Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 maja 2018

Rozejrzyj się!

Żyjesz nie tylko po to,
żeby karetą złotą
poruszać się 
jak we śnie
w meandrach wyobraźni.


Rozejrzyj się.
Ktoś z tobą chce
pomówić o przyjaźni.
Samotnym źle.


Może już go znasz.
To ten, co uśmiechnął się.
Ma wesołą twarz
i o tobie wszystko wie.


Może nie jest niecnotą.
Razem karetą złotą
możecie gnać.
Życie brać
jak polne kwiaty w dłonie.


Rozejrzyj się.
Ktoś z tobą chce
ruszyć na świata koniec.
Samotnym źle. 


Może już go znasz.
To ten, co uśmiechnął się.
Ma wesołą twarz
i o tobie wszystko wie.


Żyjesz nie tylko po to,
żeby sprostać kłopotom.
Jak w twoim śnie
bywa że,
zobaczysz w kimś człowieka.


Rozejrzyj się.
Ktoś ciebie chce.
Złota kareta czeka
Samotnym źle.


Może już go znasz.
To ten, co uśmiechnął się.
Ma wesołą twarz
i o tobie wszystko wie.


Żyjesz nie tylko po to...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 maja 2018

Książe i żebrak

Siedział w kącie poecina
i rozmyślał, czy hrabina - 
daleka powinowata
w najważniejszym ślubie świata
z dostojeństwem udział bierze
i w co dzisiaj się ubierze?
Z uwagą dziś na ekranie
przyglądał się każdej damie,
ale stawiał oczy większe,
tylko przy każdej ładniejszej.
Może to... ta w kapeluszu?
Kroczy pełna animuszu
i pierwsza podaje rękę.
Może ta, co ma sukienkę
tak niebieską, jak jej oczy?
Nie! To ta w toczku uroczym!


Siedzi... siedzi i się biedzi.
Nie miał żadnej podpowiedzi.
Piątej wodzie po kisielu
nie poświęcą uwag wielu,
kiedy przez małżeństw osiem
skojarzyło komuś coś się
na genetycznym portalu.
Patrzy z dumą i bez żalu
na te stroje, na te damy,
całe mnóstwo - takich samych,
a jednak skoligaconych.
Sam się czuje podniesiony
na prestiżu i znaczeniu
i rozmyśla o wielbieniu.
Ród to nie to, co rodzina,
a on tylko poecina...


Poezja - uboga sfera.
Pewnie bliższa jest Pottera,
a nie każdy przecież Harry.
Gdzież im do książęcej pary,
takiej, jakby wyszła z bajki,
lecz ci - z poetyckiej szajki,
bajki najpiękniejsze tworzą,
obdarzeni łaską bożą
i chociaż cierpią na Ziemi,
czują się tym wywyższeni.
W arystokratycznym niebie
wciąż się czują, jak u siebie,
szukając wśród luminarzy,
choćby jednej bliskiej twarzy.
Może to jest ta dziewczyna?


Ceremonia się zaczyna...
   


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 19 maja 2018

Wahadło namiętności

słowa bez wyrazu
zdania bez treści
dzień przymyka oczy
 
usiłuje sobie go wyśnić
dna jutra nie widzę
pusta butelka milczy
noc jest wielorybem
 
 


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Misiek

Misiek, 19 maja 2018

Ostatnie takie lato

jeden nieśmiały pocałunek
ledwie muska obojga usta
o niczym tylko rozmowa
beznamiętna i pusta
 
ona po tylu przejściach
on nie może dobrać słowa
czas mija tak bardzo szybko
 
piasek przesypuje się przez dłonie
jak w klepsydrze wyznacza godziny
a z nimi wszystkie porażki i straty
 
zostaniesz zostań proszę
ja cię zatrzymam dogonię
nie mogę mam pociąg nie
 
odpowiada ukradkiem ociera łzę
nie będzie dla nikogo złotą rybką
kiedy coś w bólu się rodzi
 
nareszcie jestem bogaty 
mówi i bez pożegnania odchodzi
w nieznanym kierunku w dal
od ostatniej może takiej dziewczyny
 
znika jak ten biały statek w oddali
w ostatni dzień ostatniego lata
wiatr od morza trawy kołysze
 
i tylko szum spienionych fal
rozdziera przeraźliwą ciszę
jakby nadszedł koniec świata
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Leszek Czerwosz

Leszek Czerwosz, 18 maja 2018

kapitał minut

opadają z drzew
emocje lata
tylko złoty kolor
pocieszeniem
 
a ja zbieram kasztany
na kapitał minut
na rozmowy z tobą
z naliczaniem sekundowym


