Marek Gajowniczek, 26 września 2019
W garniturkach, jak mundurki
pociągają wszystkie sznurki
wyborczej kampanii
i po rozbawionej pani -
znawców nam opiniotwórczych
pokazują, a hejt furczy
oburzeniem
i już samo zestawienie
wypowiedzi, wizerunku
w każdej próbie rozrachunku
kończy scenę deficytem.
Porównanie na ekranie
jajogłowych z białogłową,
okraszone nowomową -
dla prześmiewcy jest sukcesem,
a czyim jest interesem
ciągłe nam przypominanie:
Do czego są zdolne panie???
Yaro, 26 września 2019
jesienią samotność
nabiera kształtów
kolorami zaślepione oczy
kolorowe tęcze
niebo płonie nadzieją
babie lato płynie w oceanie lasu
rysuję horyzont
kilka drzew dam im usnąć
cicho zbieram kasztanów brąz
odzieram z kory brzozy
rozpalam ogień serc
by upiec mądre zdania
liści szum pod stopami
nadziewa uszy spokojem
jeszcze kilka kroków i będę w domu
Yaro, 26 września 2019
w moim sercu w mojej duszy
ziarno puszcza kiełki miłości
rośnie w siłę dojrzewa
słowa do miłej ślę telepatycznie
jest dobrze jest wesoło
gdy kochasz gdy czekasz
gdy spóźniam się z kwiatami
Yaro, 26 września 2019
zorane mózgi białe bruzdy
blizny wyznaczają kierunek
drogi skrzyżowania znaki
tacy mali karmieni nieprawdą
skazani na zimne kamienne serca
zabierają co moje
mimo że nie mam wszystkiego
mam dość
stania w miejscu
mam dość
bycia słupem soli
niedaleko Gomory
w ciszy zapomniany
szukam śladów Noego
w mule na pustkowi
szukam Raju utraconego
gdy patrzę żonie w oczy
pytam dlaczego ugryzłaś to jabłko
przecież mieliśmy wszytko
teraz jedynie kredyt na trzydzieści lat
pod górę zawsze z kobietami
Boże dlaczego byłem słaby
i nie dokopałem wężowi
mam dość
stania w miejscu
mam dość
bycia słupem soli
niedaleko Gomory
Boże dlaczego byłem słaby
i nie dokopałem wężowi
stani, 25 września 2019
wyszedłeś na pustynię
a teraz szukasz oazy
by uciszyć oddech
doświadczyć rosy
nie umiesz czekać
i nie chcesz uciekać
wciąż jesteś obok
powinieneś już być
nie oczekiwać
rozpisywać ciszę
przynależeć do siebie
.
nie idź na ten bal
samsonowi odrosły włosy
.
supełek.z.mgnień, 25 września 2019
Gdyby ten dzień był rybą, wyrzuciłabym go na brzeg,
żeby ledwie chwytał oddech — milczymy, i jest w tym
coś zwierzęcego.
Otwarte oczy lalki, tak jakby każda była skóropodobna,
lecz tylko z daleka można ją objąć wzrokiem. Reszta to dzieci,
które trzeba nakarmić, przekonać do kolejnych urodzin.
W zagłębieniu osłoniętym od wiatru, tamte głosy i ziarnista mgła,
jak na analogowej fotografii, o starych ludziach wychodzących
z morza, nie pozwala widzieć dalej. A ono rozlało się w nich
niby krew, jak zełtałe płótno. W końcu chmury niweczą czas,
świat roi się od cieni, w które wejdą inni. I staną się sobą.
Belamonte/Senograsta, 25 września 2019
przystanki w drodze
wspólne interesy i pentagramy z powietrza
dziecko, dorosły, starzec - odjeżdżają
młodzi na zbiorowy pomnik ruchu skrzydeł się szykują - odlot
chcę zdążyć na pociąg, bo odjazd wyznacza moją osobę
która jest kiedy jej nie czuć boleśnie
na peron trzeba zdążyć, jest się tutaj do odjazdu
buduje się schrony do odjazdu
to kim jestem ma swoją drogę i towarzyszy w odpoczynku
do czasu przeniesienia
więc sny o spóźnieniach są o samotności
zostaniu w tyle, poza centrum, poza lotem od środka ku gwiazdom
nie pocieszają
bo zostaje ja, rdza, mech, stare meble, opustoszałe perony, duchy
rodzina spóźnialskich, zagubionych na jednej ze stacji, może na kilku
wielka rodzina niesionych wiatrem, popychanych, odrzuconych, bezcelowych
odjechała młodość
ci którzy odchodzą z promieniem są niedościgniętym pociągiem
stacja która? szukamy więc drugiej tury
turnusu trzeciej młodości, a z nią dojrzałego chcenia
Królowej buław co trochę się jedynie wyczekała
nie na mnie, na mnie, w pigułce nieoznaczonego czasu
skrzydeł marzeń i życia połączenia
anioła co leci z ciężkim skrzydłem po ziemi włóczonym
dopóki te przezroczyste zwrócone do góry, nie wyrówna ciążenia
nóg do marszu ku niebiosom
Indry, Jezusa, Wisznu, Lucyfera..
