26 listopada 2010
"Centrum nocy"
powietrze zgęstniało
otwarłeś się na wszystkie swoje gorsze strony
i niebo poczerniało od wron poza tym
nic się nie zdarza na tych szerokościach
z braku wiatru chory jesteś
tęsknisz w sobie morze
podłogi są takim ciężarem
puchną bliznami wszystkie ściany i sceny
zostajesz na nich
kroplami krwi
pożary włosów i pościeli mijasz
z dymem na ustach te które
do łóżka każą się odwozić
gdyby razem z gardłem mogli odebrać ci krzyk
położyłbyś się na torach
nagi jak nóż