zingara

zingara, 20 maja 2018

lisica

znów się miota między myślą a słowem
cofając wskazówki rozpędzonego zegara -
roześmiana z zaciśniętymi nogami
wodzi oczami w biegu - naga


gdy linia graniczna
"wybiórczo" przekroczona
zabieraj od niej łapska
lub podaj kaftan


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 maja 2018

Przebiegunowanie

Miliardy, miliony, tysiące
i rząd, co dba o pieniądze.
Spory o podział i o wiek,
bo najpierw liczy się człowiek.
Zasada sporów nie budzi.
Klasyfikuje rząd ludzi,
analizując potrzeby,
żeby po ludzku i żeby
urawniłowki nie było,
bo tak się kiedyś rządziło. 


Miliardy, miliony, tysiące.
Zamiast podzielić pieniądze,
rząd proponuje usługi -
daninę jednych dla drugich.
Bo najpierw liczy się człowiek
i trzeba dać mu cokolwiek,
analizując potrzeby,
żeby po ludzku i żeby
urawniłowki nie było,
a tak się kiedyś rządziło. 


Ocena, rozmiar i skala...
na co nam budżet pozwala
i na co zezwala Unia -
naciska, gdy rząd spotulniał.
Przeróżny nas czeka los.
Nie człowiek, a jego głos
dla władców bywa cenniejszy.
Inwestujemy w najmniejszych,
chociaż ich głos się nie liczy,
lecz maluch najgłośniej krzyczy,
a kiedy bardziej dorośnie,
może wykrzyczeć donośniej!


W podziałach ważny jest czas,
kiedy nie będzie już nas,
niech krzyczą, co tylo chcą
na dobrą zmianę, lub złą.
Na skutki tej polityki.
Niech przewracają pomniki
i wyciągają z mogiły,
te głowy, co tu rządziły,
bo tylko one wiedziały,
że czas się kończy wspaniały
i już nadchodzi ten trudny
pełen wydarzeń paskudnych.


Regan coś o tym wspominał,
że wszelkich zmian bywa finał
i nawet wielka fortuna -
konikiem jest na biegunach.
Umknęła ludziom przemowa,
a człowiek, co się uchowa
za prawdę będzie się liczył,
jeżeli wcześniej przećwiczył
życie w ciemności bez kasy -
nad domem budując nasyp.
Nie będzie bardzo wyrywny
do szczawi radioaktywnych.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 20 maja 2018

Ex machina

 
Zasiadam po lewej stronie,
zależnie od punktu podparcia
niestabilnego wszechświata.
 
Zresztą skręca spiralnie, w dół
lub górę. Kręcę się głową
w odwrotną stronę, chociaż słyszałem
o wprostproporcjonalności.
 
Tylko kto jeszcze wierzy w diabła,
pomijając namacalne dowody obecności
oraz rozliczne odmrożenia palców
wkładanych pomiędzy drzwi piekła.
 
Co nonsensowne, bo otwarte
na oścież. Poza tym zlikwidowano
grzechy, począwszy od dnia pierwszego.
 
Być może nawet po ostatni.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Drwal

Drwal, 20 maja 2018

Królowo ma


 
na obu termometrach
minęła trzydziestka
skwar podszyty wiatrem
od ósmej szesnaście pomalutku popierdziela niedziela
ona wyalienowana z mojego śniadania
feministycznie w łóżku
robię kawę dla dwojga
jeszcze śpi spokojnie
odsypia przyjęcia i rolę żony
następcy tronu


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 maja 2018

Młyny propagandy

Młyny propagandy mielą:
"Nie wylewaj nic z kąpielą!"
To, co do Bałtyku płynie,
złe wyniki może przynieść!


Inaczej patrzy się z góry,
na to, co wypływa z rury,
a turysta znad zatoki
ma rozglądać się na boki.
 
Od tępego w dal patrzenia
niewiele się w kraju zmienia.
Ostrzegawczym jest już znakiem,
gdy trzeba się cofać rakiem.


Kto przesadnie błąd tłumaczy
i znanym już ruchem raczym,
ogonek pod siebie zwija,
efektom spotkań nie sprzyja.


Z pozą obrażonych dam -
efekt nadal jest ten sam.
Na Youtube jasnowidze
mówią swoje: Źle to widzę!


