Teresa Tomys

Teresa Tomys, 6 października 2018

trudno

nawet gdybym mogła
nie powiem
nie chcę żebyś wiedział
że
w moim świecie
nie było miejsca
na piękne słowa
i
chociaż w ciszy
łatwiej rozmawiać
łzy koralom podobne
przetaczają się perłami
rozdzielając zdania
tylko
myśl niezmieniona biegnie
w sobie znaną stronę
 
X.2018/T.Tomys


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek, 6 października 2018

Poczułem radość.

Dziś poczułem radość.
Odnalazłem swą siłę,
ukrytą w sobie młodość.
Zakwasów nie miałem.
 
Myślałem, że nie podołam,
że znów gdzieś się schowam.
Było,minęło, zło zaginęło.
Serce się uśmiechnęło.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 października 2018

Bój na zabój!

Zaczęła się młócka równa.
Hak - hakowi nie dorówna!
W tasiemcowych spotów splot
Uwikłani z kmiotem - kmiot!


Faul, męty i talenty.
Oskarżenia i przekręty
Od Falenty i z Karpacza.
Brakuje tylko Hadacza!


Mordobicie trwa w elicie.
To już nie, wojna na szczycie.
Nie debata, nie dysputa.
Bój na gumnie! Słoma w butach! 


Nikt nie kończy, jak zaczynał.
Bój na zbój! Wkrótce finał!
Gdzie powaga i kultura?
Lecą chmurą ptasie pióra.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 października 2018

Galanteria

Przy tak uroczej kobiecie,
jak pani Prezydent Łodzi,
pleść pierdoły o kotlecie, 
już na prawdę nie uchodzi!


Lecz jeżeli już ktoś inny,
jest niegrzeczny wobec kobiet,
wszyscy wiedzieć to powinni,
co rzekł Romek w Legionowie!


Nie ma podwójnych standardów!
Tu - niezręczność, a tam kpina!
Prócz elity, nie zna żartów
jakaś gminna kobiecina.


A co wolno wojewodzie -
w Legionowie nie przystoi!
Porównaj i patrz Narodzie,
kto dziś z Ciebie żarty stroi?
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 6 października 2018

Salon za pół ceny

Za pół ceny? Czy to dużo, czy to mało?
Za pół ceny? Chyba mniej by się wydało...
ale sposób też się w końcu wydać może,
że pół ceny to nie taniej, ale drożej!


Za pół ceny... tak się ludziom wydawało,
że się dało, gdy się tylko wycofało
i wróciło, tak na prawdę, to co było!
Ludzie myślą, że się wiele poświęciło!


Prawdomówność dobroczyńców zachowana!
Sprawiedliwość - pana, wójta i plebana.
Rozdawanie wciąż prawdziwe jest w reklamie.
Kto potrafi wejść na afisz - ten dostanie!


Tylko grosza dla Gawrosza ciągle nie ma.
Byle kloszard szuka w koszach... znajdzie tamat,
potem kotlet odgrzewany rzuci, gdy dojdzie do ściany,
niszcząc obraz - tyle dobra... dobrej zmiany!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Janusz Józef Adamczyk

Janusz Józef Adamczyk, 5 października 2018

Bliskość (wiersz - piosenka)

Jest takie spojrzenie -
jakby nieśmiały krzyk SOS,
jakże jest trudno dostrzec,
w powodzi zamętu i kłamstw,
wołanie duszy twej.

Są takie słowa,
jakby przypadkowo powiedziane
i taka też bywa odpowiedź, -
jakby rzucona na wiatr, -
czerwone róże białym Aniołom.

Każdy dzień,
na polach i w ogrodach,
płonie kolorami marzeń i tęsknot,
rozpoczęty znakiem Krzyża
nie dotyka otchłani.

Są takie chwile,
bez potoku myśli i lawiny słów,
bez żagli na niebieskim morzu,
z Tajemnicą Miłości
i z Aniołami wokół.

Autor - Janusz Józef Adamczyk (Gdyby Ktoś chciał napisać muzykę i zaśpiewać, to proszę dać mi znać: januszadamczyk79@gmail.com)


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Komisarz

Komisarz, 5 października 2018

Trawka z kratką

Myślał łoś o szkole 
w puszczy. Uczyć się o grzybach 
mógłby. Jak podoła takiej 
dawce? Wychowany był na 
trawce. 

Jesień dookoła 
widać. W okolicy, ani 
grzyba, ani trawy grama. 
- Przypał. Ło! szok! - przeżył. - Może 
szisza? 

- W naszej szkole się nie 
pali, grzyby rosną między 
źdźbłami. Zanim wyjdą ci z nich 
skręty, zagonimy cię w te 
pędy. 

Wystąpiły łosie 
w lesie. Miesiąc, pewnie był to, 
wrzesień. Prawie były grzyby 
brane. A z polskiego - wiersz na 
pamięć.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 października 2018

Polowanie na jednorożca

 
Na końcu 
była poezja dwuskładnikowa, poczęta 
od liryki.
Niedokończona z braku światła
w dolnych warstwach.
 
Nocnego powietrza, którym nikt
nie oddycha.
Można je tylko przechowywać
w ołowianych butelkach.
 
Rezerwa na czas zaćmienia gwiazdozbiorów 
widocznych z drugiej strony miasta.
Gdzie tymczasowi mieszkańcy
księżyca sadzą nienarodzone słowa.
 
Obrodzą na czas puenty, uparcie ciążąc
ku prozie zapisanej wierszem.
Na początku. 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 października 2018

bandyta

lecimy 
chyba że popłynę 
palę szlugi trawę jaram 
piję i wiem kur że żyję 
 
lecimy na wyspy czystą whiskey pić
pojechałem z bandytami by się bić 
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie 
 
lecimy do Afryki kraj dziki 
Jacksona wybielił się 
tak wstydził się Afryki 
smutno gdy człowiek nie kocha miejsca 
skąd początek swój wziął 
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie 
 
zapach prochu krótka broń 
na dłoni krew skąd nie wiem 
czy warto żyć być bandytą 
nie cieszy czas który upłyną
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 października 2018

ogrzej dłonie

 drwa na stosie 
trawią jęzory ognia 

 ciepło gęstego dymu 
gryzie w oczy
 
 ogrzejemy dłonie
szeptem nocy


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1