Towarzysz ze strefy Ciszy, 4 listopada 2010
szczaw
wczesne dwadzieścia parę
kogo on mógłby życia uczyć
śmierci i owszem
coś tam wie
i widział też za dużo
słyszałem że chciał mi przysłać kartkę stamtąd
ale zaprzyjaźniony transstyksowy kurier
stracił licencje za wyśmiewywanie autorytetów
recytował Gajcego artysta na przeglądzie
wedrgał w to cały rezonans duszy
i pasję nie widzianą od zimy
ale nie przebił się, nietety się nie przebił
krwi zmarnowanej cichy krzyk
przez trzy pokolenia wódki
Towarzysz ze strefy Ciszy, 4 listopada 2010
niektóre kobiety potrafią
przed lustrem godzinami
spędzać
sen z powiek
po wieki
lustro- czysta magia
brama światów
wynalazek epok
triumf nauki
pułapka na światło
jedna przyjaciółka
rozmawiała nawet
ze swoją
niby-blizniaczką
przez taflę
a ja od lat nie wiem
o czym one mówią
ilekroć spojrzę
widzę przecież
że nikogo tam nie ma
Towarzysz ze strefy Ciszy, 30 października 2010
miałem napisać erotyk a zacząłem
od szukania dziury w całym
wchodzę i wychodzę cyklicznie
i z pasją z domu do pracy
tam faktycznie trzeba się
czasem zdrowo najebać
nie wybieram czy dziś do dupy
czy nie - wybiera się samo
jak pogoda ze średnią co drugi
dzień a orgazmy podobno powinienem
mieć jak każdy zdrowy i prawdziwy facet
gdy otwierają kolejny mediamarkt
Towarzysz ze strefy Ciszy, 27 października 2010
czasem by ciszę zdrową
zamienić na tę czarną zatrutą
wystarczy wystawić
w wielkim teatrze
dla ludzi ubogich
spektakl o nędzy
Towarzysz ze strefy Ciszy, 18 października 2010
***(niesiony powiewem tekstow Paganiniego)***
przyszedłem do ciebie w taki dzień pochmurny
jakbym wracał z włóczeg gdzieś po świecie całym
żal mój nie odchyli wieka twojej urny
na tym polu, które nie jest polem chwały
tyle słów w spojrzeniu między nami wisi
jak rząd jachtów- wraków u przystani
i tak tkwimy sobie w niepewności, cisi
czyśmy obaj wolni? czyśmy oszukani?
przebityś był czasem, osnuty płomieniem
kułeś swoje rzeźby w progu piekła wrót
twe dekady znikły niczym okamgnienie
któz pamięta teraz ile niosłeś cnót?
gdzieś medale jakieś i stare monety
wciaż w szpargałach moich wiernie pozostają
lecz ja już to wiem, wiem już to niestety
czemu odchodziłeś twarzą tak zgorzkniałą
więc dzisiaj u mnie na każde wspomnienie
czar historii życia jakby nagle pryskał
przymyka powiekę namacalnym cieniem
ta ostatnia łza... tamtej akcji "wisła"
Towarzysz ze strefy Ciszy, 11 października 2010
spotkałem człowieka
który szczycił się trwaniem
w mieście bezimiennych mogił
mówił dużo ciekawych rzeczy
ale nie pamiętam jak się nazywał
Towarzysz ze strefy Ciszy, 11 października 2010
po paru dniach
zrozumiałem
że ostatniego
zderzenia światów
nie przeżył nikt
a przy zdrowych
zmysłach pozostał
jedynie Bóg
stworzył nas na nowo
znów w domu wariatów
Towarzysz ze strefy Ciszy, 10 października 2010
za kilka złotych
cyganka sczytała
z mojej dłoni
linię życia
długa jak wiek
kręta jak okopy wojen
od strony bliskich
ozdobiona drutem kolczastym
od świata oddzielona minami
w lata przestępne
sączy się z niej
krew
Towarzysz ze strefy Ciszy, 22 września 2010
odwiedziłem znajomą ze szkoł niebyłych
witaj, jak miło cię widzieć po latach
mówi w progu rozchylając nogi
zapomniała że ja byłem tym
który przychodził tylko porozmawiać
znikam. napisałem do niej list
jeszcze go nie przeczytała- leży
nieotwarty na stole między kurzami
mówią nasi wspólni znajomi
po wizytach u niej zapinając spodnie
a ja już nie od dziś nie wierzę
facetom którzy myślą kutasem
na wszelki wypadek napiszę kolejny...
Towarzysz ze strefy Ciszy, 20 września 2010
nie ma to jak strzał w tył głowy-
mawiał człowiek nie znający sprzeciwu
a ja rzygam na wszystkich którzy
warci są najwięcej gdy nie myślą
z całym szacunkiem, w końcu
zbudował świat w którym żyjemy
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.