Yaro, 10 stycznia 2012
otarłem palcem łzę z policzka wspomień
umarłbym dla marzeń
które niosą na nieznane wody
brodzę w kałużach pełnych słów
przepowiednie nie dotyczą wyznawców voo doo
przeplatanką idę wzdłuż chodnika ciemnych brwi
zaczepiają mnie chcą bić po twarzy
wolę czekoladę od pięści
coś we mnie siedzi sztuką jest opisać
explozję uczuć wytartych w firankę
milczysz
drę koszulę bo nie mogę wyjść na ludzi
walka między duszą a ciałem
kończy się na języku
Yaro, 10 stycznia 2012
szukam cię w głowie
myśli głębokie stoję w nich po kolana
nigdzie nie ma nas
w mieście pełnym jak wody dzban nie ma cię
na pastwiskach słów stoją wykrzykniki
na twardzielu kilka zdjeć
na żadnym nie ma twojego obrazu
wpisuję hasło
Yaro, 7 stycznia 2012
szufladkuj nasze wspomnienia
domek na wzgórzu pamięta pierwszy raz
mówiłaś kocham
nikt nie rozdzieli wspólnych chwil
polna droga i kwiat wracaliśmy przez las
jeszcze raz mowiłaś kocham
nikt nie rozdzieli nas
w dłoniach niosłaś nadzieję i kilka chwil
teraz gdy patrzę na wzgórze domek spłoną
uleciały z nim wspólne chwile
wzgórze spowijał gęsty dym
droga taka sama miedzy nami przepaść
szlag trafił marzenia
sny różne
jednak śniłaś podobnie jak ja
Yaro, 7 stycznia 2012
za jeden grosz odmieniam los
grzechem jest w miejscu stać
przytul się do moich pleców
leżysz jak przy piecu pies
popłyniemy żółtą łodzią
przez noc do rana
będziesz ze mną a nie sama
Yaro, 6 stycznia 2012
szybuję wśród chmur jak ptak
smakuję jak ziemniaki z ogniska
wolność jest bliska
między skałami mam gniazdo
do którego nikt nie sra
przeszywam powietrze
rozpruwam jego wnętrze
biorę to co najlepsze
szybuję pośród gór
życie jest piękne
trawą porośnięte wzgórza
na których człowiek mieszka
Yaro, 4 stycznia 2012
zapomnij mnie
nie wysyłaj pustych kopert
nie śliń znaczka
bo
zostawisz ślady DNA
nie miej zazdrości
łzy jak krople rosy
roztrzaskują się jak statki o skaliste dno
jesteś daleko
na zdjęciu sam
nie miej żalu
Yaro, 25 grudnia 2011
idę przez świat szeroki
prowadzisz
za rękę
idę przez życie już nie w somotności
wracam z nadzieją
że
czekasz w progu
na stole chleb
nakarm mnie
nie mów że marzenia się nie spełnią
wspominasz jak dobrze nam było
blisko z mamą
gdy jej już nie ma zostają wspomnienia
kwiaty i ogień pamięci naszej
Yaro, 24 grudnia 2011
podnosi cięzkie powieki
sen głęboki prowadzi przez noc
księżyc ukradkiem schował rogala
przy stole ona
wpatrzona w okienne marzenia
wiatr lekko poruszał gałęzie wierzbowe
dotykiem pieścił liście
Yaro, 21 grudnia 2011
w kominku płoną drwa ogniki tańczą wesoło
grają kolędnicy kolędę niesie echo
ziemię pokrył śnieg biało jest wokół
słychać dzwonki sanna jest blisko
konie rżą z daleka jedzie dyskoteka
drzewa na biało przystrojone jak panna do ślubu
choinki lampkami rozświetlone jak świetliki iskrzą
we wszystkich domach
siadamy do stołu jeszcze tylko połamiemy się opłatkiem
najlepsze życzenia płyną z głębi serc
płacze mama płacze tata
nie widzieliśmy się dwa lata
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.