bzowska, 26 sierpnia 2018
Wykute starannie jak rzeźby Rodina
Z pary oraz mrozu w srebrzystych ogrodach
Z pustymi wnętrzami, by wplatać wspomnienia,
Zagubić się lecąc w uciechach, swobodach
Spadały niepomne podziwiać co w dole,
Swobodnie wirować w lekkim tańcu życia
I kochać te chwile, kiedy czas pozwolił
Rozkosze ambrozji pić aż do przepicia.
Im bliżej do ziemi, tym szybciej goniły
Mdłym światłem spełnienia ułudnie zmroczone
I nim się spostrzegły, widnokrąg straciły
W powszechnej euforii zbiorowo stopione.
Marek Gajowniczek, 26 sierpnia 2018
Jadą , jadą dzieci drogą -
siostrzyczka i brat
i nadziwić się nie mogą -
Kto za kółkiem siadł?
Uśmiech losu od Lotosu?
Ceny? Licho pal!
Rozum mówi - Szkoda głosu!
A głupiemu żal...
Niepotrzebnieś dziobem trzaskał!
Łaska jeździ pstra!
Prawa strona - zawsze praska!
Lewe skręty zna!
Czy oferta to Roberta -
Wspomagać człowieka?
Czy wyborcza już omerta
przez palce przecieka?
W dobrej wierze na banerze
napiszesz, co chcesz!
Gdy ci dają - zawsze bierzesz.
Jadą dzieci w deszcz...
Eskapada - nie wyprawka!
Biały łęg... a Bródno?
Na Kępie zamokła ławka...
Dalej - Błota? Trudno...
Kto zna Pragę ma odwagę...
Na prognozy gwiżdż!
Wie, jak przyciągać uwagę
kierownicy Mistrz!
Marek Gajowniczek, 25 sierpnia 2018
Zapomnieliśmy, czym jest wstyd
bezpardonowych walk o byt,
zachwianych obawami kast
po deszczu spadajacych gwiazd,
nazywanych Leonidami,
a Leonida - wiecie sami,
też Białym Orłem nagrodzono,
zanim sztandar wyprowadzono...
A inny przykład - Perseusza,
do zastanowień kasty zmusza,
co może sądzić o przypadkach?
Był ojcem rodzonego dziadka?
Czy spadające Perseidy
to nie upadków przyszłych zwidy -
zapowiedź kolejnych podziałów?
Kampania sięga granic szału.
Bezwstydna, słowem nie tłumaczy -
Kim dla niej jesteś? Ile znaczysz,
stając po tej... lub innej stronie?
Liczy się wynik! Czytaj: Koniec.
Zwycięzców świat nie będzie sądził!
Osądzi tego, który błądził.
Argo, 25 sierpnia 2018
miał to być przyjemny rejs
odwiedziny starych miejsc
w wakacyjny ciepły czas
marzył o tym każdy z nas
start udany całkiem był
czasem bryzg nam pokład zmył
odmieniło to się wnet
szkwał po szkwale na jacht szedł
wmieszał się w pogodę bies
strome fale wzburzył fest
dmuchnął ostro prosto w twarz
a barometr gdzieś w niż spadł
fala w górę spadam w dół
siadam dupskiem wprost na stół
w koi szypra męczy paw
sztorm nas dopadł taki traf
sternik ledwo trzyma ster
hej Neptunie to nie fer
czego do cholery chcesz
z większym się okrętem zmierz
fala zła wciąż ściga nas
w ten ponury mokry czas
ciska gdzie chce morze złe
już przez całe doby dwie
dosyć tej żeglugi mam
zaraz pawia puszczę sam
na wymioty zbiera mnie
król mórz wciąż daniny chce
wiatr spruł foka całkiem nam
jak ja sobie radę dam
trzeba czołgać się na dziób
fala zmyje jesteś trup
zimno mokro wyje wiatr
do kokpitu wleciał dziad
chlupnął spłynął wiadro skradł
taki to złośliwy gad
postawiony nowy fok
już nie znosi jachtu w bok
ten za sterem ulgę ma
szkoda tylko że nie ja
do kabiny wracać czas
gdzie króluje straszny paw
lecz niestety mus to mus
trzeba znaleźć nowy kurs
wiało jeszcze cały dzień
morze wciąż pieniło się
w diabły nas wydmuchał wiatr
nie do Ustki ale w świat
Argo.
Marek Gajowniczek, 25 sierpnia 2018
Wiatr pozrywał chorągiewki
na Pikniku Starej Śpiewki
i potargał lip korony,
sadzonych tu, z każdej strony
okolicznych, licznych dróg.
Widok nawet bawić mógł
i przyciągać przed ekrany
zwolenników nagłej zmiany,
zapowiadanych programów.