Marek Gajowniczek, 25 września 2019
Władza walczy o stabilność,
ale ludzka nieprzychylność
zawsze rośnie przy podziale:
Temu - wszystko! Temu - wcale!
Stąd żądanie jednej strony:
Zrównać niezrównoważonych!
A obrońcy demokracji
nie chcą tej stygmatyzacji.
Samowola samowładnych
jest kpiną z niepełnosprawnych!
Sami głupie miny stroją,
pragnąc wygrać paranoją.
A mniejszości Mieńszewicy
chodzą nadzy po ulicy
z gołym tyłem, gołym przodem.
Obnażeni przed narodem.
Anarchia - matką porządku!
Niezależność - bez wyjątków
obowiązuje na świecie!
W wielkim mieście i powiecie.
W mediach, obediencjach, sferach.
Na wyborczych karuzelach.
Na świeczniku. W mysiej dziurze.
Po to... żeby rządzić dłużej!
Utopili Utopiści
swe nadzieje, że się ziści,
że rozniesie i roznieci
przeciw przeciwnościom sprzeciw!
Ma swój plan dalekich krucjat
Kulturalna Rewolucja -
czas październikowych prób,
których bogiem ma być Bób!!?
RENATA, 24 września 2019
pozornie zimna uprzejmość
rozkapryszone dziecko
w ciele przystojniaka
niepotrzebnie się kręcą
łatwe zdobycze
oprzeć się pokusie energicznie
po cóż
gdy
z z wiatrem we włosach wolne jak ptaki
przychodzą tutaj na chwilę
wieczorem słodkie kociaki
nad ranem blade krokodyle
tak ciężko oodać pół łóżka i poduszkę
znależć połówkę i zostać na zawsze
wybrać zdobytą mieć współne drzwi
singiel i singielka zamienić na my
Belamonte/Senograsta, 24 września 2019
las otwarta przestrzeń
co ma się stać to się stanie ale ja tego chyba chciałem
chcenie wolne lub niechcenie
czy przyciąga to co ma się stać
czy więc mam ustawić chcenie do zgodności z dzianiem się
czy dzianie do zgodności z chceniem
myślę że dzianie do zgodności z chceniem bo jestem istotą żywą
i taką zostałem obdarzony naturą że działam a nie czekam
zmieniam stosownie do swej woli
lub marzę że mam moc przyciągania zjawisk ale to też jakieś działanie
tylko że umysłowe
tak przyciągam samice spojrzeniem -
rzeczy czują moją wolę, telefony gdy o kimś myślimy, sny o spotkaniach
które się urzeczywistniają
spotkania które się urzeczywistniają bo tego chcemy
energia myśli może być duża, całkiem duża, po to są
wspólne różańce
lecz działanie w oparciu o aktywność cielesną powinno górować
lecz jakim działaniem jest rozmowa
czy czysto fizyczną czy psychiczną czysto
Chcemy zgodności ze światem, naszej woli ze światem
Może więc zapaść w sen niedźwiedzia
Och jak usypia próchno spadających myśli
co się ma stać to się stanie a ja chcę spać
albo nie chcę lecz zasypiam
wola śmierci i życia, która we mnie - przeważa?
wola snu to połączona wola śmierci i życia, uspokojenie duszy
życia duszy w formach nieokreślonych
ludzkich zwierzęcych roślinno mineralnych, zasnąć w żywiole i obudzić się jak niedźwiedź
ze swoją duszą przebudzoną do życia a nie do snu czyli śmierci i życia
szukając wędrówek zabaw i przyjaźni i jedzenia, które jak to wie niedźwiedź
może być wegetariańskie, ale dieta służy przetrwaniu
więc może być i rybia i z ludzi złożona
bo jedzenie to uzupełnianie energii
którą zamienię w myśl i ciało i formę
Dostałem formę ludzką - Chcę gestów i spojrzeń ludzkich
w niedźwiedziach ludziach ptakach
chcemy boskości
niedźwiedzie ludzie ptaki
chcemy pamiętać o cieple matki
i pierwszych światłach rażących oczy, budzących krzyk
Sylvia Plath Sylvia Plath zostań moją żoną
wspólnie będziemy żyć pamiętając Boga
wszystko niech zostanie moją żoną
biorę sobie ciebie świecie za żonę
biorę sobie ciebie świecie za męża
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.