Florian Konrad

Florian Konrad, 9 kwietnia 2018

Amorfia

szkicuj wojnę. tak, jak ją czujesz: 
ma nie mieć kształtu
infragromady zmieszane ze sobą, nie odróżnić
kto należy do rodziny, a kogo trzeba 
sprzątnąć; zdrajca zmienia się w dym
po chwili - wraca w skórze naszego wspólnego brata
 
łam gałęzie, na pokaleczonym papierze 
musi zostać spisany akt kapitulacji. żywicą
i sokami
(nim wejdzie w życie - zostanie porwany
co do słowa)
 
złe czai się za biblioteczką
w kieszeni ma atomizer. chce rozpylić 
blask, płynne światło 
od którego oślepniemy
 
może tak będzie lepiej? nie można ciągle patrzeć
łapczywie, wręcz - na umór
pożerać się wzrokiem
 
to grozi ciężkimi powikłaniami
jeszcze by nam wyrosły żółte obręcze na palcach
i serce - stałoby się ciężkie, nie do udźwignięcia
 
czyż nie lepiej jest patrzeć na rysunek z góry 
kłócić się półgłosem, ciągle mając świadomość
że wszystko jest śmiertelne
a nawet najgłębsza czerwień może wypłowieć?
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 9 kwietnia 2018

wierszem do ciebie

trzęsącą karoserią
prosto z komisu 
odzierałem ze rdzy
 
 w twoim kierunku
zwijałem asfalt
 
 wyczuwalny zapach gum
ser na skarpetach 
nieświeży oddech
papierosowym dymem  w oczy 
 zatarty alternator 
 
 wiersz spełnia treść


liczba komentarzy: 2 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 kwietnia 2018

Vox

Nie mieli żadnej lepszej idei,
więc posłuchali. Był to Vox Dei.
Zabrzmiał w niewielkim poselskim biurze
przy wypłacanej emeryturze.
Gdy się profity do niej dodało,
to było tego całkiem niemało.
A był to właśnie Dzień Miłosierdzia.
Ukłucie serca i skurcz osierdzia
były sygnałem i ostrzeżeniem.
Głos podpowiadał: Zarządź zmniejszenie!


Gdy oświecony jechał do domu,
o głosie myślał - Zmniejszyć... lecz komu?
Zjeżdżało na dół wsparcie Pisowcom.
Sponiewieranie groziło chłopcom,
a ten, kto daje, potem zabiera,
nie może łatwo udać frajera,
że po namyśle i z serca bólem,
gotów jest oddać własną koszulę,
ale nie może rzucić na stos -
głosu... bo każdy liczy się głos! 


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 kwietnia 2018

Słowa

Pogodzenie ognia z wodą,
wbrew nadal rzucanym kłodom
zdawało się bliskie
i na strony świata wszystkie
rozgłaszano wszem i wobec,
że jednak milczenie owiec
bywa skuteczną metodą,
gdy chcesz godzić ogień z wodą.


Obejrzano "Lot Ikara".
Czytana "Zbrodnia i kara"
uświadomić miała ludom,
że skrzypki są równe dudom,
gdy głośniej mannie grać trzeba,
kiedy sama spada z nieba,
a podstawianie tam schodów,
jest zbyteczne dla Narodu.


Poland - Holland, Polska - Polin,
wielu takie zmiany woli
i Nieznanego Żołnierza
do pomnika nie przymierza.
Śmiałe były zamierzenia,
lecz gdzie nie ma rozliczenia,
tam głowę zakręcą światu
karuzele vet i vat-ów.


Są stacje w Krzyżowej Drodze.
Prawdy trzymane za wodze.
Utajniane wciąż powody.
Progi i wysokie schody.
Niejeden szarak zapomniał,
że jest także ceremoniał.
Uszanować go wypada,
czy się wstaje, czy się PADa.


To nie tylko polityka,
strategia, układ, taktyka,
przemyślana mroczna gra.
Kto ludzkie odruchy ma
zdejmie czapkę, lub nałoży
tak, jak łotrów podział boży,
pokazał, gdzie drogi wiodą,
przy godzeniu ognia z wodą.


Jeśli dobrem masz zwyciężać,
nie potrzeba ci oręża.
Zbędne są inne nauki,
a czy prowokacje sztuki -
przylot w przeddzień, a nie po...
mogą zgodzić z dobrem zło,
gdy nacisk każe paktować?


Słowa. Słowa. Słowa... słowa. 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Janusz Józef Adamczyk

Janusz Józef Adamczyk, 9 kwietnia 2018

Człowiek, krzak dzikiej róży i obozowe bratki

Pewnie nie jeden człowiek
zatrzymał się przy kwitnącym krzaku dzikiej róży -
trudno nie zauważyć kropli rosy na skraju płatka -
wprawdzie człowiek bardzo się śpieszy, ale staje i patrzy,
patrzy, jak promień Słońca przemienia kroplę wody w ogień,
a tak się śpieszył, - po warzywa i kilogram schabu,
gdy nagle dusza ważniejszą być się okazała.

Dusza pragnie piękna i Światła, 
i chociaż kryje w sobie wielkie możliwości,
jej wołanie jest ciche i delikatne.
Obozowy fotograf
sfotografował kilka polnych bratków,
zdjęcie to powielał setki razy, -
wysyłano te bratki z Auschwitz w świat!

Cóż to takiego stało się z człowiekiem,
że tak trudno zatrzymać się obok niego?
Czyżby był mniej ciekawy
od karzaka dzikiej róży?

