Awatar, 21 grudnia 2010
mkną po szynach niebieskie tramwaje
a po kołnierzyku trolla wszy
w kartonie śpią razem na rampie
światło huśtanej lampy kołysze sny
mkną po torach wagony towarowe
wiozą na plaże, właśnie wchodził
do morza popływać zmyć dni
obudził stukot kół
to tylko głupie sny
czemu to się zdarzyć nie może
słońce buja nad kartonem jak codzień
czemu tak zimno
wyjął spod pachy kolejny łyk.
Awatar, 20 grudnia 2010
Wan pasjami pisał aforyzmy,
niestety, były to straszne schizmy
za które były proste kary -
pojechał karawan na mary
z Wanem upieczonym wśród dziczyzny.
Awatar, 20 grudnia 2010
dzisiaj wózkiem dojechał malarz.
tył głowy chroni telefonem komórkowym z antenką.
ma dla nas plan gotowy na lepsze jutro.
będziemy chodzić po plebaniach i sprzedawać mój portret.
widzi we mnie wielkie podobieństwo do chrystusa.
ale nie mamy płótna farby sztalugi
- nic się nie przejmuj, jak księża cię zobaczą wszystko dadzą.
kiedyś dla nich malował, dzisiaj nie mówi co.
najważniejszy jest mój wygląd, jego ręce i wiara.
pytam kiedy się wykąpie, wytrzeźwieje, dojdzie do siebie.
jutro.
Awatar, 19 grudnia 2010
Kto twierdzi, że Japończycy
wielbią Yamaguchi-gumi,
tego przeciągnę na smyczy
przed Motsuji w Hiraizumi.
Awatar, 19 grudnia 2010
chłodniarza nie było ponad miesiąc
myślałem że juz się wywinął
irek co go dopadł pod nalewką
zeznał, że miał długi stress
nie mógł się otrząsnąć jak zięć
córkę zarżnął i z domu wypchnął przez okno,
że chodzi i kombinuje jakby zięcia dopaść,
niezłe kino, chłodniarz tak może i do końca
ubierać się w stress popijając coraz tańsze wino
pytam czy ma plan do zięcia dojścia
rurami czy przez więzienny komin, ale jazz.
Awatar, 18 grudnia 2010
to imię ukryję zbyt porządny człowiek
syn go jeszcze nie bije
ale jest na dobrej drodze
starego skubie do połowy miesiąca
młody człowiek mówi, że jemu wstyd
chodzić po jadłodajniach
więc starego wysyła
po klasztorach i księżach,
nigdzie indziej nie dostanie pomocy,
ma wysoką rentę,
stary dobry człowiek chory na cukrzycę,
o synu mówi moje dziecko
namawiam go żeby sam
kupował sobie czekolady na początku miesiąca
czeka aż dobry syn kupi cukierki.
Awatar, 17 grudnia 2010
wczoraj darek, irek arek
na każde zawołanie kiwa
potakująco głową i tak już jest jedną nogą
robił w ochronie rencisty
pytam jak długa ta praca opłaca
na trzy dni starczy ?
on, że nie dał się wyrzucić z banku
jako płatna obstawa
zamroczył wszystkich arbitralnie
nawet pojechał sporym tekstem mickiewicza
dobywając szabli bezbłędnie
rozgoniłem zajazd zanim zaczęła się jatka
za tydzień wróci bez kurtki i kontusza
pod klasztornym płotem zgubi też animusz.
Awatar, 17 grudnia 2010
Pewien cwaniak z Buenos
wodził babkę za nos.
Jako kobita
nie w ciemię bita
zwędziła trzos i adiòs.
Awatar, 16 grudnia 2010
jadek z jebką nie mogą
nie mogą wejść na górkę
muszą pokonać trzy stopnie
wybite w ziemi muszą
żeby dostać zupę
muszą odebrać na stojąco
choćby rękami uwiązani za bufet
od trzech dni jedli nalewki
i srulki co spadały z drzewa
cieszyli się, że nie są głodni
nie mogą podejść trzech stopni
nie wolno im pomóc bo wp.dol
nalewki mieli za kołdry co
dostali od księdza na zimę.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.