2 maja 2010
azymuty
(było tak pięknie, że zastanawiałem się, czy przypadkiem nie umarłem -
A.Stasiuk- "Jadąc do Babadag")
wyruszę o świcie, mokrą drogą, której nie znam
i nie zdołam zapamiętać
przecież wystarczy, że mapa zaczaruje oczy
ty ciągle będziesz szukał miejsc nowych pytając
cyganów w pociągu do Szerencs czy na dworcu
pachnie czekoladą
chciałabym zobaczyć zataczający koło czas
w Baie Mare
owce w Maramuresz
i twoje pijane słońcem oczy
mówisz Moldova
a ja myślę -
wszystko to, czego nie zdołam dotknąć, poczuć
zasmakować
niech będzie nawet stary kraj
obcy poranek w obcym mieście, który pachnie
obietnicą, że gdzieś
jednak można być razem
wstaję i wyobrażam sobie brzask gdzie indziej