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Leszek Czerwosz

Leszek Czerwosz, 18 maja 2018

budowniczowie

z kamienia niezgody
wykuwamy posąg
bożka nienawiści
 
z kamyków
z cudzego ogródka
powstaje beton
wspólnego więzienia
 
tak się latami zamykamy
wbrew woli
a na własne życzenie


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Krzysztof Konrad Kurc

Krzysztof Konrad Kurc, 18 maja 2018

Pojęcie

Pojęcie
 
zjadłem wrogów i kochanki
puste talerze tłukę
butelki
nie trzeba mi nic oprócz dni
na sen jagody strute
borówki
kocham ciebie w sobie dalej
zanurzony w Platonie
wpółnagi


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Sąsiad - Jurek, szwagier i ja

W zrujnowanym lokalu na Pradze, 
Który kiedyś salonem był.
Nie ma okien i nic nie poradzę. 
Na prawników nie było sił.


Wychowano tu wiele pokoleń. 
Czasem dobrze, a czasem źle,
Ale nikt tu nie tańczył po stole.
Szanowano, co było w szkle! 


Każdy swoją dorzucał dolę.
Przesiedziało się nieraz do dnia.
Miał tu swoje życiowe przedszkole -
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Gdy ferajna wydoroślała -
(Śpiewać o tym - już nawet grzech),
Gazem w okna hołota strzelała,
Że z niej niby, za głośny, był śmiech.


Kilka latek mineło bez mała.
Podzieliło się pół na pół!
Lecz tradycja na Pradze została,
Choć nie taki liczył się stół.


Pozostało w nas od pokoleń,
Powiedzonko - każdy je zna.
Nie odmawiam! Ja czystą wolę! 
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Z kamienicy ruina została.
Przedwojenny właściciel był.
Kancelaria go wycyckała.
Miasto resztki wypruło z żył.


Choć niełatwo nas było postraszyć,
Żeby przetrwać to wszystko do dziś -
Każdy musiał gdzie indziej się zaszyć,
Gdy kazali na bruki iść.


Każdy z nas w życiu wiele swym przeszedł.
Każdy swoją historię ma!
To nie Leszek, lecz twardy orzeszek!
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Obalimy, gdy słania się Hania,
A orkiestra nam w duszach gra.
Innych uczą na Pradze przetrwania -
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Tak, jak wszędzie

Nieraz już nam tak wypadło -
z jednej młot - z drugiej kowadło
i nieraz na naszej duszy
odbił się skutek sojuszy.
Propaganda - wiecznie żywa,
potrzebuje wciąż paliwa.


A paliwko pnie się w górę,
kończąc dobrą koniunkturę.
Skończy gdzieś w wysokiej chmurze.
Nie ma mowy o kulturze,
o zasadach, albo prawie.
Dżuma panuje w Naprawie?


Wielka wojna hybrydowa
na razie walczy na słowa,
a handlowa na pieniądze.
Wyborcza - na władzy żądze,
a chce polityków wielu,
zaspakajać je w burdelu.


Świecą czerwone latarnie.
Prosty człowiek nie ogarnie...
nie rozumie zmian na świecie.
Może tylko w ONZ-cie,
lecz i tam nadeszły zmiany
i przemawia się do ściany.


Tajfuny niszczą fortuny -
onych, ale także unych.
Potrafi królewski ślub,
przesłonić Katyński Grób.
Przyszłość świata się uciera,
a Polak musi wybierać.


Gdy zapragnie samorządzić -
obcy - na pewno się wtrąci
i reklamą na Facebooku,
będzie chciał nam zrobić kuku!
A przecież już dobrze znamy,
jaka jest siła reklamy?!


Może tylko ją wyciszyć,
pod kluczem, oko klawiszy,
widok w kominiarkach chłopców.
To sygnał dla naśladowców,
że żarów żadnych nie będzie!
Jest normalność? - Tak, jak wszędzie!!!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Baba ruska w internecie

Był atak na Wschodnią Flankę,
lecz zatrzymano Rosjankę.
Nasze dzielne ABW
omal nie straciło tchu.
Co to była za dziewczyna?
Czy Caryca Katarzyna?
Tego już się nie dowiecie,
bo jest RODO w internecie.
Teraz już dziewczyna Bonda,
nie wiadomo jak wygląda.
Mają z tym robotę krecią -
z ruską babą... drugą... trzecią... 
Ktoś tu z nami figle struga.
Może w środku była druga?
Nie wiedział generał Bond -
może miała więcej kont? 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1