smokjerzy

smokjerzy, 15 kwietnia 2019

zmierzch

moneta na dnie kałuży 
wygląda jak łuska 
od której odpadła martwa ryba
nie schylisz się
nie ma nic do kupienia
na odkupienie win także za późno
sypią się kroki
zawiniętego w ludzki pergamin
bilansu zysków i strat
 
to głos popiołu


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 14 kwietnia 2019

niedzielne rozmarzenie

 
listki herbaty spuchły w filiżance 
słowa utknęły między spojrzeniami
czasu nie pytam gdy na ciebie patrzę
chyba wspomnienia obudziły pamięć

ze snu tysiąca i tej jednej nocy
w jakimś hotelu na przedmieściu Delhi
szukałem w tobie szafirowej wiosny
tak jak w lazurze szuka się nadziei

znalazłem uśmiech twoje myśli grzeszne
i w rozpalonej duszy woń kadzidła 
moje Tadż Mahal to codzienne wiersze
jak twoja miłość na motylich skrzydłach

wypij herbatę nim wystygną słowa
niebo błękitem spłynie po pościeli 
a później w siódme jeśli chcesz zaprowadź
nie każde święto równe jest niedzieli


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Nevly

Nevly, 14 kwietnia 2019

uzależniony od szarości

nocą kiedy nie śpię
moje lustro przestaje mnie widzieć
i zaczynam swój taniec
aby do rana
 
nie wiem na ile zagości dzień
ale czekam tylko na dźwięk światła
bo może nad ranem
w moim lustrze odbijesz się ty


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Nevly

Nevly, 14 kwietnia 2019

wiem że potrafisz

nad przepaścią
z piekła do chmur
daleka droga
 
wzloty i upadki
 
bezsenność
instrumentalnie na odwrót
obudź mnie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 kwietnia 2019

O strajku tralalińskim

W całej Polsce, w każdym mieście,
Kiedy ucichł problem świński,
Strajk rozpoczął jednocześnie
Pan profesor Tralaliński.
Jego żona - zatrudniona,
Jego córka - po laurkach,
Jego synek - zbiór jedynek,
Jego wnuczek od nauczek.
No a kotek?Jest i kotek -
Roznosiciel brzydkich plotek,
Jakie wciąż szkolne papużki
Biorą za zwykłe pogróżki.


Co dzień rano, po śniadaniu                                                        
Zbiera się to liczne grono,
By wytrwać przy mistrza zdaniu,
Że ich z pensji ograbiono!
Gdy odrzuci pan Sławomir 
Dłoń do niego wyciągniętą,
Grono protest uruchomi
I dzień pracy zmieni w święto!


Tralalala, trala, trala!
Prawo na to im pozwala.
Wypełniona czeka sala.
Ogłaszają strajk!
Wyśpiewują, tralalują.
Jak to mistrz właściwie ujął
I kraj w śpiewie się rozpala:
"Trala trla tralalala"
I już z kuchni i z garażu
Słychać o złym gospodarzu.
O niemądrej gospodyni,
Która z nich biedaków czyni.
Pieśń roznoszą domownicy
I przechodnie na ulicy:


Jego szofer - od złych ofert,
I kucharka - pusto w garnkach,
Pokojówka - po klasówkach,
I gazeciarz - pism tandeciarz,
I policjant - koalicjant
I adwokat - od złych lokat
Z całą resztą adwokatów -
Od karuzel, faktur VAT-u.
Nawet mała myszka -
Od religii mniszka
Wpadła w kątku w dyszkant
Piszcząc: Gdzie podwyżka?!!!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 kwietnia 2019

Bez morałów o polskości!

Nauczyła mnie matka polskości.
Jej pacierza, symboli i znaków.
Potem w szkole, już inni dorośli,
pokazali Gdańsk,Wrocław i Kraków.


Może też i Koronę Królów,
jak Papieża, wywieźli z Krakowa?
Kiedyś żydzi w nim żyli jak w ulu.
Potem Hitler wszystkich wymordował.


Najbogatsi do Rosji uciekli,
a po wojnie ich Stalin odesłał,
żeby resztki AK-owców wysiekli.
Przesłuchując odwracali krzesła!


O Katyniu była tajemnica.
Zmowa ludzi karała za słowa.
Potem UB-ek gdzieś w ciemnych piwnicach
strzałem w głowę Wyklętych mordował. 


Nadszedł czas, gdy zabrali manatki
i azylu szukali po świecie,
a nam wszystkim, mleko chorej matki
zaszkodziło? Jak bardzo? - Nie wiecie?!


Nauczali nas różni przez lata,
ci co dzisiaj nas egzaminują,
że zbyt skromna ich czeka zapłata,
protestują, z lewicą strajkują.


