Poezja

RENATA


RENATA

RENATA, 27 maja 2019

coparenting

pójdziemy tylko do łóżka
jak drogą przez las w nieznane
internet jak dobra wróżka
umówi mnie z panem

mam na imię tak i tak
a na głowie kupę lat
marzę by zostać matką 
daj pan plemnik zapłacę

zrób pan dziecko kobiety nawołują
faceci negocjują inkasują i szczytują
ot szybki stosunek bezimienny
jak najobficiej jak najgłębiej 

idzie sobie ulicą facet
rozgląda się wokół obraca
i widząc matki z dziećmi cicho wypowie
a może któreś jest moje


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

RENATA

RENATA, 27 maja 2019

troska

 
małe i duże smutki
topi w kieliszku
kolejna zmarszczka
zdobi policzki

nikt nie usłyszy skarg
to dusza płacze ciałem z plasteliny
********
smutek zaszył się w oczach 
brakiem nadziei krok się chwieje
nocą oka nie zmrużysz 
szukasz pomocy u dobrych ludzi
usta modlą się znakiem zapytania
od złego uchowaj nas Panie


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

RENATA

RENATA, 20 maja 2019

wszystko co pierwsze

pierwsze kroki dziecka
zrodzone z chęci poznania
i niepotrzebnych lęków
całą twarz rozjaśnia uśmiech

lat upłynęło ile trzeba
i w dorosłość robisz krok
czas pierwszego zakochania
czas ekstazy i czekania

pierwsze wrażenia niebo i raj
chcesz dawać i brać bardziej
więcej stopić się w ogniu 
uczuć najszczerszych

stopniowo od słowa do słowa
w niemym zjednaniu ust
zatracić się do utraty tchu 
muskając raz za razem tak niewinnie

intymnie ze zdziwienia całą uwaga 
zbiegła do rąk bez zastanowienia
błądzą od włosów aż po czubki palców
twoich oczy topią się w oczach 
 
to urocze przestrzeń otwiera nas 
na kolejne chwile spełnienia
pierwsze poduszki mokre tęsknotą
gdy nic jest wszystkim z Tobą
a wszystko niczym bez Ciebie

więc bądz tym co pierwsze


liczba komentarzy: 1 | punkty: 1 | szczegóły

RENATA

RENATA, 19 maja 2019

ODCIENIE miłości

Niejedno ma imię i odcień
miłość co o niej piszą geniusze
jest tak przepiękna i słodka
szczytami zdyszana dodaje wzruszeń

teoria przywiązania z wielką niewiadomą
czasem niewinna nieobecna platoniczna
nienawiścią ociekająca bywa
strachem ogarnięta jak skrzydłami nietoperza

zazdrością osnuta strzały intryg rzuca
z nadzieją na zwycięstwo
zmęczeni ostatnią sprzeczką 
kochankowie

ubrana w barwy kolorów
światło i wolność
i jedno zbyt proste słowo
cudowna i niepojętna
w dłoniach zamknięta
jak wody wielu rzek 
w tęsknotę niezbędna
tańczy
między stopami 
plącze sę powrót do samotności
otulał ciało
pozytywnie
prosi pomaga
krzyczy błaga

i nie będę nieszczęśliwa
w te blaski i cienie
gdy ogień płonie
ty dajesz
ja kradnę 
choć odrobinę miłości


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

RENATA

RENATA, 19 maja 2019

ROZDROŻE

Rozdroże


Tyle przebył on drog
Miasta i obce kraje
Lubą jego zawładnął wròg
Piekłem stał się świat nie rajem

Obiecałaś przysięgałaś jedyna
Czekać ile bedzie trzeba 
Jednak wódka i wina 
Walka o chleb wyżej niż nasze niebo

I kłamałaś zdradzałaś miła 
Gdy jego obok nie było
Mówisz że kochasz jak dawniej 
Jednak to trudna miłość

Co zrobią ze sobą dziś
Gdy on ja kocha wciąż
A ona o nim wciąż śni
Serce do serca się tli 

Przez śmiec h płacz i łzy
Była to trudna miłość
Wybaczono co pomiędzy było
Sobie przeznaczeni jesteśmy


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

RENATA

RENATA, 23 kwietnia 2019

słowo

rodzi się w głowie
płynie myślą do serca
wwierca się wwierca

wprowadzasz słowo
z ust do rąk wojownika
a ono przenika przenika

od dna odbite odmienione
przez przypadki i liczby mnogie
siłę ma i odwagę
czasem nadwagę


