Marek Gajowniczek, 8 grudnia 2019
Napisał : Psułem!
sędzia do TSUE,
a TSUE na to - w to graj!
Znajdziemy na to prawną formułę,
by rozprawiczyć twój kraj!
Z nieposłusznymi wojuje UE
a konfidentów rozgrzesza.
Jakim to prawem i artykułem
z UE zrobiła się Rzesza???
doremi, 8 grudnia 2019
Mam swoje latka,
młodość umknęła,
zgarbiona jesień za drzwiami,
uśmiecha się ciepło,
dodając wiary,
że wiele jeszcze przed nami.
Ulegam zwodom,
dobrze w nie wierzyć,
sens znaleźć między wersami,
dojrzała jesień,
ma doświadczenie,
jak chce – potrafi omamić.
Podaję jej rękę,
już – bez pośpiechu,
za wszystko - dziękuję Panie,
lecz resztę chcę przeżyć,
ze zdwojoną siłą,
i w nosie mam przemijanie…
drachma, 8 grudnia 2019
syn człowieczy
traci dech
patrząc na cudowną
rafę koralową
koralowce gąbki
pomarańczowe błazenki
pilnujące swoich
parzących
ukwiałów
nie może uwierzyć
że to wszystko
wraz z żółwiami
o elipsoidalnych
pancerzach
arami modrymi
o niebieskim upierzeniu
i innymi
przedstawicielami
gatunków
dzikiej fauny
i flory
już niebawem
przestanie istnieć
pomyślał
czy właśnie taki
miałby być koniec
jak mówi pismo
bez siedmiu pieczęci
siedmiu trąb
i siedmiu plag
oznaczających
zagładę
gdy zapłakał
Marek Gajowniczek, 8 grudnia 2019
Partie, rządy i sądy
mają swoje poglądy.
Każdy urząd się ludźmi zabawia.
Zamożności różnice
podpalają ulice.
W kraju szerzy się fala bezprawia.
.
Dominuje zasada.
że spór można zagadać
i w układach pokładać nadzieje.
Elitarna rewolucja
niesie hasła: Konstytucja!
Każdy sędzia był sędzią. Już nie jest?
.
Trybunały mu radzą,
by obnosił się władzą.
Impeachmenty wzbudzają fermenty.
Wolność lub dyktatura!
Jaskiniowa kultura!
Kasty tworzą już Układ Zamknięty.
.
Strachliwa polityka
nikogo nie zamyka,
a wulgarne obelgi daruje
i dla własnej korzyści
o Berezie nie myśli
za to w mediach bez przerwy pomstuje!
.
Na głupotę powodów.
Na bezczynność Narodu,
chłopski rozum i żydowską głowę.
Straszą nas Exit pollem.
Polin wróży niedolę,
gdy przyciśnie nas złota zasobem.
Szansą i dobrobytem
Wschodem i Szkockim Rytem
LGBT-em i Gender-blenderem.
Zamilkło: Boże prowadź!
Idź Polaku głosować!
...
Wielu myśli... a po cholerę?
