30 lipca 2010
towarzystwo z pubu "ad rem"
"Saszeńka
00:20:53
...nie mam nadziei
adzia1001
00:21:43
powinnam powiedziec coś pocieszającego,
ale nie mogę, bo sama nie mam nadziei na nic...
Saszeńka
00:22:13
przynajmniej jedna szczera osoba"
Nie wiemy co to miłość
Znamy ją tylko ze starych filmów
Które wyśmiewamy w swoim towarzystwie
Nam nie potrzeba wzniosłych uczuć
Głupiej niepewności i smaku zwycięstwa
Patrzymy na życie spod przymkniętych powiek
Chowając się za zimne kamienie
Rzeźbione w rysy szyderczych twarzy
Nie wierzymy w nadzieję
Której nam nie dano posmakować
Urodzeni na dnie
Umierający w studniach wyschniętych dusz
Nie dla nas dumne marzenia
I wzloty ponad horyzont
Jesteśmy tylko karykaturami fikcyjnych postaci
Co wyszły spod niepewnej ręki amatora - rysownika
Nie dla nas sen sprawiedliwych w ciemną noc
Błądzimy obijając się o ściany więzień
Swoich przedwcześnie dojrzałych umysłów
Gnębi nas nieznana wina za którą pokutujemy
Nie znajdując rozgrzeszenia
Wieczni grzesznicy
Którym nie smakuje alkohol i namiętne spotkanie ust
Dla nas to tylko
Mętna wódka o czwartej nad ranem i krótkie zbliżenie
Bez patrzenia w twarze
Nie dane nam było
Być pokoleniem wielkich
Więc pozostaniemy tylko
Wyschniętymi cieniami w kształcie dusz
Które wiatr jesienią strąca pod nogi przechodniom