a wojsko nam rozstawiło
Szpital Namiotowy
i niezdrowe - kropelkowe
wiatr roznosi wieści
o skupieniu i leczeniu
od siedmiu boleści.
.
Trudno być zadowolonym
z takiego skupiska.
Szpital w Bari podpatrzony,
a odległość bliska.
Maseczka służy przechodniom
namiastką ochrony,
ale nos jest często pod nią
na kwintę spuszczony.
Anna Maria Magdalena, 13 kwietnia 2020
Nie czuję
że Ja to Ja
lustro to same
odbicie jednak inne
tyle minęło minut jak kropli łez
każdy grymas zdaje być się inny i bardziej bolesny
nie wiem czy to wiek czy może lęk przed nie okiełznaną
starością bezpowrotnie utraconej chęci życia gdy wszystko odchodzi
jesienna70, 13 kwietnia 2020
a może wciąż jeszcze tęsknię
za ciszą kołyszącą mnie lekko
jak letni wiatr przybrzeżne tataraki
wędrując ścieżką wokół jeziora
wypatruję wśród fal cieni sosen
pochylonych nad wodą
wschody i zachody słońca
kładą blask na szare włosy
milczącego mężczyzny
wyobrażam sobie ciepło jego oddechu
i spokój wyciągniętych ku mnie ramion
nieśpiesznie stawiam kroki
drachma, 12 kwietnia 2020
boże tego wieczoru płakałem
w ogrodzie oliwnym
który był moim najpiękniejszym arcydziełem
jak powiedział dziad monet
krzywe drzewa wytną
i mnie w nowym wcieleniu przeznaczono
do selekcji jako dotkniętego
chorobami współistniejącymi
wprawdzie zdążyłem posadzić ogród
i wyprodukować trochę
niepotrzebnej nikomu sztuki
(obrazy tworzące mój całun)
ale nie zdążyłem spłodzić życia
bo spałem w tanich dormitoriach
i dojrzewałem do tego
co mój niegdysiejszy przyjaciel
judasz iskariota
by przed katastrofą dać drapaka
i powiesić się na topoli
Sara, 12 kwietnia 2020
Przez świat
Z bagażem trosk
Wierzę wciąż wierzę
Z miliona dróg
odnajdę
przy której jest
szczęśliwa przystań
Bez wojennych łez
Zatrutych słów
za to są
Radosne
matczyne serca
Gdzie szumi las
Śpiewa ptak
Rozkwita kwiat
Słonko rozjaśnia twarz
I mogę krzyczeć
KOCHAM WAS
Lecz gdzie jest
Ten
Szczęśliwy świat
Ret.
Teresa Oleszczuk(Głuszek).
Marek Gajowniczek, 11 kwietnia 2020
Zatoczono koło.
Zniknęła wesołość.
W ludzkich głowach pusto,
A w kieszeniach goło.
.
Świecą pustką parki,
Place i ulice.
Nurt wydarzeń wartki.
Zmiany w statystyce.
.
Dziesiątki - już setki?
A setki - tysiące...
Kto za kim? Kto przed kim?
Dyskusje gorące.
.
Jedynie samemu
można pójść do Grobu.
Świat na krach systemu
Nie znalazł sposobu!
Marek Gajowniczek, 11 kwietnia 2020
Epidemia zamknie ludzi w gettach miast,
połączonych pajęczyną autostrad.
Szklany sufit im zastąpi niebo gwiazd,
a selekcja nadzwyczajnie będzie ostra.
.
Sieć tuneli nas oddzieli od natury,
którą ludzie nieustannie poprawiali.,
Wciąż wzajemnej nieufności wznosząc mury,
nie dostrzegli czarnej chmury gróźb i skali.
.
Ostrzeżenia nazywali czarnowidztwem,
a proroków wypychano za bariery.
Szykowano innowacyjną bat micwe
dobrobytu, zamożności i kariery.
.
Powtarzano, że dla wszystkich nie wystarczy
i pogodę zachowają dla bogatych.
Pozostałym pozostawią zlepek tarczy
i nieszczelny kombinezon w łaty.
.
Hollywood gotowe scenariusze
"Ucieczką z (kina) Nowego Jorku"
ukazując, nadwrażliwe łamał dusze,
a ekrany kupowały kota w worku.
.
Czy ten projekt wyszedł z cienia do wdrożenia?
Czy przypadek zachowań niehigienicznych
sprawił, że znów poczuliśmy ból istnienia
pośród sztucznych umysłów katastroficznych?
Yaro, 11 kwietnia 2020
co człowiek musi czuć
gdy zapukali do drzwi
skrępowane dłonie
rodzina taborem na wschód
jakże zimne sny przez głowę skute lodem
w Katyniu
poznałeś drogę na drugą stronę
modlitwy kilka słów
strzał w potylicę
nie widzisz nic
zaćmienie w głowie
strumień krwi na rękach
obmyli brudną wodą
ziemia wydarta na grób
jak strona w zeszycie
pochowali jak zwierza
patrzyłeś z góry
na nieśmiertelnik z numerem zapisany
zapukałeś do bożych bram
święci witali okrzykiem
Jeden jest Bóg
jedna miłość
kilku wrogów z kilku stron
wybacz im
ród twój dalej będzie żył
zapalam znicz
płonie ogień w sercach
nigdy więcej wojen
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.