Marek Gajowniczek, 8 kwietnia 2018
Nieudolność lub niemożność,
lęk, obawa i ostrożność,
brak pomysłu i narzędzi,
przy tym często jęzor swędzi...
Czy to słuszna jest krytyka?
Czy genialna polityka
prowadząca do sukcesu,
gdy się nie ma interesu,
a jedynie chęć służenia?
Vox populi to ocenia
i każe obniżyć gaże
temu, kto jest gospodarzem
sprawowania polityki.
Kto tylko liczy wyniki
i słupkami się podpiera,
kiedy daje i zabiera.
Władza służbą jest, nie rajem.
Często nikt, nigdy, nie daje,
poza jałmużną groszową,
grupie, która nie jest zdrową,
nadzieją żadnego rządu,
opcji, frakcji, nurtu, prądu,
jedynie - elektoratem,
co nie liczy na dopłatę,
jedynie ozorem strzępi,
kiedy rozłam się pogłębi,
a cierpliwość sięga granic.
Wówczas, niech nie liczą na nic
nieudolni, nieskuteczni,
ostrożni i niedorzeczni,
bez pomysłu i narzędzi,
podobni do pani sędzi,
co odkłada wszystko w czasie,
chyba, że... coś jednak da się -
potem, nie zażąda zwrotu,
żeby uniknąć kłopotu.
Yaro, 8 kwietnia 2018
na progu zakłopotany
sączę słowa
przychodzą wieszcze bardy
zmieszany czerwienieję cały
zaśpiewać nie zaśpiewam
pragnę niewiele
garściami odmierzać spokój
bykiem zahaczać świerki
czuć zapach jałowcowy
kochać życie
praca nie popłaca
zaharowany o świcie
zliczam ostatnie gwiazdy
sergiusz juriev, 8 kwietnia 2018
Не всему еще жизнь научила.
Больно стукая носом о дверь:
Если что-то тебе посулили-
Ты посулам не очень то верь
Пусть ты сам никогда не забудешь,
Если слово кому-то даешь.
Но тебя - вот уж истинно люди
Подведут просто так, ни за грош.
Это очень жестокая мудрость,
Но у жизни таких - хоть коси,
Никого, как бы ни было худо,
Никогда ни очем не проси.
Те же люди, кого не однажды
Из дерьма доводилось тянуть,
Или прямо и просто откажут,
Или всяко потом попрекнут.
Что бы не было завтра с тобою,
Ты завета держись одного:
Ни когда не сдавайся без боя
И не бойся - ни когда, ни кого.
Передряги бывают не сахар,
Станет видно насколько ты крут
Ни кому не показывай страха,
А не то налетят и сожрут.
Жизнь - не очень красивая штука...
Все мы чаем добра и любви,
А она нам - за кукишем, кукишь...
Так вославь ее... И живи!...
Ua3urx sergrex@yandex.ru
sergiusz juriev, 8 kwietnia 2018
Не всему еще жизнь научила.
Больно стукая носом о дверь:
Если что-то тебе посулили-
Ты посулам не очень то верь
Пусть ты сам никогда не забудешь,
Если слово кому-то даешь.
Но тебя - вот уж истинно люди
Подведут просто так, ни за грош.
Это очень жестокая мудрость,
Но у жизни таких - хоть коси,
Никого, как бы ни было худо,
Никогда ни очем не проси.
Те же люди, кого не однажды
Из дерьма доводилось тянуть,
Или прямо и просто откажут,
Или всяко потом попрекнут.
Что бы не было завтра с тобою,
Ты завета держись одного:
Ни когда не сдавайся без боя
И не бойся - ни когда, ни кого.
Передряги бывают не сахар,
Станет видно насколько ты крут
Ни кому не показывай страха,
А не то налетят и сожрут.
Жизнь - не очень красивая штука...
Все мы чаем добра и любви,
А она нам - за кукишем, кукишь...
Так вославь ее... И живи!...
Ua3urx sergrex@yandex.ru
smokjerzy, 7 kwietnia 2018
on
absolutnie nieobecny
zmyślony na milion różnych sposobów
jak drzazga tkwiący sam w sobie
najboleśniej
sen we śnie o śnie
cela w celi
bez celu
zabliźnione pytanie w symbiotycznym związku
z otwartą raną odpowiedzi
i ona
niedorzecznie mądra
nieodpowiedzialnie piękna
bezkrytycznie wierna
zmyślona jak on
skrojeni na miarę
wynegocjowanego nieistnienia
z próżni próbują wykrzesać wiatr
Marek Gajowniczek, 7 kwietnia 2018
W latach upadku sztuk tradycyjnych,
w świątyniach myśli i muz przybytku,
zrodził się w świecie teatr partyjny -
karykatura władzy i zbytku.
Może gdzieś w Yale, albo w Harvardzie,
w skrytej bóżnicy Iluminatów,
gdzie wszelką sztukę miano w pogardzie -
dziwna Poprawność wyszła ze szkatuł.
Wyszła? Wypełzła i się rozlała
niszczącym wszystko władzy nakazem,
gdy z wysokości spadały ciała
z pyłem oszustwa i prawdą razem.
