4 lutego 2012
Mobilny związek
Złe myśli jak wygłodniałe wilki
atakują mnie zawsze po zmierzchu,
wbijając swoje kły w zaułki nocy.
Ostre światło energooszczednej żarówki
rani wszystkie zagubione cienie.
Nieruchomy na ścianie obraz martwej natury
spętany pajęczą siecią mroku milczy.
Dźwiękochłonne futryny okien
izolują moją samotność,
przed wdzierającymi się głosami ulicy.
Czekam na nieoczekiwane.
Wzrokiem dotykam
srebrnych girland gwiazd.
Kiedy ty robisz to samo
nasze spojrzenia spotykają się
po jasnej stronie księżyca.
Pozostając na odległość słowa
złączeni transferem przekazu
pomiędzy niebem a ziemią
mobilnym węzłem dusz.