29 września 2019
EB
wyczekiwałem pod sklepem
ominął mnie czerwony autobus
powoli sącząc browar
żul szeptał coś pod nosem
na sercu dość spraw
 
po szóstym
po odsłuchanej rozmowie
 
kopnął mnie prąd
 
zwaliło mnie z miękkich nóg
skrępował mnie ruch 
szach mat zblokowany 
 
ławka twarda lecz cóż
odpocznę by do domu się zwlec
starym już jak fiński nóż
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade