Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 1 maja 2018

1 Maja

Nas nie wyniosą stąd na tarczy!
Cud gospodarczy dręczy lud,
A że dla wszystkich nie wystarczy -
Wszyscy widzimy! Znowu cud!


Nic nie zawróci już sztandaru.
Kroczymy za... a może przed... 
Wciąż nam żałują groszy paru,
A w zamian jest obniżka diet!


Ktoś się zasiedział długie lata
I dręczą go szturmówek sny.
Ruszymy z posad? Czy wypłata
Jest nadal wszystkim? Niczym - My?


Może to bój jest przedostatni,
Bo lot chwilowo się przestraszył,
Widocznych wokół zwycięstw bratnich.
Chcesz bryłę ruszyć? - Wybierz naszych!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Misiek

Misiek, 1 maja 2018

Powitanie maja

Jak pięknie jest w maju

kiedy ptaki głośno śpiewają
i przekrzykują się nawzajem
w zaroślach i trawach łąk
na polanach i zaoranych polach
na chwilę przycupną gromadnie

po chwili do szczytu nieba
pod same chmury się wzbiją
ich wielobarwne skrzydła
niczym tysiące naszych rąk
przesłaniają widnokrąg ładnie

witają nas w środku wiosny
w króciutkich sukienkach
nasze dziewczęta roześmiane
znowu się w nich zakochamy
trzymając za ciepłe dłonie

szepczemy cichutką obietnicą
i ja z tobą kochana pozostanę
bo kiedy już za miesiąc
wiosna przeminie z majem
nadejdzie czerwiec zazdrosny

a przecież właśnie w maju
poeci piszą miłosne wiersze
liczne słowa jak złotą
nicią w wersach porymują
muzycy napiszą nowe nuty

radosne popłyną melodie
na pięciolinii się snują
a my wszystkie piosenki
pełną piersią wyśpiewamy
i powędrujemy razem dalej

przed siebie ku słońcu
bo piękna jest droga poety
jak do ziemskiego raju
tylko kochajmy się zawsze
i nie jedynie w ciepłym maju
 
wręczajmy wybranym kwiaty
bogate wiązanki i bukiety
a kto kocha dwa razy daje
miłość zmieni dla was daty
bo odtąd będą same maje


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 1 maja 2018

Placebo

W dali pożar
nieskończoność płonie
Z listkami brzozy tańczą
iskierki pomarańczy
W zachwycie składam dłonie
do modlitwy
cudownie wieczornej
 
Plecami wsparty
o starość zadumanej gruszy
całym sobą chłonę
boskie placebo
lekarstwo na ból duszy
 
Razem z niebem płonę
 
Nie gaś mnie
mój dobry litościwy Boże
nawet ciepłą łzą
majową


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

JK

JK, 30 kwietnia 2018

perseidy

żar z papierosa odsłania mały
fragment pokoju zapamiętuje fotel
wduszony w kąt ścian wszystko inne
jest poza jakby nie istniało w pamięci
liczę do pięciu otwieram oczy
wymazując z osobna niespełnione
marzenia cisza zwiastuje burzę
papieros dogasa w płonącym
wszechświecie myśli są jak unoszące się
ciepłe opary poruszam się po omacku
wymyślam wszystko od nowa
nie ma imion nie ma twarzy
anonimowi ludzie utleniają się
kropla po kropli


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

tolekbanan

tolekbanan, 30 kwietnia 2018

Titulus Crucis

na ile drzazg można podzielić krzyż 
przyodziać w złoto i klejnoty 
wiedziałeś o tym 

jak dużo siły trzeba żeby głaz odsunąć 
zrzucić chusty 
grób czyniąc pustym 

czy to jest miłość czy już daj mi święty spokój
i wepchnij palec 
w ranę mego boku 

spektakularnie jak na tamte czasy 
do nieba wziąłeś duszę z ciałem 
ja żyję w kraju w którym masz dziś fory 
bo matkę też zabrałeś


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 kwietnia 2018

Karuzela z madonnami

Karuzela, karuzela -
tu się kręci, tu się strzela.
Piątek, świątek i niedziela -
karuzela, karuzela.


