17 listopada 2014
nic się nie stało
za chmurami słońce płonie
w samochodzie leją piwo
młodzi luje bez perspektyw
klapki pod oczy makijażem
rozmowa nie wiąże się z sensem
garść słów jak w próżni bez istnienia
marzenia proste mętne oczęta
zdobyć grosz na kolejny dzień by mózg zamroczyć
nie patrzeć trzeźwo w oczy
stłuczone butelki pet na wargach przygasa beznadziejny
z rozmowy wynikało że mają wszystko gdzieś
przebimbać czas na włóczędze być wszędzie
lewe ręce lewe interesy sekrety
pusto głowie wypełnione pierwszą gazetą na stronie
wytarte spłaszczone obrazy królów w koronie
nie mający głosu na ulicy
ide po schodach nie moge im pomóc
ofiary nałogów bez wiary i celu