Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 listopada 2019

Chór

Wolności zew -
Żołnierski śpiew
I przed Ojczyzną defilada...


O przyszły los -
Nasz - polski głos
Jedenastego Listopada!!!


Wysokich chmur
Żołnierski chór
Sięga i w serca nam zapada.


Żołnierska pieśń
Zaciska pięść
I chórkom za rozbiórką - Biada!!!


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Pavlokox

Pavlokox, 11 listopada 2019

Niedziela handlowa

Znów miesiąc na niedzielę handlową czekałem.
Podczas zakupów rodziców, sam zostawałem.
Wróciłem z mszy, a rodzice w korkach stanęli.
Wtedy już pewne zaufanie do mnie mieli.
Zamknąłem się przed naszym psem w dużym pokoju.
Otarłem powierzchnię magnetowidu z kurzu.
W szufladzie ojca starą kasetę znalazłem.
Niemal od miesiąca to wszystko planowałem.
Starą taśmę do magnetowidu wsunąłem,
Z nadzieją, że głowicy jeszcze nie zatarłem.
Ekran czołówkę starego filmu ukazał.
„Angelika i sułtan” – taki tytuł wskazał.
Poczułem intensywniejsze bicie w mym sercu.
Przewinąłem film do kluczowego momentu.
Piękna Angelika była już przywiązana.
Moja ręka w stronę spodni powędrowała.
Zgodnie z rozkazem tytułowego sułtana,
Angelika została z sukni rozebrana.
Potem zaczęto ją chłostać biczem po plecach.
Ręka zaczęła rytmicznie przyspieszać w majtkach.
Zignorowałem szczekanie psa w korytarzu,
Skupiając się na Angeliki biczowaniu.
Doszedłem, gdy Angelika w łóżku leżała
Oraz z otwartymi ranami stękała.
„Tak się powinno postępować z kobietami!” –
Rzekł ojciec, a ja zasłoniłem się rękami…
„Wkrótce powtórka!” – oznajmił sułtan w berecie.
Tak bardzo chciałbym żyć w tamtym świecie…


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

supełek.z.mgnień

supełek.z.mgnień, 10 listopada 2019

Latawiec z łopianu

Wróbel trafiony kamieniem wleciał w brzeg następnego
dnia. Szeleści światło na krzaku porzeczki, jak włosy
wykąpanej lalki. Do spalonych łodyg szronią się krople,
strząśnięte z płaszcza, kiedy tam stoję w labiryncie plam,

na granicy snu, nikną cięciwy promieni. Nocne błądzenie
załzawia miejsca, przedchmurza zamieranie. Zostawiasz
miasto za papierosowym żarem, lecz wciąż nie jest widno.

Piach na stopach, i morze. Nawet przy drobnych zranieniach,
śnieg inaczej topnieje na policzkach dziecka, ale też wszystko
jeszcze się stanie. I w tym jest ból.


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 listopada 2019

Narodowy Długi Marsz

Jak rzeczywistość ludziom przesłania
kolejna fala czczego gadania?
Kontynuacja? Nowe zadania
i stary - nowy , zmieniony skład?
Władza z nadania - znana od lat.


A czy z nadania? Może z wyboru!
Nieświadomości, walki i sporu,
który podziały utrzymać musi,
by spoza elit nikt się nie skusił
nie widząc żadnych na zmianę szans.
Sprzeciwy zdusił. Polubił trans.


Wre w politycznym wciąż maglowniku
pasmo tematu wielkich wyników,
które na sukces się nie przekłada
i rozciąganie trzeba zagadać.
Wyciągnąć sprany, wrócić do bytu -
niedoceniany trzeci garnitur.
W mediach go wcisnąć na przeciwnika.
Niech niedorajdę widzi publika!


Liczne mu łatki przypiąć w potrzebie,
a nikt nie spojrzał nigdy na siebie,
że porównaniem nie jest już w stanie
uwiarygodnić swe przekonanie
i w maglowniku wśród kociokwiku
widać różnice wśród polityków,
wciąż wyciąganych za długie uszy
z propagandowych nisz kapeluszy.


Nic nie jest słodsze tylko z mieszania,
lecz rzeczywistość ludziom przesłania
efekt wyboru  i mianowania
marszałkowania w nowych rozdaniach.
A przecież Święto już rozpoczęto.
Kampania będzie równie zawziętą.
Odbić się musi w emocji ścianach
wątpliwy sukces zmiany po zmianach.


Niech wyjdą z cienia dobre życzenia
i demonstracje dla jednoczenia,
a przesilenia, partyjne głowy
niech nam odłożą  na czas majowy,
by pod Wolności rozpiętym żaglem,
Marsz się, jak niegdyś, nie skończył nagle!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 9 listopada 2019

Muza

Kiedy myślę tak, o tym gdy byłem mały
Piękny czas, cudny czas, wszystko się pochowało
W zakamarkach szuflad, na zdjęciach pamięci
Nie cofnę już czasu, choćbym zegar nakręcił
 
Nie cofnę…
 
Kiedy myślę tak, o tym gdy byłem w szkole
Ucząc się algebry z wielkim mozołem
Wiatr porwał kartki, deszcz przysiadł na słowie
Pozostało mi tyko to, co mam w głowie
 
Na zawsze….
 
