21 stycznia 2011
"Rezygnacja wielokrotnie powtarzalna"
to kolejny dzień w którym słońce
nie miało nic do powiedzenia
jego promienie zagniły w szczelinach
pomiędzy szybami a stęchlizną nie ogrzejesz
nawet pustego pudełka po zapałkach
szron kurzu pokrył garstkę zieleni
obrosłej swego czasu w mojej szafie
i powoli płowieją nawet ukradkowe złudzenia
przez moment wygładzone pod palcami
na podartych karkach
po cichu w kostkach zagryzam smutki