Janusz Józef Adamczyk, Świdnik, 8. kwietnia 2018 r.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

smokjerzy

smokjerzy, 9 kwietnia 2018

księga nieczystości - reakcja łańcuchowa

podrapałem się sufitem w łysinę 
( stojąc na wkurwionej drabinie )
dziękuję powiedział 
( on też był nieowłosiony i go swędziło-swędziało
jak diabli w lewym rogu )
po czym zwalił mi się wprost na głowę która
wraz z resztą i drabiną
zwaliła się wprost na podłogę
wszystko zawsze spada na mnie
przeważnie odpadki
poskarżyła się podłoga i zapadła ( ze wstydu ) pod ziemię 
strawię nawet chorą wyobraźnię
westchnęła ziemia potem spuchła i czknęła
od czego zatrzęsło się wszystko ale nie dosłownie
zaskoczony bóg cały z nieba i mądrości
wypuścił z siebie burzę ( niektórzy nazywają to bączkiem )
dokladnie w tym momencie
pod krzakiem w europie afryce lub azji
stękał po rytualnym obżarstwie człowiek piśmienny
( samoodnawialny gatunek ssaka )
złapawszy boga za błyskawicę
całkiem odruchowo uwięził go w zwoju 
którego za chwilę miał użyć ale nie użył 
bo już nie wypadało
 
minęło kilka tysięcy lat
zwój wzbogacono o nowe treści
oprawiono w dźwiękoszczelną okładkę
i nikt nic nie wie o bogu do dziś wykrzykującym
rozpaczliwe pytanie
( jak mogę być wszechobecny skoro tkwię zamknięty w rolce 
niespełnionego papieru )
 
nie wrzeszcz tak 
bo jeszcze kto usłyszy
napomina kapłan - święty strażnik księgi
 


liczba komentarzy: 8 | punkty: 5 | szczegóły

Yaro

Yaro, 8 kwietnia 2018

słowa

polna droga piaszczysta
dookoła pachnie chlebem 
kłos zerwany na wypieki 
żniw końca nie widać 
 
podzieliłbym chleb pomiędzy wszystkie głodujące narody 
między dzieci starców i chorych 
ciałem chleb i winem popić 
przełknąć słowa Boga 
 
usnąć w błogim śnie 
bez butów i pokochać ludzi 
wzniecić iskrę nadziei 
zbawić świat od powrozów


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 8 kwietnia 2018

sam w dolinie

zadbam o siebie 
nikt mnie nie rozumie tak jak 
samotność w sercu
sam na kawałku nieswojej ziemi
 
 zamykam oczy 
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty 
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina 
pełna wspomnień
 
 odchodzisz dusza płacze 
smutno jakoś inaczej 
dom duży a dla mnie zabrakło miejsca
na progu usiadłem przed drogą w nieznane
 
 zamykam oczy 
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty 
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina 
pełna wspomnień
 
 rozstanie bywa zapomniane 
ostatnie słowa jak amen 
na nowo odkrywam drogę 
którą podążałem by spotkać ciebie
 
 zamykam oczy 
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty 
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina 
pełna wspomnień


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 8 kwietnia 2018

do nieba

tyle dróg dał Bóg 
którą wybrać by nie iść w kierunku piekła 
choć większego od ziemskiego nie ma
brnę po kolana by odbić się od dna
 
 wyciągam dłonie do nieba 
nie wiele mi potrzeba 
słonecznych poranków 
wschodów i zachodów słońca 
na sen łyk ciepłego mleka
 
 wieczorem przy ognisku nucić po cichy 
szept modlitwy i wznieść się wewnątrz siebie
księżyca okręgu słabego światła ciała niebieskiego
bez lęku i obaw pokochać świat w ramionach cały
 
 wyciągam dłonie do nieba 
nie wiele mi potrzeba 
słonecznych poranków 
wschodów i zachodów słońca 
na sen łyk ciepłego mleka 
 
 dobro by za nami szło a zło skryło pazur
złe wilki żeby odeszły w cień lasu 
finiszuję gdy układam głowę do snu 
śnię dobrze bo jesteś przy mnie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 kwietnia 2018

W zamian...

Pan Prezes powiedział,
(powtarzam to wszędzie):
Nikt nie będzie siedział!
Rozliczeń nie będzie!
W zamian nam pokażą
rozliczne komisje,
kto sprawując zarząd,
wywoływał scysje.


Nie ma rewolucji,
a jest ewolucja!
Bez zmian Konstytucji.
Bez partyjnych krucjat.
Część istotnej władzy
sprawuje tu Unia.
Płyną z niej nakazy,
by Naród spotulniał.


Potem, by zapłacił
za obcą łaskawość.
Żeby ubogacił
sprawujących prawo
i żeby wymazał
ze swojej historii,
kto zabijać kazał,
potem odszedł w glorii.


Unia to wspólnota
pieniędzy i myśli.
Wiedzą o kłopotach
ci, co później przyszli
i muszą się uczyć
od Niemiec i Francji,
jak potrafi kluczyć
sztuka tolerancji. 


Pan Prezes powiedział,
(powtarzam to wszędzie):
Nikt nie będzie siedział!
Rozliczeń nie będzie!
W zamian nam pokażą
rozliczne komisje,
kto sprawując zarząd,
wywoływał scysje.


Przypomnienie starych
na zasłaniać nowe.
Nie boją się kary
sługi pałacowe.
Ten, kto zamęt tworzył
oraz błędów twórcy.
Wszystko się umorzy
do osądu Stwórcy!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  





Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1