Poezja

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 12 listopada 2011

Czas relaksu

Las wypełniony drzewami
świerków i sosen
z długim pajęczym warkoczem,
gdzie dzięcioł wystukuje
dobrze mi znaną balladę
znużenie oplata ciało
świat milczy.
 
Las pełny zapachu żywicy
i tylko spokój się liczy
historie szemrane
w gąszczu własnym samotności
i tyle jeszcze do spełnienia.
 
jak dobrze
być tu teraz.


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 10 listopada 2011

Pytanie

Nie masz teraz czasu
jesteś coraz dalej i dalej
kilka minut w ciągu dnia zaledwie
w sercu powstają puste plamy
każdy dzień przepracowana
z życiem bierzesz się za bary
domy z piasku budujesz
z księżycem z głową w chmurach
przestrzeń swego świata
w odległych galaktykach marzeń szukasz.
 
Tylko moja gwiazda wciąż blednie i blednie
w śnie oddechu nie czujesz
dzień zapomniał o nocy
śnie którym nigdy nie było
przyćmiony kolejną chwilą
w cień odchodzę.
 
A może mnie nigdy nie było ?


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 6 listopada 2011

Wieczorna zagadka

Przybity niewinnym gestem
powoli zanikam
dzień kończy się nad moim miastem
jeszcze jestem a jakby mnie już nie było
ile warte jest życie, gdy opuści cie miłość
niespakowany a już czas się zbierać
nie do końca jeszcze ją odkryłem
a już jej prawie nie ma
 
czy jeszcze chwilę pozostanie?
czy odejdzie teraz?
  
 


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 1 listopada 2011

Chwile szarości

Za oknem brzoza 
z zielonej komży promyki strząsa 
trochę smutna trochę radosna 
słońce spojrzeniem pogodnym obdziela 
chciałbym podziękować tym samym
lecz szorstki dotyk losu
przygniata mnie do ziemi

jak trudno czasem
ze smutku radość wykrzesać


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 31 października 2011

Claster Noteci

w nizinnym plastrze łąk
przepastna wstęga wód się snuje 
stado kulika na wieczerze się zmawia 
krzywymi dziobami spokój płosząc
aromat sianokosów 
z mgłą ponad wodami się kładzie 
Noteć doliną wśród pagórków wędruje 
czasem nad Ujściem przystanie 
to znów dalej popłynie
by przy następnej odpocząć śluzie 
i tylko statek uparcie pod prąd płynie 
kiedy słońce już za wysoką górą się chowa

myśli pozostają na przepastnej równinie


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 30 października 2011

Życie

konsumuje je powoli
czasem szara chwila
w pogodne piórka się stroi
do sedna jego miąższu
dossać się próbuje
czasem się poparzę
to znów lekko pokłuję
na rozstaju stając
jeszcze się rozglądam
błądzę po omacku
aby miłość spotkać
a dzień mnie znowu
w nowe trudy losu wikła
 
droga przebyta
rysy pozostawia
z nieuchronnym bólem
los mnie obłaskawia
i choć krok się gubi
znużenie ogarnia
 
ty mi Panie jesteś
zawsze mą latarnią


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 29 października 2011

Niedoścignione słowo

Wiersz zainspirowany twórczością Tomasa Tranströmera
 
Chciałbym tak jak on
w gęste sieci chwytać
ulotność każdej chwili.
i spijać z codziennych zdarzeń
zamknięte w muzyce obrazy
Chciałbym tak jak on
odkrywać nowe prawdy
w starych wierszach
zakleszczone w strumieniu czasu.

Chciałbym z metafizycznej
szklanej kuli dnia
wyłuskać wszystkie pogodne
skrawki losu
by w zgiełku życia się zagubić.


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 23 października 2011

Burza mózgu

Niebo zbryzgane gradem błyskawic
kulawe szczęście łzy pozostawia
połamane gałęzie w bezładzie leżą
słońce odeszło już przed wieczerzą
przybity chwilą na tęczę czekam
złudzenia niczym polne kwiaty
umierają ostatnie.
 
Jak trudno czasem
być człowiekiem.


liczba komentarzy: 0 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 22 października 2011

Zdewaluowana Historia

Pozostawiasz mnie
na progu swego domu
rzecz nie potrzebną nikomu
na spacerze napotkany kamień
z wczoraj pozostało tylko tyle
 
Śniegiem wczorajszym
chwila miniona pozostaje
 
a ty idziesz dalej
mnie nie było wcale


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 16 października 2011

Brylanty bez korony

Na ziemi gdzie trud ludzki miesza się z łzami
spocone dłonie dotykają
szarych jak codzienność brył węgla
gdzie powietrze pełne jest dobra i zła
tam także napotkamy prawdziwe żyły złota
kobiety wspierające jak filary
zgarbione sylwetki strudzonych mężczyzn
którzy w niepewności swego jutra
odnajdują schronienie
na powierzchni rodzinnych przystani
mężatki, wdowy, rozwódki, panny
z rękoma urobionymi po łokcie w trudzie
zawsze pogodne i łaskawe na odrobinę czułości
pomijane przez chór piewców górniczego trudu
szare mrówki domowego mrowiska
nieugięte jak kopalniane stemple
zawsze na swych posterunkach
niczym anioły stróże domowego ogniska
przykurzone brylanty tych stron
gdzie każdy dzień rozpoczyna tak samo
 
szlifowane ostrzem przypadku
kamienie o wysokim nominale
nieogarnionej wartości


liczba komentarzy: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1