Komisarz

Komisarz, 5 października 2018

Trawka z kratką

Myślał łoś o szkole 
w puszczy. Uczyć się o grzybach 
mógłby. Jak podoła takiej 
dawce? Wychowany był na 
trawce. 

Jesień dookoła 
widać. W okolicy, ani 
grzyba, ani trawy grama. 
- Przypał. Ło! szok! - przeżył. - Może 
szisza? 

- W naszej szkole się nie 
pali, grzyby rosną między 
źdźbłami. Zanim wyjdą ci z nich 
skręty, zagonimy cię w te 
pędy. 

Wystąpiły łosie 
w lesie. Miesiąc, pewnie był to, 
wrzesień. Prawie były grzyby 
brane. A z polskiego - wiersz na 
pamięć.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 5 października 2018

Polowanie na jednorożca

 
Na końcu 
była poezja dwuskładnikowa, poczęta 
od liryki.
Niedokończona z braku światła
w dolnych warstwach.
 
Nocnego powietrza, którym nikt
nie oddycha.
Można je tylko przechowywać
w ołowianych butelkach.
 
Rezerwa na czas zaćmienia gwiazdozbiorów 
widocznych z drugiej strony miasta.
Gdzie tymczasowi mieszkańcy
księżyca sadzą nienarodzone słowa.
 
Obrodzą na czas puenty, uparcie ciążąc
ku prozie zapisanej wierszem.
Na początku. 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 października 2018

bandyta

lecimy 
chyba że popłynę 
palę szlugi trawę jaram 
piję i wiem kur że żyję 
 
lecimy na wyspy czystą whiskey pić
pojechałem z bandytami by się bić 
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie 
 
lecimy do Afryki kraj dziki 
Jacksona wybielił się 
tak wstydził się Afryki 
smutno gdy człowiek nie kocha miejsca 
skąd początek swój wziął 
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie 
 
zapach prochu krótka broń 
na dłoni krew skąd nie wiem 
czy warto żyć być bandytą 
nie cieszy czas który upłyną
 
życie ciekawe 
czasem wydaje się mi 
że kończy się mi
w mafii być ryzykownie żyć 
szybko krótko lecz namiętnie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 października 2018

ogrzej dłonie

 drwa na stosie 
trawią jęzory ognia 

 ciepło gęstego dymu 
gryzie w oczy
 
 ogrzejemy dłonie
szeptem nocy


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 5 października 2018

Orła krzyk

Serce orła zakorzenione w polskości 
co w piersi drzemie tłoczy słowiańską krew
spoziera odważnie z wysoka na bory 
szczyty nieosiągnięte skrywa pisklęta
spełniony sen niemowlęcy 
w ramionach skrzydlastych mocnych
 
w pazurach ostrych jak bagnety 
rwie mięso na sztuki
 
orła krzyk słysz 
co niesie się równin zielenią 
na straży polskiej ziemi
na maszcie chorągiew biel i czerwień 
łopotem zło przepoławia na pół 
 
baczy gdy niszczyciel zbliża się z nocą 
wsłuchaj się w przodownika wrzask 
nie przyzwalaj by załomotał nieprzyjaciel do drzwi
by nie za późno by wzbić się w powietrze 
wolność wartością bliską sercu gdy mocny 
Polski okrzyk radości chwała bohaterom


liczba komentarzy: 1 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 października 2018

Parasol na pasach

Na pasach... ?
Trącił chłopczyka... ?
Uff... Chłopczyk - nie zakonnica.
W ten sposób na polityka
Wywiera presję ulica?!
Czy nowojorska taksówka
Koguta już ma na głowie... ?
Ciekawe - za kim w prasówkach
Teraz się Prezes opowie? 


Oręż mają niejednaki,
A tasiemce różnie rażą.
Znaki są dla niepoznaki!
Kto ma być kampanii twarzą?
Konkurenta nic nie plami!
Wszystko kryją tajemnice.
Walczą już parasolami...
I takimi... z ostrym szpicem! 


Tajemnice w polityce
Podziały tworzą dozgonne.
Bez różnicy - szpic, czy szpicel?
Parasole są ochronne!
Widzimy, że w całym kraju
Rosną, jak po deszczu grzyby.
W formie podatkowych rajów
I sądów niesprawiedliwych.


