Pi., 17 kwietnia 2019
a jeśli ci sami
którzy łzami próbowali
ugasić Notre Dame
robili sobie selfie
z trzyletnim Aylanem Kurdi
na tureckiej plaży
to dziś też ocaliłbyś
Barabasza?
monachus, 16 kwietnia 2019
Notre ach! Notre!
Notre-Dame!
żar strawił pyszne fałszerstwo
wielbią niewiastę na ołtarzach
drwi z Pana wiekowe bluźnierstwo
Kiedy On to jeszcze mówił do tłumu, matka Jego i bracia stanęli z boku, chcąc z Nim rozmawiać. Ktoś mu powiedział:
- Matka i bracia Twoi stanęli z boku, chcąc rozmawiać z Tobą.
On zaś odpowiedział mówiącemu doń:
-Kto jest moją matką i kto moimi braćmi?
I wskazując na swoich uczniów, powiedział:
- Oto moja matka i moi bracia, bo kto wypełnia wolę mojego Ojca,który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
Ewangelia Według Mateusza
12,46-49
https://www.youtube.com/watch?v=3n1bed9mkGk
Misiek, 16 kwietnia 2019
Wszystko ma swój koniec
jak wyrocznię wyrzekło
Fatum i przeznaczenie przytula
co teraz
zanim ponownie zamoczy
nieszczęście w zranionych sercach
jak z kolejnej puszki Pandory
teraz właśnie tam
szatanowi los uchylił nieba
niespokojne umilkły ulice
piętnastego kwietnia
Wielki Poniedziałek
ale ty nie zostaniesz nigdy sam
na tym straszliwym zakręcie
musisz tylko nadal trwać
by nie runąć w jednym momencie
jak iglica katedry Notre Dame
zobaczyłem przez zamknięte oczy
ogień jak z milionów zapałek
najprawdziwsze piekło
którego nie ugaszą ludzkie łzy
powracają do mnie słowa króla
Paryż wart jest mszy
Sztelak Marcin, 16 kwietnia 2019
Zacznijmy od: cała para poszła w las.
Do wszystkich bełkotliwych wypowiedzi zobowiązuje
hasło znane od dzieciństwa, 48 punktów na marginesie
księgi metrykalnej: życie zabija – rzuć teraz.
Tylko porad nie udzielają pod żadnym z numerów.
Na początku była kropka skoro zawsze będzie na końcu.
Doomsday – jak mawiają Amerykanie zawsze skłonni
do uproszczeń w etymologi. Zresztą niewiara w ludzi
na księżycu to lekka przesada. Choćby nawet sceptycyzm
był wyssany wraz z szorstkim dotykiem bezimiennego ojca.
Zakończmy na: muchy spacerują po skórze.
Ta rozpięta na ramie pustego okna od wszystkich mieszkań,
w których nigdy nie wyszeptywano zaklęć nad kociołkiem.
Pełnym gęstej zupy jarzynowej. Albo żeby słowo się stało
choćby na ułomek, ten ukuty od ułomności, sekundy.
Pi., 16 kwietnia 2019
jestem blizną, jestem raną, jestem świeżą zgorzelą.
resztką, pozostałością, fantomowym snów swędzeniem.
mogłabyś zapomnieć, ale ból cudowny to wynalazek.
byłem wczoraj, byłem w tamtym miejscu, gdzie ślad
w błocie wysuszył czas. byłem sobą, byłem z tobą,
zanim rozpełzły się robaki po wzajemnych emocjach.
będę gryzł, będę śnił, będę z rozkoszy nienawidził.
cienka bowiem jest kurtyna między skrajnościami. bywa
że wiersz mdli jak wysięk prosto z przypalonego ropnia.
Marek Gajowniczek, 16 kwietnia 2019
Chcesz? To wierz!!!
Nie było dwóch innych wież?
W eskalację trudno wierzyć.
Świat się pali.
System wali.
Jak będziemy wybierali?
Czy początek to? Czy koniec?
Telewizje. Niebo płonie.
Tylko specjalne wydanie.
Gdzie płonie? Ma Manhattanie?
Kolejny pożar Reichstagu?
Jak wiele trzeba zjeść dragów,
by takiego dostać kopa?
Jak wybierze Europa?
Sposób stary jest i prosty.
palono za sobą mosty.
Teraz poszukują wież!
Patrzysz na nie!
Chcesz? To wierz!!!
smokjerzy, 16 kwietnia 2019
nikt nie wie jak daleko
podróżują sny wrośniętego w łóżko
pasterza czterech ścian
Yaro, 15 kwietnia 2019
kolor niebieski uderza mnie
w tle kręci się gwiazdek pęk
na kamerach widzą aktorski kunszt
jak żyć by się przestać bać
kary segregacja oni my
ukrywa mnie noc głęboko wewnątrz
zamknięty w sobie znikam
na jakiś czas odchodzę na bok
schowane wspomnienia
w głowie film oglądam go
zacieram ślady opada pył
kończy się świt zaczynam być
wykrzyczeć pragnę
wyrzucić z siebie ból
uderzam o stół
słowa ranią zimne sztylety
śnij dobrze ci
życiem zajmę się
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.