supełek.z.mgnień, 17 grudnia 2019
Spróbuj stworzyć dom z piany, z fali w falę, która jak biały całun
obchodzi się bez nas, aż po tkliwość. Muśnięte punkty nie muszą
się dopełniać, więc na wszystko patrzymy bez czułości. W warstwie
dźwiękowej, rozkołysane łódki jak papierowe wstęgi.
W rozwiewanej wodzie dzieci, przypominają sznur z kolorową bielizną,
gdy je śnimy. W ich obrazowych językach zdrabniają imiona, jedno w drugie:
szybciej, głośniej, dłonie, włosy, jest, jesteś, a wszystko tak jak wcześniej.
Niebo między wargami, niewymuszone ciepło, piersi, brzuch. Bezdomna suka
w odwróconym dnie butelki, z całym strachem układa się w pozycji do rodzenia.
Rybia głowa w wodnej misie, a w środku wyje, i wyje. Mewy przelatują szybko
i nisko, jednak także one czegoś strzegą. Noc traci swoją żarłoczność,
krwią zalewa morze, ściele ciała. Jej domyślne grafiki niby włos w gardle,
który trudno wypluć. Ty, pierwsza i ostatnia wola, w jaką przebierzesz się
ciszę? Głębiej. Ciemniej. I nawet nas przy tym nie ma,
i tak dalej, i dalej. Dławi.
doremi, 17 grudnia 2019
nie daj się zmorom, demonom,
złu, niefrasobliwości.
Walcz- niech usuną się z życia
by dobro mogło zagościć.
doremi, 17 grudnia 2019
Byłaś dla mnie nimfą wodną
Czułem się jak w wodzie ryba
Dzisiaj minę masz strażnika
A ja żyję tak jak w dybach
doremi, 17 grudnia 2019
życie jak kolory
zmienia odcienie
narodziny czerwienią
odejście woskową żółtością
jeszcze wiele pomiędzy
nigdy nie stańmy się bezbarwni
doremi, 17 grudnia 2019
we włosach coś się srebrzy
na twarzy zmarszczek mrowie
i jak tu się uśmiechać…
najlepiej stać na głowie
doremi, 17 grudnia 2019
Przykre – jeżeli człowiek się dusi
przy mężu żonie albo mamusi
ogólnie biorąc – to sprawa niecna
nie można przecież żyć bez powietrza
Marek Gajowniczek, 16 grudnia 2019
Jeszcze nadal bezkarni są.
Przeciw państwu się wielu buntuje.
Pamiętają godzinę złą.
Tamten dzień
Idą pancry na "Wujek"
Było chłodniej i śnieg był głęboki.
Dziś ktoś inny ofiarą się czuje.
Mówi - Winne są losu wyroki.
Rozkaz padł
Idą pancry na "Wujek"
Krzyczą żona i córka Achima:
Niech ktoś męża i ojca ratuje!
Dzisiaj bardziej się troszczą o klimat.
Spalin woń
Idą pancry na "Wujek"
Świeczki w dłoniach i z Orłem łańcuchy.
Koleś prawną opinię dyktuje.
Nadzwyczajni! Nie ma żadnej skruchy.
Przywileje
Za pancry na "Wujek"?
Deadbat, 16 grudnia 2019
Bohaterom Życia
Niech będzie Chwała
Bohaterom Ludzkości i Człowieczeństwa
Niech będzie Chwała
Bohaterom Wolności
Tym którzy w broń ostrą i lemiesze przekuli własne kajdany
lecz aby uwalniać i ziemię płodną czynić
nie aby zabijać i nie aby ranić
Niech będzie Chwała
Bohaterom Rodzicielstwa
Chwała zawsze i Błogosławieństwo
Wszystkim którzy odeszli
i materię swoją nam ofiarowali
Tym wszystkim niezliczonym istotom
i tym z nas co życia na Ziemi zaznali
którzy jak wierzymy powrócą do nas z oddali
Niech będzie Chwała
Dzisiaj wszyscy stajemy im wdzięczni
W tym dniu szczęśliwym modlić możemy się za nich
tu i teraz czynić swoje Dziady
My wszyscy którzy idziemy za Wami
Nie było nam dane tej zmienić zasady
Lecz życie potrzebuje śmierci
Kiedy umiera w nas dziecko dorosłe życie się rodzi
Jak z wolna umiera dorosły tak wolno zaczyna żyć starzec
Nic naprawdę się nie kończy w jedności
Wszystko co istnieje żąda nieustannej zmiany
Hańba tym niesprawiedliwym
którzy kradną życie innym
którzy do życia i innych a więc i do siebie
pełni są nieuświadamianej pogardy
którzy przyznają sami sobie prawo aby zabić
ponieważ od dzikich zwierząt ich nie odróżnisz
I gorzej czynią niż te najokrutniejsze tysiąc razy
...