Misiek, 8 grudnia 2019
To nie śnieżynki opadają na ziemię
aniołowie piorą poduszki
a gwiazdy teraz tak jasne
w domu niebieskim szykują wieczerzę
zapalmy dzisiaj jeszcze jedną świecę
abyśmy nigdy nie pobłądzili
bo wszystkie ścieżki i dróżki
prowadzą właśnie do tego dzieciątka
zrodzonego w niepokalanym poczęciu
które co roku czeka w stajence
w mieście zwanym Dom Chleba
by pobłogosławić wyciąga do nas ręce
a kiedy radośni pójdziemy z powrotem
wrócimy tam gdzie progi własne
podziękujmy w tej jednej chwili
za to jemu Jezusowi Bożemu dziecięciu
że jest królem jedynym prawdziwym
całego ziemskiego świata
i tego co stanie się potem
Yaro, 8 grudnia 2019
byłaś gwiazdą w mojej dłoni
na niebie wiatrem w moich włosach
zimną wodą na moich plecach
w plecaku mam serce popękane
w ręku karabin pordzewiały
rude twoje włosy z zapachem tamtej nocy
tamte szalone dni
nieprzespane noce
pamiętam smak twojej skóry
gdy budziłem się sam z goryczą w ustach
nie mówiłem nic
nie wiedziałem że mój czas zgasł
przepadła miłość zaginiony ląd
zagubiony skarb zniszczony sen
blisko dna
daleko od twoich ciepłych słów
Marcin Olszewski, 7 grudnia 2019
Za ogrodzeniem z palisad drewnianych na sztorc postawionych
Czterech konnych, po dwóch przy bramach czuwa z pochodniami
Niewiasty, rycerze i dzieci śpią snem spokojnym pod skórami
Oby Bóg zachował nas i naszą ziemię w opiece
Mrok zasłony snu, przewrócony odruchem na drugi bok
Niemoc słowa, ciała, projektor wzroku z kolejną taśmą
Film, którego nikt nie zna początku i zakończenia
Może był, może jest rzeczywistością, prawdą, historią?
W oddali szachownica pól oświetlona blaskiem księżyca
Za ciemną ścianą lasu świat żyje swoim niepisanym prawem
Z mocnymi zębami, wzrokiem, słuchem i szybkością
Laur przetrwania do czasu kolejnego zwarcia
W głowach managerów spokój przed walką o udział w rynku
Nawierzchnię wykładziny czesze maszyna piorąca
Ochroniarz podrzuca kartę magnetyczną do góry
Magiczne liczby, fakty przemówią jutro na zebraniach
Miejsca istnieją, zmieniają się czasem z biegiem lat
Poza błękitem nieba, drewnem chat, mokradłami, lasem
Jestem tu, wyrwany z objęć skórzanych foteli i luster ścian
Śpijcie wiecznie w pokoju, Wielcy Architekci Rodu
drachma, 7 grudnia 2019
magritte
trzy lata przed
śmiercią
maluje autoportret
swoje alter ego
syna człowieczego
który ukrywa twarz
za obecnym
lewitującym
zielonym jabłkiem
większość ludzi
żyje i koncentruje
swoje myśli
na ograniczonej
rzeczywistości
(jabłka)
maluje go w płaszczu
białej koszuli
i meloniku
ubiorem zgodnym
z dress code
reprezentującym
wysoki status społeczny
styl retro
lub klasę średnią
pracowników
londyńskiego city
klientów
ekskluzywnego
domu pogrzebowego
odwróconych plecami
do nieskończoności
i wieczności (nieba)
uziemiony świat
tekstura skały
betonowa ściana
oraz piękno
oceanu i nieba
są pozostawione
i zapomniane
syn człowieczy
popłynie za wielką wodę
ku nowemu
doremi, 7 grudnia 2019
Obciążamy cię życie – za życie,
czy aby się wszystko udało…?
Lecz nie jest proste by ocenić,
że tego dużo, tamtego mało…
Jednak - jesteś zbyt skąpe życie,
patrzysz na wszystko z dystansu – z boku,
wiosna, jesień, lato i zima,
a gdzie jest piąta pora roku…?
Chcemy przyjaźni, miłowania,
pstrykniesz i wszystko się kręci – życie,
a ty obracasz się na pięcie,
I zostawiasz nas – jak w niebycie...
Spręż się życie, kiedy nieczułość,
kiedy demony zęby ostrzą,
zmieć ich - jednym ostrym spojrzeniem
i wskaż nam drogę – tę najprostszą...
doremi, 7 grudnia 2019
Nie pozbywaj się wrażliwości, optymizmu,
wiary w sens istnienia...
Upychaj dobroć, radość,
w kieszenie
i inne zakamarki,
bo jeżeli rozwieje Cię wiatr,
rozpyli choć trochę tego,
co nadaje życiu wartość...
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.