Lecz…
 
Dopiero teraz żyję, gdy ciebie mam
Dopiero gdy piszę, śpiewam, dla ciebie gram
Poczułem sedno istnienia, świata roztańczenia
Bo odnalazłem cię moja…Muzo!
 
Kiedy myślę tak, o tym gdy byłem mały
Zawsze czegoś z biegiem lat, mi brakowało
Bicie serca jak dzwon, myśli w duszy zamglone
Ciało, w zadumie wiecznie lekko zgarbione
Ze smutku…
 
Kiedy myślę tak, o tym gdy byłem w szkole
Patrzyłem na ciebie, z wielkim oczu mozołem
Zapisałem tę kartkę, kleks nie przysiadł na słowie
Pozostało mi tylko to, co mam w głowie

Kocham Cię


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Nevly

Nevly, 9 listopada 2019

juleńko

nawet nie wiesz
tylko ja
ciebie was ponad wszrstko zawsze

czarne historie zapadły
niepotrzebnie wyciskając jak cytrynę
oczy które nigddy nie były Wam obce

to nie jest wiersz
to wyznanie
i przyznanie się do błędów

nie powinno zaistnieć nic
poza spoikojnym domem
a teraz za zamkniętymi drzwiami

tak bardzo boli


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 listopada 2019

Na przystanku w dobrobycie

Przełom. Drgnęło. Ruszył skład.
Kto nadzieje wielkie kładł,
może patrzyć z pewnym żalem,
że skład ruszył ociężale.


Wielki bagaż nie zachwyca.
Zadymiona okolica,
Znowu w gwizdek poszła para.
Resztką sił ruszyć się starał
tłok zużyty pod ciśnieniem,
ale z takim obciążeniem
tylko koła zapiszczały,
choć media zapowiadały
łatwość startu i rozpędu,
a sukces owczego pędu
do etapu kolejnego posłuży... 
ale nic z tego. 


Odległy przystanek "Wolność"
na dowolność i powolność
zmienił zapał wysiadania.
Kolejna brudna kampania
umęczyła krzykiem ludzi.
Kocioł mediów żar ostudził.
Zawiadowca przespał znak,
a dotychczas było tak:


"Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła w ruch!"


Dzisiaj, gdy się mediów słucha -
nic nie bucha. 
Jest posucha.
Suchy kaszel dudni w dudach.
Czy się uda? 
Czy się uda?
... i szept słychać wśród gawiedzi
niespełnionych zapowiedzi. 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

supełek.z.mgnień

supełek.z.mgnień, 8 listopada 2019

Na pograniczu nieba w tobie

Nirwaniczna twarz człowieka, który od dawna zapija
przypadkowe fabuły, przedranki z powietrza w powietrze,
z bezruchu w kurz. Wierni na straganach. W słońcu wszystko
boleśnie się dopełnia. Znowu, i znowu — liryka jednej roli.

Jak to, kurwa, idzie?! Zawiewa z ulicy okruchami styropianu, kadzidłem,
samosiejkami. Dziewiczo czerwone płatki na wycieraczce, jakby śmierć
miała wybór. Sąsiad wciela w życie cudze namiętności, hoduje chleb
na parapecie, niby znad świata mówi serpentynami więzionych słów:
próbuję dożyć zmierzchu.

Tylko światło drży na jego twarzy, jakby dziecko podśmiewywało się
zza gałęzi bzu. Ostrzę córce kredki, obrzynki niby gliniane anioły.
Z nabazgranego sadu wyrywają się duchy zeszłorocznych traw.
Wiatr wypełnia się głosami sów. A później cichnie.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 8 listopada 2019

uwaga - lokowanie produktu

marchewka jak hinduski swami
uwikłany w wypłowiałe mantry
nóż się ślini również w garnku rewo
lucja no więc nie napiszę dzisiaj wiersza
zrobię zupę potem kopnę piątek w du
szę będzie miło sympatycznie 
i do rymu trochę dymu na sobotę
zapowiada się cudowny dzień o smaku
wędzonego trupa albo prousta
prosto z odgrzewanej półki


liczba komentarzy: 7 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 7 listopada 2019

tak gdzieś słyszałem

najgorzej gdy rano 
papieros z kawą 
smakuje jak ostatni gwóźdź 
do trumny
 
demony dnia słudzy słońca 
układają szare zimne
kostki brukowe 
pod moimi stopami
 
jutro przestanę się bać 
bo wczoraj byłem inny
nocy pozwól śnić 
 
urojone myśli 
polubiłem niektóre 
nad głową ona 
jasna aureola
 
pójść drogą szeroką 
na krańcu świata usłyszeć  
słowa Boga 
patrzy na mnie gdy na mieście 
zostawiam ślad 
 
osuszona twarz
napawam się jej slotem
to fajnie zatrzymuje wdech 
trwam tak przez jakiś czas 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1