Teresa Tomys, 17 maja 2018
na pograniczu dnia i nocy
przy gwiezdnych lampach
skąpany w kroplach deszczu
szuka
dobrego miejsca na sen
cicho się kładzie
w trawiastych poduchach
i ginie
zasypiając
znika
V.2016/T.Tomys
Marek Gajowniczek, 17 maja 2018
Jestem teraz ksenofobem!
Kocham swoje trzecią dobę.
Szybko pozbyłem się złudzeń,
kiedy chciałem kochać cudze.
Znowu stałem się endekiem,
gdy doszło echo dalekie
o nowym pomniku Marksa,
a przy naszym trwała farsa.
Często zmienia pan poglądy?
Wolne, czy niewolne sady?
A więc, to pan budzi waśnie!
Właśnie! Właśnie... a czy waść... nie?
Ksenofobia narodowa!!!
Słowa, słowa... słowa... słowa.
smokjerzy, 17 maja 2018
na strychu tego świata
żyją myszy kurz proste modlitwy bywa kot
bywam ja
są tam dwa okna z widokiem na ciszę
otwarte wyłącznie na siebie
bez szyb sensu ale z wiarą w cud
jest dziura w dachu
dla deszczu ptaka i ucieczki
w stetryczałej szafie drzemią blizny
gdy uchylam drzwi
starość sypie się jak popiół
warczy ciemność
w popękanym lustrze
na stałe zamieszkał kulawy stół
w blasku świec
śpiewając do tańca pajęczynom
ćmom kotu i mnie
zasiadają przy nim przeciąg z wiatrem
na strychu tego świata
zakurzone jaja wysiaduje czas
wykluwają się niezdarne wiersze
Robert Hiena, 16 maja 2018
Jak się czujesz, idąc
kiedy kroki stoją w miejscu
zabetonowane własnymi błędami
Zapchane rury swoich myśli
myślami cudzych myśli
zatęchłe i łatwopalne
Masz ognia?
Stawiam krok przed siebie
beton nie pęka - dobra robota
wytrzyma do śmierci.
Trzeba o tym pamiętać.
I iść dalej.
Marek Gajowniczek, 16 maja 2018
Maj na marszach wolno mijał
i nagle decyzja czyjaś
zatrzymała go w połowie.
To się nam nie mieści w głowie,
bo cóż to się porobiło?
Nigdy wcześniej tak nie było.
Kłopot z majem jest w tym roku.
Nie będzie tak stał w rozkroku.
By zawrócił - nie ma mowy!
Komu przyszło to do głowy?
Narobiło ambarasu
odkrycie względności czasu!
Nie wiadomo, co się stało?
Wiele spraw się zatrzymało -
w kraju, w Unii, w Ameryce -
w dyplomacji... w polityce,
a dostrzec nie mamy chęci -
czy się w drugą stronę kręci?
Czy to tylko wina maja?
Może wulkan na Hawajach?
Może Trump zmienił swe zdanie
przed ważnym z Kimem spotkaniem?
Nie wiedziała ABW,
bo jej także brakło tchu.
Wiedzą mędrcy i poeci,
że polsko-wegierski sprzeciw
mógł tu sprawcze mieć znaczenie.
Przeczuł słabnące kręcenie.
Problem nie był ujawniany,
aż maj został zatrzymany!
zingara, 16 maja 2018
na sznurze powieszę wilgotne wiersze
niech ociekną z nadmiaru słów,
one nic nie wnoszą do poezji
pełna gruzu tworzy przystań z napisem;
uważaj na zachodzące słońce
- budzi sprzeciw a zarazem dopełnia
nowe życie - śnięte. bez szans na przetrwanie.
nic to, że ziemia w tym miejscu
bywa grząska. świat nie jest zły
tylko czasami koty nie pozwalają się głaskać
przed wyrokiem, zawiązują marzenia na supeł
Florian Konrad, 16 maja 2018
na pierwszy rzut oka - bez cech
(zabroniono istnieć pod każdą postacią)
patrz głębiej - to ptak , który ciągle
się wykluwa. nigdy nie przebije zbyt twardej
skorupy (beton zbrojony stalą damasceńską)
postaraj się dostrzec jeszcze więcej, miąższ
ukryty w ostatniej z warstw
on, nasz niewidoczniak
jest zwierzęciem i owocem w jednym
składa się z chmur i bajek, marzeń o podróżach
w nieznane. to nieodbyty lot pomiędzy gwiazdy
(skrzydła - ciągle bez piór)
czasami - to też związek dwojga ludzi, fantastów
zakochanych w sobie do szaleństwa
(nigdy się nie spotkali, żyją na przeciwnych
brzegach cienkiego strumyka
- za daleko, zbyt silny nurt)
zamknij oczy, by go posmakować
rozchyl wargi, a ujrzysz
Marek Gajowniczek, 16 maja 2018
Sprowadzono do parteru
kilku śledczych oficerów,
by rozmawiać o kulturze,
ale burdel był na górze.
Co wówczas kultura znaczy,
gdy się taki raj zobaczy -
ucieszny i finansowy,
a sutener jest wpływowy?
Można sporządzić notatkę,
bo kiedy będzie się świadkiem,
przyda się linia obrony
zwrotem na powiadomionych.
Jest w notatce oficerów:
"Panna była z Hannoveru,
a pieniądze i zysk cały,
do Hamburga odleciały".
Burdel dalej jest jak był.
Nie warto wypruwać żył,
a tajniak - to przecież wiecie -
najstarszy zawód na świecie!
Sztelak Marcin, 16 maja 2018
Umierające miasta w końcu wyszepczą
grzechy mieszkańców, gdzieś w opuszczonych
parkach czekając na rozgrzeszenia.
Nadaremnie – nic nie okryje nagości
próchniejących żeber kamienic.
Jednak ostatni żebracy zaczekają
na hosanny i alleluje.
Bez związku z zagładą, ale najczęściej
wznosili modły lub pięści
zaciśnięte w geście pojednania.
Ze zwycięską materią.
Bez znaczenia, bo kolejne życia pękają
niczym bańki na wietrze.
Co można wyjaśnić napięciem,
na powierzchni i wewnątrz.
Choćby nigdy niespełnialnego
testamentu.
Marcin Olszewski, 15 maja 2018
Znasz prawdę, chcesz jednak więcej
Ukrywam coś. Z pewnością to nie wszystko
To nie możliwie, bym tak po prostu
Był szczery. To zbyt idealne
… i podejrzane
Mów prawdę. Odpowiadaj na wątpliwości
Przecież i tak zawsze będę w cieniu podejrzeń
Czy to że dzisiaj udzielę odpowiedzi
Nie oznacza, że jutro nie zadasz pytań?
Obawy. Lęki. A skąd wiesz czy w tej prawdzie
Którą się zaspokajasz, co chwila
Jest …. prawda, Jesteś w stanie uwierzyć?
Nie. Bo nigdy nie wierzysz
… do końca
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.