1 maja 2018
Placebo
W dali pożar
nieskończoność płonie
Z listkami brzozy tańczą
iskierki pomarańczy
W zachwycie składam dłonie
do modlitwy
cudownie wieczornej
Plecami wsparty
o starość zadumanej gruszy
całym sobą chłonę
boskie placebo
lekarstwo na ból duszy
Razem z niebem płonę
Nie gaś mnie
mój dobry litościwy Boże
nawet ciepłą łzą
majową