Jednakże
Nie śmierć jest wrogiem lecz cierpienie ich i nasze
(Tak Pusta musi być najpierw filiżanka
aby można było w nią nalać herbaty)
Pustka śmierci jest więc życia domem leżem i wytchnieniem
Musi i pragnie zaistnieć co żyje
Zaistnieć ani trwać już nie może to co nie ma już drogi przemiany
A sens i wina ludzkim są wymysłem
tradycją i językiem naszego życia i naszej walki
W przestrzeni nieznanej bo niepoznawalnej
W przestrzeni której obce są przyczyny i skutki
W przestrzeni do której zaistnienia wystarczy odrobiny wiary
Nie ma zła ani dobra
Tak jak nie ma nagrody
Nie może być i kary
(Nie pytaj zatem kto jest Odpowiedzialnym
ponieważ ty sam jesteś za nią (i za Wielkie Litery))
Deadbat, 16 grudnia 2019
Po co mierzyć
dźwigać
rozwijać
Po co rozpychać
odrywać
zabijać
Po co pochłaniać
przemieniać
i trawić
Po co szukać
ulepszać
poznawać się bawić
Po co jest to pragnienie
Jeżeli już jutro wszystko stanie się cieniem
Dlaczego wiem że oddasz wszystko
zapłacisz każdą cenę
za najmarniejszą i złudną nadzieję
Kwiat ku słońcu unosi swoje ciało
jego liść każdy łaknie zwilżenia
Tygrys w ciemność patrzy z tęsknotą
wypatruje gdyż krew go wzywa do dzieła
Każdy organizm na Ziemi
Pochłania by wzrastać
Aby przetrwać rośnie
Zabij i przeżyj lub daj Żyć innemu kosztem siebie
I módl aby Śmierć nie sięgnęła wszystkich jednocześnie
Przetrwanie jest w ten sposób samym w sobie celem
Dziełem ostatecznym najwyższą nadzieją
nawet jeśli płonną wartą każdej ceny
Wszechbiom jest tej odwiecznej gry źródłem i przestrzenią
każdego nawet najlichszego dziecka matki Ziemi
Jeśli przestanie się bać kuli co je zabija kła noża co je rani
Rozleje się obficie świadomość bezsilności brak chęci do walki zmiany
Brak postępu
Radości życia
Nadziei płynącej z wiary
Droga to najprostsza do samozagłady
Deadbat, 15 grudnia 2019
Stwarzaj świat proszę
Stwarzaj świat raz jeszcze
(czy nie widzisz?)
Pragnieniem istnienia płonę
(nie czujesz?)
Chłód nocy przejmuje mnie dreszczem
Dzisiaj
Teraz
W Tej chwili Twoją obecnością świętej
Stwórz mnie także
Niechaj nowy z otchłani przybędę
Niech to co mgnieniem w wieczności
Raz wzrośnie w nieskończoność w jedności
chwila zaledwie wiecznym zaś stanie się płomieniem
tańcem wymownym milczeniem
Ognistą burzą pali twój oddech moje wnętrze
Ciemność przenika Jasność
i oto jestem
i raz jeszcze
nasycam pragnienie
Tajemnico Stworzycielu światów wielorakich nieskończenie
Pozwól niech smak nowej ziemi zaznają moje korzenie
Światło obcych gwiazd niechaj mnie ogrzeje
Stwarzaj świat dla mnie na nowo
dzień po dniu i chwila po chwili
Gdyż mój własny by się zrodzić i trwać wiecznie
wciąż nie ma siły
Pozwól trwać
Dopóki słodyczą napełnia moje usta i serce
nasze współ-istnienie
raz jeszcze
Stwórz dla mnie świat
(pozwól oddychać jego powietrzem)
Daj mi ocalenie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.