RENATA, 30 grudnia 2018
szykują się wszyscy i ty się szykuj
krew burzy się w żyłach i czeka pół litra
biegniemy w rzeczywistości oszalałego czasu
by przywitać nowy i pożegnać ostatni
w nadziei na lepsze
składamy życzenia
budzisz się rano
oko zaspane
nie myślisz już nic
tylko kto posprząta ten syf
rok dwanaście ma miesięcy
gudzień czarodziej zamyka furtkę
śniegiem świat zawiany bierz kurtkę
staruszek rok odejdzie powolnym krokiem
a tu biegnie chwiejnie nowy roczek
i znów w marzenia głowa rozkwita
a dusza pełna nowego życia
wiec cieszmy się że nam jeszcze dane
iść przez życie kolejnymi miesiącami
RENATA, 28 grudnia 2018
nienawidzi bachora
który wyszedł z łona
innej kobiety
niestety
posiadał ją jej mężczyzna
to dziecko odbiera po kawalku
ukochanego więc jak lubić
i kochać ten garb
niepasujący puzel
błąka się po planszy
szczęsliwej wyspy
może go odkurzyć
zetrzeć zniszczyć
a gdyby tak pokochać jak
jego tatę i uznać za swoje
wtedy ani czas się nie zemści
i wróci do domu szczęście
RENATA, 28 grudnia 2018
stary zrged
rzuca się jak sęp
w przybytku zbereznych uciech
na pszczoły na osy na muchy
tarantula
chce sę bawić
ostro hulać
niepotrzebne bariery
gdy kasy od cholery
brzuchacz
chce przytulać
młode rybki
tu przynętą jest teqila
są miejsca nieprzyzwoite
gdzie dla kobiety seks znaczy przetrwanie
a dla mężczyzny przyjemność
RENATA, 22 grudnia 2018
dwanaście potraw zjedli
popijając łzą czekali
na prezenty obmyślając
zbrodnię doskonałą
pomieszany fałsz z farszem
podany na stoły zjedli by uczcić
narodziny tego którego
zabiją w imię miłości
na pamiątkę jedzą rybę
dławiąc się ośćmi
zaśpiewali kolędy
idą w gości i innych goszczą
więcej grzechów nie będzie
lubią być niegrzeczni
w piekle swoich serc
cudzym wiecznie zazdroszczą
RENATA, 22 grudnia 2018
gdy wyruszył mąż na wojnę
brzydka Łucja z dużym nosem
zamiast żyć jak Bóg nakazał
szukała chłopów po barach
gdy chłopa brak w łożu i chałupie
kto przytuli i łzy otrze
przecież i ten drugi dać może
trochę szczęśćia i radości
biedna Łucja w swojej chuci
ile sie zeszmaci i natrudzi
natańczy nalata napodli
nim kogoś na krótko usidli
Łucja wyszargała dobre imię
już nikogo nie ma przy niej
bieda zerka z wszystkich kątów
śmierć zabrała jej dzieciątko
i szczęście w nieszczęściu
że kochanka to nie męża
mąż z wojenki wrócił
Łucji skórę wymłócił
choć próbował z nią być
w jednym łożu spać
z jednej misy jeść
lecz pamięć i sumienie
nie dały zapomnienia
rozciął więc wspólną nić
razem z nią nie mógł żyć
RENATA, 22 grudnia 2018
wyrwiemy choinkę
z korzeniami
zabijemy karpia
łuski schowamy
a z głów ugotujemy zupę
z nienawiścią i zazdrością
złożymy życzenia
nieskromnie fałszywe
dla nieprzyjaciół i dziwek
w oczekiwaniu na gwiazdkę
dziecku pozwolimy dorosnąć
wtedy go ukrzyżujemy
i do końca naszego świata
będziemy czuć się winni
RENATA, 5 grudnia 2018
wszystkiego jesteś winna
trzęsąca się galareto
nawet nie umiesz
gotować i sprzątać
gdy tylko patrzę
chcę widzieć
twój mózg na ścianie
tylko łzy lejesz
a może by tak oczy ci wydłubać
nie wypuszczę cię z rąk
chcę przerzedzić włosów las
wrzucić coś na ząb
nad kim tu się pastwić
nie mam psa
ty nosisz obrożę
na szyi
RENATA, 5 grudnia 2018
pełna tajemnic obojętność
matki
wyżłobiła w miękkiej gąbce
skałę
rozczarowana córka już nie
płacze
brutalność pewnych miejsc
upada na dno
już tylko liście i wiatr
reszta
nic nie znaczy
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.