Nie znasz twarzy ochroniarzy.
Kto na pasku? Kto na pasach?
Wszystko może się wydarzyć!
Żyjemy w ciekawych czasach.
Chłopczyk uszkodził kolumnę
Zwalniającą na zakręcie!
Przez wtargnięcie nierozumne,
Jak plotki o Prezydencie!


Sam Prezes przemawiał długo,
Więc, coś musi być na rzeczy.
Kto partnerem, a kto sługą?
Nie potwierdził. Nie zaprzeczył.
W intencję - ufaj Narodzie!
Każdy słuszną spełnia rolę.
Parasol noś przy pogodzie
Rozłożony nad idolem!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 października 2018

Vaciak

Nie ulegaj złym przykładom!
Nauki są zbędne dziadom,
jakich kuroniowe zupy
zapędziły między słupy.


Ci, co zsiedli z karuzeli,
też pewnie nie będą chcieli,
zagłosować na komisję.
Prędzej już rodzinną scysję
wywołają i wymuszą...
Domownicy pewnie ruszą,
wspólnie zagłosować przeciw.
Na złość, jak uparte dzieci,
żaden z nich się nie zachowa,
a propaganda rządowa
wciąż milcząco lekceważy,
co pomyślą ludzie starzy
za te marne tysiąc złotych.


Nie wierzą chyba w kłopoty,
patrząc na wskaźnik poparcia.
Stara płyta, nie do zdarcia,
ma nas w kozi róg zagonić.


W koło - oni... oni... oni -
zabrali wam te miliardy,
ale poczucie pogardy
znacznie większym jest brzemieniem
i dla władzy zaskoczeniem,
pycha się zakończyć może,
bo czy starym było gorzej
i cokolwiek się zmieniło,
gdy się wspierało, chodziło?
Czy jest ktoś zadowolony
patrząc na cudze miliony?
Na wypchany vatem waciak,
jaki ma towarzysz Szmaciak,
Resztę w banku u Morgana
z rozgrzeszeniem od plebana.


Nie ulegaj złym przykładom!
Zmieniać zdanie, wbrew zasadom,
nie przystoi siwej głowie,
bez względu, co myśli sobie.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 4 października 2018

Nie jest aż tak miło...

Nie jest aż tak miło...Tak się porobiło...
Rafalskiej z rejestru znowu nas ubyło
i pani minister może rząd pochwalić.
W smutnych kancelariach ich zapisywali.


Stwierdzić musiał lekarz. Zgłaszała rodzina.
Chory był. Narzekał... i taki był finał.
W statystykach bywa, że w pewnych okresach,
bijemy na głowę rekordy Guinessa.


W bardzo wielu sprawach, nie jest tak, jak sądzisz.
Wciąż nie bardzo wiemy, kto dziś nami rządzi?
Partia, czy Bruksela? Może trybunały?
Startystyki ludziom w głowach zamieszały.


W sondażowniach - blaski! A za oknem szaro.
Owacje! Oklaski! Taśmy... jak makaron,
ciagnąć nam tu będą do późnej jesieni.
Potem ma być lepiej... lub się nic nie zmieni.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

dodatek111

dodatek111, 4 października 2018

za przyjaciela

czas zwykłych konieczności zmienia marzenia w życie
kiedy odpływasz z myśli pustka patrzy z kieliszka
wszystko można zapomnieć ale nie tamte lata
wiem przecież że prawdziwe chociaż tylko wspomnienia

z mgły nie wychodzi słońce nigdy na tamtą stronę
za to obrazy czasem są trochę zbyt realne
kiedy oddech na szybie nie pozostawia śladu
nie warto błądzić w ciszy i patrzeć gdzieś za siebie

bezczelnie głupie lata i my przedoskonali
wtedy nad nami czuwał i teraz jeszcze przecież
gdzieś tam między drogami niebo dzieli na ćwiartki
i patrzy w płytkie ślady gdy je wypełnia rosa

kiedyś wszystkie kolory przestaną mieć odcienie
gładki kamień bez końca przygniecie wyobraźnię
gasną ostatnie światła więc przedtem było jasno 
dźwięki niedoszłych rozmów nie ockną się z milczenia


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 4 października 2018

październik

z jesiennych stron lgniemy do szyb 
ty cała z kropel ja z ciszy
 
szaro nam
mgliście
 
zwijam się w kłębek jak wełna
lub kot
 
rozpalam sny
jak październik liście


liczba komentarzy: 7 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1