Taki boom jak tu... 
taki szum jak tu...
Lody kręcić najlepiej z wat
i ryzyka mniej.
więc się śmiej i śmiej,
gdy zarobisz na kilka lat.


Na wystawę wstaw karuzel.
Niech się kreci. Ciesz się luzem!
Tu sie daje - tam odbiera!
Karuzela, Karuzela!


Kruzela, karuzela -
luka dla obywatela.
Tu madonny, a tam brzuchy.
Jest gotówka na pieluchy!


Taki boom jak tu... 
taki szum jak tu...
Za barierki nie wpuszcza rząd.
Chcesz się śmiać - to płać!
Premier miał ci dać,
ale nagle nie ma już skąd!


No to jadziem na Bielana!
Rośnie sumka uzbierana,
z weekendami i posłami
w karuzeli z madonnami. 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 30 kwietnia 2018

zmory

sobota wiotczeje
jak mięśnie staruszki
do okien głowy i drzwi łomocze czas przeszły
( umarłaś mamo
nie zagrzejesz tu miejsca tato )
 
zegar spuścił północ z łańcucha
czerń pomieszała się z tlenem 
zapachem kociego moczu i wosku
dopijam dziewiątą symfonię ściany tańczą
pochylone
zrzucając z siebie nadmiar cienia
słowa pierzchają
srebrne ławice astralnych ryb
 
dotknąć
 
z fałszywym statusem bezstronnego świadka 
ingeruję w kształt ciężarnej abstrakcji
 
widmo chłopca biegnie przez noc dławiąc się
wielkimi kęsami ciemności 
nikła poświata absorbuje zapach żywicy
i strachu
chłopiec nigdzie nie dobiegł
 
w geście nadziei
rozpościeram ramiona by przekonać się 
o realnym ciężarze pustki
 
mężczyzna szczodrze rozrzuca nasienie
zamiast drzew wyrastają krzyże
mężczyzna buduje dom - w aortach szaleją przeciągi 
 
mężczyzna ucieka
próbując dogonić własny krzyk
( mocno 
zaciskam się w sobie )
 
kropla potu 
obca planeta uwikłana w trajektorie złych doświadczeń
szuka dróg wyjścia
 
 


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

Janusz38

Janusz38, 29 kwietnia 2018

Odstawiam

zwiotczałym gestem
z filiżanką przekory
serwujesz kolejne kłamstwo
na tacy pseudoporozumienia
 
zapomniałaś
pijam bez cukru
na domiar deser  Pavłova
chwilowo mnie zemdliło


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018

Polonez "Odzyskanie Ojczyzny"

Gdzie w ludzkich duszach mieszkał Bóg,
Słyszano wciąż wolności śpiew.
Tam Naród wiele znosić mógł,
Ale za dom przelewał krew.


A jeśli znów spróbuje wróg
Wolności ton rozerwać w nas,
Wrócimy z rozrzuconych dróg,
Gdy Poloneza zacząć czas.


Tam, gdzie matczyny stary dom,
Gdzie wciąż się snuje armat dym -
Nasz Polonez to żaden skłon.
My potrafimy walczyć nim!


Podaj swą dłoń kochana ma!
To sprawa Nasza - Narodowa!
Ona nam zawsze w sercach gra
Od Maciejowic do Osowa.


Pierzchają junkry i sołdaty,
Gdy Poloneza czują żar,
A Pan Naczelnik, nasz wąsaty,
Uśmiechem wita sznury par.


Po wyrwach min, podkładach szyn,
Przez okopy, zasieków zakaz,
Polonez nasz wchodzi jak klin
Z Legionów szarż i chłopców z AK!


A zaraz, za nim ruszy wnet,
Jak Birnam - nasz Katyński Las,
Cienie żołnierzy NSZ,
Wspomnienie lotów z orlich gniazd.


Podaj swą dłoń kochana ma!
To nie melodia sprzed stu lat!
Polak ją zawsze w sercu ma
Zdziwiony patrzy na nas świat!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018

MY suweren?

Zamiast "ruszyć w Polskę" można "jechać w teren",
albo użyć bliższych kilku zwrotów paru.
Pan Prezydent już teraz powtarza "suweren"?
Jakby chiał pominąć, w prawie - słowo Naród!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1