Nasza polskość jest niedouczona
i społecznych awansów nie będzie.
Będąc dzieckiem już w matki ramionach
antysemityzm ssaliśmy wszędzie.


Dawne sprawy rozsądzą Ustawy
i badały je Trybunały,
że do roszczeń stanowią podstawy.
Dziś już wierszy nie kończą morały.


Każdy sąd może dziś dojść do wniosku:
Z mleka matki jest język tej gadki!
Wraz z półmiskiem karpia po żydowsku
przyprawionym - wyślą cię za kratki!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 14 kwietnia 2019

mały anioł tonie we łzach

nie trzeba było
wpadać mi do oka
przyjacielu


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

RENATA

RENATA, 13 kwietnia 2019

światło i mrok

cnotliwy cham cnót miał wiele
dobrotliwość w sercu modlitwę w duszy
samotność za siostrę skąpany w przyrodzie
pogłaskał kobietę po włosach i zabrał 
ode złego jako oblubienicę swoją

wszak jawnogrzesznica przysięgała
miłość potrafi trwać w złudzeniu
przebacza w cichym rozgoryczeniu łamane 
przysięgi dobremu wszędzie dobrze 
powiada ale krew wzburzyła się

i ona w szaleńczym mroku zatopiona 
znudzona wsią pracą i bezsensem
szuka rozrywki by biec do ostatniego tchu
gdy krew burzy się na twarzy krzyk 
to wołanie bierz mnie pod uwagę 
i zachwyt który z nich to jest ten prawdziwy 
uwodzicieli wielu końcem świata było
w bunt obleczona zepsuta lalka czuje się lepsza
nie dla chama tresowana

pajacowate nogi plątały się nieskończenie
szukając z bezwstydem bylejakiego wyglądu 
światłą miłości i akceptacji niewola w niemym kinie 
to nie dożywocie przebaczył raz jeszcze te pare 
łyżek zupy niewyparzony język i nieprzystosowanie 

obudziło się w niej sumienie
do nagich łez się zaśmiało
koślawie ciało się ubrało i powiedziało
wicher wydmie niemiłosierny wstyd
bo nie ma we mnie nic co by zostało

anioł śpi a ty zapisz myśli gdzieś w dziecku 
światło wchłonęło mrok 
żeby zatrzymać zło 
i tylko modlitwa cowieczorna 
to akt wszechwiary


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 kwietnia 2019

inna

a kiedy wsiada do pociągu, wnosi ze sobą do przedziału 
pamięć ostatniego wieczoru, smak czerwonego wina, 
rozbujane biodra ocierające się o inne biodra w leniwym tańcu, 
panikę poranka, pośpiech sprzed lustra i kompromis 
ze zbyt szybko pożerającym czas czasem.

a kiedy wysiada w życie, zabiera ze sobą zapach kanapki 
z jajkiem, opowieść o przebytych chorobach dzieciństwa, 
żal i frustrację podjętymi nieopatrznie przedwczesnymi wyborami,
wewnątrzmałżeńskie gry o domowy puchar dominacji, 
i rozładowaną od szeptów baterię telefonu.

oto przemieszało się. jest inna.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 kwietnia 2019

Skok kwantowy ludzkości

Świat odwróconych wad
na cztery łapy spadł.
Żadna Komisja 
w żadnych transmisjach,
nie wskazała, kto kradł? 


Z sum odzyskanych 
do okradanych
ma trafić za ruski rok,
przez naukowców zapowiadany,
wielki kwantowy skok!


Już polityczna
masa krytyczna
osiąga wielkość progową,
a po kryzysie -
wszystko zmieni się!
Stwierdzono to naukowo!


Kwanty - nie kanty.
Śpiewały wanty
łukiem omijając Gdynię.
Pewnie odmowa
śmieszy "Siedowa".
W Przesmyk pilawski nie wpłyniesz.


Znów od przybytku...
nie ma pożytku.
Czekają świat wielkie zmiany!
Efekt spirali
System rozwali,
bez względu, jak wybieramy! 


Nic w nas nie palnie.
Nieodwołalnie,
będziemy znów Atlantydą.
Skok nam kwantowy
wybije z głowy
by miasta oddawać żydom!


Żadna nieliczna
wiedza kosmiczna
nie będzie już ukrywana.
Śmiech nasz wymaże
wszelkie sondaże.
Powszechna będzie wygrana!


Wiedzą już w PiS-ie -
Jutro, lub dzisiaj
znikną partyjne podziały,
zaszczyty, kwity...
Zmiana orbity
wielkimi uczyni małych!


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1