26 czerwca 2025
wyczekuję dnia
w ciemną noc
oddalasz się znikasz
cień księżyca rzuca ślad
odpływa w dal
by za horyzontem spaść
faluje morze razem ze mną
będę czekał wytrwale
na brzegu stał
ujrzeć w porcie twoją twarz
nie zabieraj wspomnień
wróć gdy senny obudzisz świt
boso pobiegniemy plażą
by snuć dalsze plany
ziścić marzenia
w realu żyć
nie smucić się nie czekać
tylko wróć szczęśliwa