Demon przedstawił nam wizerunek,
godny najwyższych - zastępczych ról,
który powszechny wzbudzał szacunek -
czerwony Cezar i czarny Król.
Za nim pajace i marionetki
weszły na wielką światową scenę.
Dziwy, girlaski, władzy subretki.
Rynsztok osiągał najwyższą cenę.
W kącie castingu umarła sztuka.
Atrapa miała oczy zielone.
Łatwo blask mediów ludzi oszukał.
Dusza do tańca poszła z demonem.
Zagrzmiały wojny. Wielkie migracje,
świat przestraszyły i przemieszały.
Nowe wartości, kłamliwe racje,
pieniądz za słuszny argument miały.
Główną areną jest Colosseum.
Nie mamy naszej, krajowej sceny.
Tworzy minister dla niej muzeum.
W świat wirtualny uciekać chcemy.
W czasie upadku sztuk tradycyjnych,
w świątyniach myśli i muz przybytku.
Mamy swój, własny, teatr partyjny -
karykaturę władzy i zbytku.
Marek Gajowniczek, 7 kwietnia 2018
Zapytajmy o powody
wielkiej burzy w szklance wody.
Miała być wstrząsem Ojczyzny.
Zadziałały egzorcyzmy
i rozpoczęły się drgawki,
a partyjne, krótkie ławki
nie są już tak oblegane.
Zmiana pogorszyła zmianę.
Od zarania żydzi sądzą,
że dochodom i pieniądzom
poświęcać życie należy.
Kto po kieszeniach uderzy -
największy osiągnie skutek.
Inne sprawy, mgłą osnute,
na drugi odsunie plan.
Z nimi także problem zmian.
Partie kłócą się o płace,
a jednocześnie pałace,
bez zbytecznej polemiki
odsunęły już pomniki
daleko od swoich okien
i z nieprzyjemnym widokiem
nie będą miały problemu,
a nikt go rozwiązać nie mógł.
Walczono o nasze dusze,
a pieniądze i fundusze,
wiadomo, że od poczęcia
powodować muszą cięcia -
począwszy od pępowiny.
Znaczący był nacisk gminy,
żeby wyczyścić ulice,
gdy jest rozłam w polityce.
Po to, ten rozgardiasz cały
i głębokie już podziały
są widoczne, jak na dłoni,
gdy diabeł ogonem dzwoni.
Znane są zastępcze wojny.
Nawet człowiek bogobojny,
co nie znosi polityki,
dostrzeże w biedzie srebrniki.
Egzorcyzm budzi zdziwienie,
ale także wprawia w drżenie
skryte partyjne układy
i konwencje i narady
i roszady kampanijne
i krajowe i unijne.
Powoduje efekt transu
u przyjezdnych Timmermansów.
Wielka burza w szklance wody,
a zaproszenie do zgody
uleciało razem z Duchem,
który wzywał, by okruchem
tych miliardów się podzielić
z tymi, co nadzieje mieli
i myśleli - Doczekamy!
Odsłoniono nam rozłamy.
Zostanie pieniędzy szelest,
a już Sancte Archangele...
ustąpi wyborczym głosom.
Starcy Krzyża nie przyniosą.
Przejdą cicho, gdzie iść trzeba.
Tam, gdzie schody są do nieba.
Unosząc w znane - nieznane,
białe skrzydła swe - złamane.
Edmund Muscar Czynszak, 7 kwietnia 2018
małe niewinne coś
zagłuszone
przez mijający czas
z perspektywy lat
niedostrzegalny
drobny błąd
niewinny występek
wyblakły ślad
a jednak parzy
uwiera jak kamień
niewygodny bagaż
na końcowym
przystanku zdarzeń
przypomina o sobie
w ostatnim akcie
sumienie
nigdy nie kłamie
bardzo często
dochodzi do głosu
po czasie
Misiek, 6 kwietnia 2018
Patrzę na ciebie wzrokiem
zmęczonym
życiem jak
na wyspie bezludnej
gdzie ptaki na drzewach śpią
w gaju zielonym
lata nie widziałem tak cudnej
stoisz teraz za
z tęsknoty uplecioną
bladą nitką
jak pajęczyna mgłą
pozwól siebie dotknąć
na tę jedną chwilę
i wtulić w delikatne ciało
chcę ci powiedzieć tyle
tak wciąż ciebie mi za mało
dlaczego
dzisiaj ust nie ucałuję
nie odgarnę włosów z czoła
nie szepnę do ucha
tego co czuję
jakbym spotkał nieomal anioła
jesteś taka krucha
przyszłaś tylko dzisiaj
pomiędzy zapomnianymi
wierszami
to
jest po prostu niepojęte
widzę teraz ciebie choć
oczy mam zamknięte
wtedy ukoisz skołatane myśli
samymi dobrymi snami
Pi., 6 kwietnia 2018
poezji
nie traktuj powierzchownie
bo nawet nie zauważysz
gdy zatniesz się głęboko papierem
na którym została spisana
na cięte wiersze
sypanie cukru nie pomoże
tak jak milky way nie uleczy stygmatów
trafiona poezja jest równie popaprana
co nietrafiona religia
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.