Lecz każdy przesyt horroru,
nie pozbawia nas humoru.
Z diagnozą już bywa gorzej.
Chory zamilkł przy doktorze.


Przedwcześnie poczty ruszyły
i kampania straci siły.
Zamiast zapał walki budzić -
zostawiła z tyłu ludzi.


Pomoc, niby przyjacielska -
stara pompa holenderska,
zamiast tłoczyć ma tu ssać?
Mamy na to zgodę dać?


Z Gdańska do nas coś doleci
i jak dzieci nas oświeci,
jak rozpoznać nieczystości
w prawie niepraworządności!


Trudno propagandy młynom
dyskutować nad przyczyną
i w tym - spływającym szlamie
o kolejnej myśleć zmianie.


Pozostał im czasu próg
i czekanie... Co da Bóg?
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

eryk izakowski

eryk izakowski, 19 maja 2018

...

widziałem dzisiaj Anioła
nasze oczy zbyt długo
się szukały
a wygląda jak Anioł


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 maja 2018

jak anioł

aniele przyjdź 
 
dusza czyste szkło
czeka na wiersz
zaaranżowane spotkanie 
 
 na horyzoncie snów


splecione ciała 
oczy anioła zaklęte
skrzydła śnieżne lśnią
 
niebo nie płacze 
 gwiazd słabe światło
z mgieł i gniazd
świt budzi ptaki


aniele przyjdź


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 19 maja 2018

Pajęczynki, źródełko

niech ci się śni Bruno
piszący cynamonowe sklepsydry
egzaltacja w pudełku po kawie, prosta i bez kolców
codzienna liryka. mów przez noc
 
a w kubku z napisem Najlepszy tata na świecie
jaki widziałem podczas ubiegłotygodniowego 
wypadu na cmentarz
wykiełkuje trawka. nie trzeba myśleć o dziecku
stawiającym ową pamiątkę na płycie
 
może w głębi, na księżycu pożyczonym z legendy
mężczyzna słucha dość banalnej melodii
wcześniej nie zwróciłby uwagi
dziś powtarza każdą zwrotkę
stara się nie kaleczyć nut
 
niech to biegnie, swoim rytmem
 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 19 maja 2018

Nieujrzanka

 
żyjemy w  dziwnym mieście. tutaj z wyrazów 
kamień, znamię, taniej
da się zbudować mur, albo pojazd
(opisz wrażenia z jazdy
gdy wrócisz do domu
albo roztrzaskaj się, próbując wykrzyczeć)
 
mój kochany powoduje, że rodzą się świty i wieczory
pomiędzy którymi nigdy nie ma dnia
(piękne wynaturzenie!)
 
potem spaja  je z czarnymi ptaszyskami
bije w nich gęsta krew. pełna ziemi
 
bzdura, powiesz. a jednak ktoś 
kto poczuł w dłoniach choć drobinkę światła 
potrafi przebaczyć stojąc nad grobem
(spoczywa w nim tymczasowy bóg 
przegrał z cieniem w karty, za karę 
musiał się usunąć, albo sklecić inny świat
wybrał lepszą ewentualność)
ulepionym ze słów 
w ranie, dla niej, powstanie
 
Florian Konrad, Ukochana
2018
 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 19 maja 2018

Palec w oku

 
Dziecino marzysz o cudzie.
Ale jedyny dostępny to zamiana w wino.
Ewentualnie nikomu niepotrzebne
rozmnożenie.
 
Dłubię w absolucie,
a może to puszka sardynek
w pomidorowym sosie.
O metalicznym posmaku.
 
Jak pierwsza krew, przelana
w obronie jak najbardziej winnych.
Umazanych po czubek głowy
grzechem pierworodnym.
 
Lub, co bardziej prawdopodobne,
niepokalanym poczęciem.
Na szczęście teologia nie jest mocną stroną
zwolenników teori o niebiosach.
 
Ni z tego, ni z owego spadających na głowy
rozmodlonych.
Zdarzają się też omdlenia wywołane
nadmierną dawką cnoty.
 
Utraconej w okolicach raju.
Lecz to inna historia, nie mająca
nic wspólnego z natrętnym objawieniem.
 
Najwyżej pokutą.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1