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

RENATA

RENATA, 13 kwietnia 2019

światło i mrok

cnotliwy cham cnót miał wiele
dobrotliwość w sercu modlitwę w duszy
samotność za siostrę skąpany w przyrodzie
pogłaskał kobietę po włosach i zabrał 
ode złego jako oblubienicę swoją

wszak jawnogrzesznica przysięgała
miłość potrafi trwać w złudzeniu
przebacza w cichym rozgoryczeniu łamane 
przysięgi dobremu wszędzie dobrze 
powiada ale krew wzburzyła się

i ona w szaleńczym mroku zatopiona 
znudzona wsią pracą i bezsensem
szuka rozrywki by biec do ostatniego tchu
gdy krew burzy się na twarzy krzyk 
to wołanie bierz mnie pod uwagę 
i zachwyt który z nich to jest ten prawdziwy 
uwodzicieli wielu końcem świata było
w bunt obleczona zepsuta lalka czuje się lepsza
nie dla chama tresowana

pajacowate nogi plątały się nieskończenie
szukając z bezwstydem bylejakiego wyglądu 
światłą miłości i akceptacji niewola w niemym kinie 
to nie dożywocie przebaczył raz jeszcze te pare 
łyżek zupy niewyparzony język i nieprzystosowanie 

obudziło się w niej sumienie
do nagich łez się zaśmiało
koślawie ciało się ubrało i powiedziało
wicher wydmie niemiłosierny wstyd
bo nie ma we mnie nic co by zostało

anioł śpi a ty zapisz myśli gdzieś w dziecku 
światło wchłonęło mrok 
żeby zatrzymać zło 
i tylko modlitwa cowieczorna 
to akt wszechwiary


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

RENATA

RENATA, 12 kwietnia 2019

jesteś w moim systemie

pachnę Tobą 
czuję jakby mój świat 
wchłonął 
Twoje oczy i zapach

przesiąknęły Tobą 
moje ciało i ubrania
nabrałam Cię garściami
piórem narysowałam
Ciebie linia po linii
na pięciolinii serca mi grasz
tatuażem
uśmiecham się do świata
jak najedzony pies


syta Twoją siłą
milknę zastygam
mięknę zasypiam

serce tą euforią zdziwione
budzi się w raju


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

RENATA

RENATA, 10 kwietnia 2019

baba i chłop

rzekła baba raz do chłopa 
toć w chałupie jest robota
z kranu cieknie pod wanną kapie
jak zrobić pranie zepsuty przycisk kłapie

ciągle chłopie pytasz co na obiad
to być chciał lub tamto zjadł
lecz nie starasz się specjalnie
by przynieść do domu całą wypłatę

dach przecieka chłopie i ja nie wierzę
czasem piątym kołem u wozu jesteś
chłop rzecze cicho 
nie płacz babo już nad pustą miską
na obiad zrobimy zupkę chińską

ręce lewe do roboty
gęba woła piwo podaj
wszak zarobię pracą inną
pod cieplutką pierzyną

i już chłop w dumę urósł
rozpracował plan pięćset plus
a że pracował nazbyt ciężko
to skończyło się nadwyżką

co zrobić baba z tego kontenta
najpierw alimenta potem zasłużona renta


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

RENATA

RENATA, 10 kwietnia 2019

poczekalnia

Białych ścian nie policzy nikt
nikt nie pyta tu o wikt
nadzieja w kącie szafy stała
gotowa wskoczyć na ring  bitwy ostatniej
przed aniołem śmierci bronić swe dziatki

diabły rozpuściły wici
że leczyć się nie opłaca
niech ich ziemia wchłonie
a wy dbajcie o kieszenie

zdrowie cenna rzecz a pieniądze nikłe
więc w zwolnionym tempie  zaczynamy widowisko
po co komu zepsuty miś i lalka powykręcana
czas już skończyć ten kicz termin nadszedł

snują się postacie  czasami bez celu
w głowie im romanse a pusto w portfelu
korytarze kroki wchłoną
tu termometr tam stetoskop

kreska kreska kropka kropka
pobawimy się w myszkę i kotka
panie lekarzu mówię ze zbolałą  miną
ulecz poskładaj chcę jeszcze smakować życie

ciągną ten kabaret ubrani na biało
zmęczeni sfrustrowani w białych salach 
spyta jeden z drugim z miną zastygłą
a co to do pani śmierć jeszcze nie przyszła?
była przepisana na świstku papieru
postukał popukał i wypisał nową receptę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1