Konsternacja dawnych panów
nie była, chyba, wesoła.
Wiatr obawy w nich wywołał,
czy i w nadchodzącym czasie,
porywy przewidzieć da się,
w których wiatr reklamy zerwie?
Czy seriale zmieni w serię
czarnych chmur - dziwactw natury?
Może sukces popkultury
nie dodaje blasku władzom,
za to, tym co zmieniać radzą,
śmiech, na pewno, dobrze służy.
Nie przewidzi skutków burzy
piewca autoreklamy.
Nie wie, jak się zachowamy?
Może... jak te chorągiewki
ma Pikniku Starej Śpiewki?
AS, 25 sierpnia 2018
trudno było określić jego wiek. być może
był to schyłek średniowiecza - czas rozkwitu
sztuki i ludzkiej zachłanności.
* * *
pod kapturem zabrakło miejsca na twarz.
habit koloru uschniętej sosny skrywał kości
wydarte z rzymskich cyfr. memento.
rosochate ręce chwytały głęboki oddech -
przekleństwo! dar odwagi wyboru
sprowadza śmierć pierwszą. na początku drogi
docześnie przechodzisz w życie wieczne.
sam podłożę żagiew pod stos na którym spłonę.
kiedy zdarto kaptur, nie było już oczu.
a rysy ściekły z oblicza.
będziecie uciekać przed lękiem aż do śmierci
drugiej.
gorzki ogień pozostawia słodkie popioły.
nienawiść także jest miłością.
https://www.youtube.com/watch?v=gOx1d9RcAzI
Misiek, 25 sierpnia 2018
Chłodny podmuch zerwie mnie z gałęzi
jeszcze zatańczę z wiatrem ostatni raz
potem upadnę na ziemię wydeptaną
tracąc ze światem resztki złotej więzi
Pora już odejść - to mój nadszedł czas
przypomina mi o tym szara mgła co rano
nawet wyglądam teraz inaczej -brunatnie
jestem coraz słabszy i jak ze szkła kruchy
Raz po raz odezwę się cichym szelestem
dla całej rodziny to dni życia ostatnie
nitki pajęczyn oplotą nas jak złe duchy
ale ja przecież jeszcze żyję i …jestem
Z moimi braćmi pięknym latem rozgrzani
czekamy na tę najsmutniejszą chwilę
kiedy nastąpi nikt jeszcze z nas nie wie
znowu czas przemijania i my-zapomniani
Nic po nas wkrótce nie zostanie a tyle
było chwil radosnych zielenią na drzewie
oczekuję pory niczym skazaniec wyroku
wtenczas zimną ziemię poczuję na sobie
A ona mnie przytuli do wiecznego snu
prawa matki Natury nigdy nie zmienią
niedługo umrę zapomniany w mroku
ty przejdziesz się alejką po moim grobie
Nawet nie poczujesz że będę właśnie tu
twój martwy liść który odszedł jesienią
Marek Gajowniczek, 24 sierpnia 2018
Nie ukryją lepy
kindersztuby braku!
Ten walczy na cepy -
tamten ma nunchaku!
Wzajemne oklepy
spór budzą od rana.
Walka ma być lepiej
reżyserowana!
Ramy są wspaniałe!
Chamstwo - nie debata!
Wczoraj usłyszałem:
Kurdupel to szatan!??
Coś... ty? W oryginale -
ktoś się zdziwił : Kurde..?
To wystarcza pale,
by rozpocząć burdę!
Ale szatan w ciąży???
Tego już za wiele!
Dokąd ten kraj dąży?
Kto ozorem miele?
Jesień... i nowości?
Toż to przecież sprzeczność!
Ma ludzi zezłościć
taka niedorzeczność?
Jesień ze starością
bardziej się kojarzy!
Wróżą, że z tą złością..
coś się musi zdarzyć!
Pokazują zlepy
taśm, fejków i haków!
Ten walczy na cepy -
tamten ma nunchaku!
Marek Gajowniczek, 23 sierpnia 2018
W kogo uderza New Delhi?
Najbardziej w tę korporację.
Natychmiast w niej przypomnięli,
że akcja budzi reakcję.
Pacjenta mogą odesłać.
Profesor ze strachu blednie.
Możesz leczenia zaprzestać,
a oni są tam codziennie.
Gdy zawód traci zasady,
uczciwość, zwłaszcza kulturę -
Nie znajdą żadnej porady
obawy o własną skórę!
Minister da im na mydło
i dezodorant niemiecki,
ale cóż znaczy pachnidło?
Tyle, co klepanie w plecki...
Poklepywania nie będzie!
Minister też ma obawy.
To g... w Azji jest wszędzie,
a u nas? W centrum Warszawy!
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.