Anna Maria Magdalena, 5 marca 2020
Wodzi za nos
leniwie otwiera uśpione życia
wiją się jak węże w ukropie
pachnieć jeszcze za wcześnie
gdyby tak puściła wodze fantazji
pozwoliła rozwinąć skrzydła
może snem niespokojnym spała
teraz odsypia...
Marek Gajowniczek, 4 marca 2020
Nie mam woli być mężatką.
bardzo dziwię się przypadkom,
gdy ktoś wiosną zmienia płeć
po to, żeby męża mieć.
.
Nie pojąłbym takiej żony,
która dowód ma zmieniony,
a w nim fotografię starą
w której retusz zakrył zarost.
.
Nie mam woli. Jednym słowem
jestem starym homofobem
w czasach, w których nie wiadomo,
kto hetero, a kto homo?
.
A do badań genetycznych
ustawia się tłum dość liczny.
Sprawdzić czy nie mają grypy
patogenów nowe typy?
Marek Gajowniczek, 4 marca 2020
Jeden przypadek zakażenia
stwierdzony był w Berlinie.
Że ktoś z naszego otoczenia
akurat się nawinie
i przywlecze do nas wirusa
i zmieni statystyki?
Wiadomość gorzki śmiech wymusza
bez lawiny paniki.
O jednym - naszym nic nie wiemy.
Dyskrecja i kultura!
Być może jakoś przeżyjemy...
bo czuwa P R O C E D U R A !!!
sam53, 4 marca 2020
kocham cię fioletowo
i bzem i fiołkiem pod wiśnią
i słowem jeżeli słowo
potrafi wyrazić wszystko
w zapachu lawendy kocham
i we śnie - noc zawsze wdzięczną
fioletem drży fala doznań
i przyszłość co weszła w przeszłość
kocham cię fioletowo
na dziś na jutro na wczoraj
tak jak na niebie obłok
i zapach wiosny we włosach
w ostróżkach wzniosłych kąkolach
które zakwitły w jęczmieniach
fioletem kocham cię kocham
jesteś
a może cię nie ma
sam53, 4 marca 2020
Gdybyśmy mieli deszcz w sobie
tę świeżość letnią co jeszcze
w zieloność potrafi pobiec
i wzbudzić nie tylko dreszcze
gdybyśmy mogli wyostrzyć
ciepło wciąż drżące na liściach
żeby wrześniowej miłości
złotem dziękować że przyszła
że jest w karminach i brązach
w słonecznych podrygach cieni
i z nią możemy dziś pląsać
tacy zwyczajni jesienni
jesienna70, 3 marca 2020
czekam na ciebie
cicha jak mgła
tuląca bukowe pnie
księżyc srebrzy
moją sukienkę
bawiąc się jej rąbkiem
trzymam w rękach
dzban z ostatnim
kluczem do domu
mógłbyś wejść
bezszelestnie
wyciszając żal
przecież wiesz
jak tęsknię za śladem
twoich pocałunków
których nie poznałam
Anna Maria Magdalena, 3 marca 2020
Nie umiem sobie wyobrazić
ile tu moich liter pozlepianych w kolebki
myśli co z głowy raz po raz wypływały
czasem w nich tonę nawt gdy suchość w gardle
na jednym oddechu pisze bezmyślnie.
To moje sekundy mijającego życia
to moje minuty płynących łez
to moje godziny bezsennych nocy
to moje miesiące cierpienia i miłości
to moje lata pogoni za idealnie poukładanymi literami.
Nie umiem sobie wyobrazić życia bez liter
śmiechu do łez aż bolą policzki gdy dostrzegam swoją niedojrzałość
xymo, 3 marca 2020
żar z papierosa odsłania mały fragment pokoju
zapamiętuje fotel wduszony w kąt ścian
wszystko inne jest poza jakby nie istniało w pamięci
liczę do pięciu otwieram oczy
wymazując z osobna niespełnione marzenia
cisza zwiastuje burzę papieros dogasa
w płonącym wszechświecie myśli są jak unoszące się
ciepłe opary poruszam się po omacku
wymyślam wszystko od nowa nie ma imion
nie ma twarzy anonimowi ludzie
utleniają się kropla po kropli
Marek Gajowniczek, 3 marca 2020
Służby pomogą własną drogą
i już nie MUSZĄ, ale MOGĄ.
Przedwczesne wszelkie są zamiary.
Wirus zabija tylko starych!
Tych, których dni są policzone.
Mydło wystarczy na obronę.
Niewielka przy tym będzie strata
naprzeciw kosztów zmiany świata -
skutków paniki giełd i Rzymu.
Stąd DOBROWOLNOŚĆ a nie PRZYMUS !
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.