Nevly

Nevly, 19 kwietnia 2019

urodziłaś nas

a ja urodziłem się pod warszawą
niedaleko
nic wielkiego
dwa i piętnaście kg

na szali
ty
przeważyło
 
i to jest najważniejsze


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 kwietnia 2019

Światowy Dzień Uwolnienia Barabasza

Wódz Żon Kiler krotochwile
Urządzał z narodu,
Przekonując - będzie milej
I nie ma powodu,
By żonkilem nie oznaczyć
Święta Uwolnienia,
Miast udręki, Pańskiej Męki
Z piętnem obwinienia.


Głos zabrało mędrców tylu
Przy Okrągłym Stole:
Niech wyłącznie o żonkilu
Uczy się pacholę!
Nie ma mocnych! 
Z rad owocnych
Telewizja nasza
W dniach obchodów Wielkanocnych
Wolność Barabasza 
Wraca kwiatki na okładki.
Pana Boga Chwali. 
Przypomina Mleko Matki,
A katedr nie pali!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Misiek

Misiek, 19 kwietnia 2019

Wielkanocne życzenia

Teraz na razie wiele nie napiszę
zatapiam się w przejmującą ciszę
w skale wykutego Bożego grobu
aż do czasu Zmartwychwstania
 
na razie też o nic nie zapytam
w akcie pokuty wspomnę –skąd
jestem i kto życie moje odmienił
na nowo znaki z nieba odczytam
 
trawnik już się pięknie zazielenił
dopala się płomień serca gromnicy
 
na razie odkładam czyste białe pióro
zmieniam na nowo godziny pisania
gdzie są dziś aniołowie ogrodnicy
może jeszcze spotkam ich obu
 
kiedy już nadejdzie czas
tak niezwykłych Świąt
 
Radosnych , Rodzinnych oraz Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego
wypełnionych wiosennym klimatem i spotkaniami w gronie najbliższych
życzę Administracji portalu oraz wam wszystkim kochani poeci na truml.com

Maciek


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 19 kwietnia 2019

z księgi ogłoszeń ( 2 )

ekologiczne czyszczenie dusz
z naleciałości
tanio


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 kwietnia 2019

Świtezianka

Ona mu szyję zdobi w maliny.
Bank - towarzyska śmietanka.
Pewnie kochankiem jest tej dziewczyny.
Pewnie to jego kochanka.


Romans powinien wszystkich zachwycać,
A są do zmartwień powody.
Na twarzach - pełnia. Uśmiech księżyca.
Niepokój budzą dochody.


Ona - niemłoda i on - niemłody.
Ciągną się wspólne poranki.
Immunitety nikną. Niestety.
Dochody ujawnią banki.


Partyjne świty chronią elity
W jeziorach zbiorów - w głębinie,
Lecz do gawiedzi i ze Świtezi
W szuwarach wierszyk wypłynie.


Jakież się wtedy podnoszą harce?
Mary się w mediach panoszą!
Skandal wychodzi z ram po "Gęsiarce",
Świta przygląda się groszom.


Czarną się chmurą zjawia euro.
Kręgi się dziwne tworzą na wodzie.
Stroszy się pióro obcą kulturą.
Romantyzm ginie w narodzie.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 18 kwietnia 2019

zdradzony

oddać życie za i nieprzyjaciół 
aktem największej miłości
zdradzony człowiek wierzy 
nie traci nadziei wybacza 
ktoś dał się sprzedać 
 
ból silniejszy od łamanie kołem 
 
niewinność oplątana
w szmatę zbrodni 
jak za słowa można karać 
 
wolność dotyka delikatnie 
skrzydeł ptaków wiatr 
wilgotne powietrze
 
choć nikt ich nie chce karmić
Bóg je karmi to jest dobre 
 
człowiek człowiekowi wilkiem 
pieniądze bogiem 
dążących nie tą drogą mnogo 
 
są potrzebne by być
dobrym niewolnikiem 
zniewolonym obywatelem
wolnego własnego więzienia 
bez krat katem być łatwiej 
 
polska droga krzyżowa trwa 
z wieku ma wiek 
bardziej odczuwalna 
szczyt Golgoty blisko 
ukamienowani pobici zdeptani 
 
