Poezja

Pi.


Pi.

Pi., 31 października 2016

nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki

 
na zapałek pudełku
zbyt duże obrazki
jeśli chcesz rozbuchać płomień
to potrzeba draski
a nie cyców na ladzie
gdyby na olimpiadzie zgasł znicz
przybiegłaby każda picz - na to licz
gdy słuchasz bajki o dmuchaniu
to dmuchasz dajkę po wysłuchaniu
jak ciężko o dobry knot
oparta o płot
aż mdli
gdy jeszcze w niejednym się tli
nie bądźmy źli
to kwestia reklamy - tak mamy
że ciepło w promocji
masz tu ogrzej dłonie
rozgrzane pośladki - więc trzyj choćby o nie
trzyj długo aż zaiskrzy iskra i zaskoczy
płomień - nieśmiało się napatoczy
nie zalej tylko skarpet woskiem
buty możesz - lekko one dziadowskie
tak się czasem zdarza
że przeszłość z tobą wraca z cmentarza


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 30 października 2016

scena po napisach

taki czas, że za godzinę znów będzie druga w nocy. 
czas dokończeń, więc wyrozmawialiśmy wszystkie
lepkie słowa na dziś. ostatecznie zrobiło się cieplej.

wierzmy że od alkoholu. nadzieja niech jeszcze sobie
pozipie pod prąd. nie trzeba dobijać tego, co niedopite.
ach, gdyby chłód mógł mówić - pewnie opowiedziałby

o sześćdziesięciu minutach wymazywania z zegarów, 
kalendarzy, ale nie z pamięciometru. a my? jeszcze 
perwersyjniej obróciliśmy się w to samo nic. milcząc.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 26 października 2016

beep beep

zdarza się że
ludzie dzwonią do mnie
w nadzwyczaj pilnej sprawie

gdy podnoszę słuchawkę
i przedstawiam się wyraźnie
słyszę: przepraszam pana bardzo
nie gniewam się wcale
nie obrażam nie strzelam focha

jako asertywny wirtuoz
jestem chyba stworzony
do wymownych przemilczeń


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 22 października 2016

tymczasem



Tymczasem 
w samo południe
Marianna wypływała na biało-czeski
balkon
i wypatrywała
Holandii
osiodłanej ukochaną ręką

Tymczasem
wiele inkarnacji później
Marianna nie-Marianna
wypływała na gorąco-blaszany dach
i opalała plecy
od Złotego Stoku po Wojsławice
z przerwą na próbę
focha

Tymczasem
obie wyprzedziły
swój czas
o epokę i o sekundę 


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 21 października 2016

chazan story

 
gdyby kuśka
nie skakała
toby łyżka
nie skrobała


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Pi.

Pi., 21 października 2016

fizycznie

 
możesz mnie objąć ale
nie oczekuj że będę w jakiś sposób
zobowiązana do wdzięczności
za przyjemności się płaci
choćby nagłym chłodem w głosie
stężeniem mięśni
łatwiejszą ode mnie pogardą
mój chłopcze
wrośnięty w cudzego mężczyznę
nie ma powodu byśmy tej nocy ukrywali
że to zaledwie dwustronne rozładowanie 
fizjologii
wagon węgla poczułbyś
we wszystkich chrząstkach i węzłach żył
o które się zwykle nie podejrzewasz
bądź więc wdzięczny
za dar efektywnego zapominania
bez emocjonalnych zakwasów
i idź już
w siebie


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 13 października 2016

brudna poezja II

ainz zwai drai
polizai polizai

a kolega trybuła
w damskiej ubikacji
napisał

gópi admin
gułpi adnim
głupia dmin

kakałem

jak czytałem
to się popłakałem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Pi.

Pi., 11 października 2016

brudna poezja

przepraszamy
za czyste intencje

po przeczytaniu
zwrócić
zawrócić
odwrócić
przewrócić

oraz
niepotrzebne skreślić

po zrozumieniu
reklamacji nie uwzględnia
się


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 9 października 2016

Elbląg Road

dla Anny Wielorzecznej

Cztery dziewczyny z czterech stron nie czwartego wszechświata,
przez cztery przecznice i cztery wieczory. Wszystko dzieje się
cztery na cztery. Trójkąty kojarzą się źle. Kwadraty zdecydowanie

lepiej. Wiesz przecież: cztery rogi ma chusteczka, ty mój chłopcze
prosto z drogi malowany - nadstaw czwarty policzek, to dostaniesz
od każdej po słodkim całusie. Wszędzie bywa dobrze, ale gdzieś w E.

najlepiej. Cztery dziewczyny, a każda nie stąd. Nietutejszość rządzi.
Ten rząd jest spontaniczny. Chętny by rządzić i dzielić emocjami.
Jak na turbinowym rondzie. Odśrodkowo. Albo ak na Abbey Road

w Liverpoolu, tuż przed czwartą. Na cztery zderzenia te zdarzenia. 
Na cztery życiorysy ten wiersz. na cztery dziewczyny z czterech stron
poezji. A każda inna. A każda Anna. Tu wszyscy kochamy Anny.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Pi.

Pi., 29 września 2016

język na biegi

start. pewnych rzeczy nie załatwisz odpowiednią
aplikacją. w biegu coraz trudniej trafić kciukami

w roztrzęsione klawisze, a wierz mi - jest różnica
między minutą a minetą. więc nie palce ćwicz

a język na biegi. ucz się okrążeń, interwałów, wkuwaj 
akcenty, żyj amplitudą wzniesień, ciśnień, westchnień,

perspektywą repryzy, a przede wszystkim towarzystwem.
najlepsze bieganie nigdy nie jest samotne. ktoś za tobą,

komu możesz zostawić znak na asfalcie, butelkę izo,
przepoconą bejsbolówkę, mokrą od zabiegania frotkę,

lub krew. jak kropkę spod maratonu. niedotlenione 
niedopowiedzenie. o popatrz! przed Tobą też ktoś

już gna. przyspiesz kroku by pogadać. po trzecim biegu
zaliczyć szybki numerek. monolog dokończ na migi.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1