powstańmy jak powstajemy 
choćby z popiołów
ukrzyżowani w ciemnej śmierci 
pokonajmy mrok 
by z nową twarzą 
wymierzyć sprawiedliwość 
ostatecznej drogi do ziemi przodków
 
by odpocząć w dolinie w objęciach Boga 
Jedynego Stwórcy piękna co żyje 
które nie ma końca 
bo od Niego pochodzi 
zło chciwość mamona 
płonie w ogniu wiecznym 
niegodziwym zapłata 
 
zrozumieć trudno czy nie za późno


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 18 kwietnia 2019

marnie to widzę

weź się w garść 
bez zbędnego zaniedbania 
w dłoni ściśnij garść ziemi
 
 z niej zrodzeni 
jak drzewa trawy 
wszystko co lata
skacze ucieka
 
 zapomnieć  gniew
wszystko co złe 
 
 nie mów że ktoś zgromadził wiele
będzie miał więcej 
przyda się nie zepsuje się
 
 pisze wiersze za darmo 
bo kto by za nie zapłacił 
 
 wskazówki się kręcą 
po tarczy
zegar stary na wieży 
ktoś go nakręca 
bym z tobą pędził 
od dzwona do dzwona 
 
 uciekają latka dzieci rosną 
cała twarz w zmarszczkach 
mam to w tyle idę szukam 
wyczekuję przed drogą 
dokąd zmierzam nie wiem 
 
 coś się zaczyna dziwnie 
wyczuwam palec nosem 
widzę wiele niedobrego 
złe u szczytu rośnie 
nabiera barw naciąga
 
 wyczekuje słów nadziei 
lepszym być pokazać 
prawdziwą twarz starca 
 
 w głowie karnawał myśli 
bombarduję duszę by wyjść
na zdrową stronę dobrze mi


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 18 kwietnia 2019

świat alternatywny

wzgórze
pasemka świtu nad łąkami
dwa wyrzeźbione w słońcu żurawie
cztery strony ciszy
ty
ja 
i mój sen że nie śnię


liczba komentarzy: 14 | punkty: 4 | szczegóły

drachma

drachma, 18 kwietnia 2019

Fuck machine

Pan Putin
jest coraz starszy
to ostatnia chwila aby zatrząść świat
w posadach
 
Jego bryłę pchnąć na nowe tory
zrealizować sen o potędze
obedrzeć drzewo z kory
 
Nie trzeba odwlekać
nieuniknionego
później może być klęska
przydarzyć się choroba
Parkinsona
i drżeć lewa ręka
jak u pana Wilka w owczarni
mężowi opatrzności
Hitlerowi
 
Kto będzie walczył na frontach
trzeciej wojny światowej?
no kto czy ten oddział
geriatryczny współczesnej europy
domagający się
dla siebie eutanazji
 
Jak zwykle w szeregi
zwartych hufców staną młodzi
pod chorągwią św. Jerzego
pogromcy smoka Diplodoka
przywrócą zmurzynionej kulturze
pierwotny blask
 
„Nie będą Murzyni i Metysi
wymacywać dziewcząt
ostatnie umocnienia
ostatnie forty ostatnie Zygfryd-linie
wzgórza piersi i bioder”
 
Mezalians by te czarne małpy
w białych kaskach tak sobie poczynały
pisał lewicowy poeta
Tadeusz Borowski
 
To było grubo przed Legia Pany!
Nocnymi Wilkami MC Polska
„Drogami Zwycięstwa”


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 kwietnia 2019

niebieska bluzka

rozpinałem
twoją bluzkę niebieską
doznałem jakbym tyknął delikatnie 
palcami nieba 
 
w dłoniach dokomponowałem tętno 
szybki oddech przesiąknięta  bzem 
pożeglowałem na wrzosowiska 
śpieszyłem lekko nie dotykając ziemi 
 
z głową w chmurach pasłem pragnienie 
brakowało mi ciebie 
ust czerwieni 
o smaku dzikich czereśni
włosy leszczynowe pachniałaś lasem
 
ciepły letni deszcz na policzkach 
razem przez świat 
kroczymy drogą nie wiadomo dokąd 
 
dobrze nam
wspomnienia powlekł kurz 
jak starą skrzynie na poddaszu 
 
ważne jest tu i teraz 
odpuśćmy sobie gorzkie dni 
niby że istniały 
 
dobrze nam tutaj na naszym kawałku nieba


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1