Yaro, 23 sierpnia 2023
Po prostu tęsknię lecz ty odpychasz moją zimną dłoń
jesteś najmądrzejsza otoczono mądrymi
opleciona inteligencją lśnią dyplomy
tęsknię bo co tam niewiele zostało
zbyt głupi by zrozumieć sens tego co otacza mnie
miłość nie znaczy nic opuszczasz wzrok
kłamstwa krok w krok jestem wariatem
wariat kocha inaczej ale kocha cały świat
obojętność wobec mnie głęboko tkwi w prostocie
w sercu zakwitły wiosną zawilce
lecz ty odpychasz wolisz swoje kwiaty żonkili
Yaro, 21 sierpnia 2023
jesteśmy jak na dłoni ptak
delikatnie mówiąc spłoszone
stworzenie boże które się boi
nie dotknie ziemi bądźmy pierwsi
nadchodzi czas nieubłagany
czas trwania w tyranii
czas kłamstwa i łaski
ciemnej strony brzeg wysoki
wąska droga krzyżowa ulicami miasta
by przekonać Stwórcę o słabościach
człowiek ulicy jak ptak na dachu świata
człowiek szuka domu i spokoju tak po prostu
Yaro, 20 sierpnia 2023
patrzysz wprost w oczy to lubię
kłamiesz i to bywa prawdziwe
bo nie potrafisz mówić nieprawdy
wymyślasz historię trudno uwierzyć
jesteś delikatną dziewczyną o niebieskich oczach
kochamy się zawsze po północy czasem w dzień
gdy dotykałem ramiona było dobrze
rozumiałem że w życiu nie ma
lepszej kobiety którą znam
zapalę by zakończyć dzień pełen wrażeń
rankiem uciekasz gdzieś nie pytam dokąd
chyba do pracy na osiem godzin
dawno temu obiecałem dom na wsi
wystarczy jedynie mieszkanie w bloku
na kłamstwach budowany świat
każdy z nas chciałby dobrze
samochód kilka kart i dom
koło domu ogród i basen
jest życie zagadką wierz w to co masz
Yaro, 12 sierpnia 2023
nadszedł czas by się bać
straszą czerwoną gwiazdą
wróg u bram swój jeszcze gorszy
nadszedł czas pokory czas niezgody
pokaż kto jest lepszym kto rycerzem
ołów i stal w cenie żołnierze papierowi
przetopimy na moździerze halbice i pacierze
karabiny maszynowe metaliczne dźwięki
słychać kule słychać jęki płacz udręka
huk dział niemiłosierny rozwalić na atomy
wala się budowle nie ma dokąd uciec
nie ma przyjaciół ruskie i zdrajcy
narody słowiańskie w bratobójczym mozole
kto wydał rozkaz my pachołki gier
skorumpowanych bogaczy
Yaro, 12 sierpnia 2023
świat byłby lepszy
gdyby nie starość
dostawać dobre świadectwa
zamiast na życie recepty
czuje się jak lew
miłość nie tabletka
wspomagaczy nie potrzeba
ocena zdrowia najwyższą
coś rozbiera ocena zbędna
Yaro, 12 sierpnia 2023
zagubionym na rozdrożach wskaż drogę
sandały rozwiązane rzemyki popękane
w ustach sucho napój baranki moje
włóż mi ziarno mądrości w głowę
niech zakwitnie
śpiew ptaków wiosną
gdy idziemy w pole
pora zasiewu
pora żniwowania
zapuść sierp i siecz
ziarno do spichlerza
plewy dla zwierząt
wyjdź po mnie jak świt wita jutrzenkę
pobiegnę za tobą zieloną łąką przywitać się
wyczekuj nas tato bo ty jesteś ojcem
w myślach znużeni w chorobach zagubieni
cierpimy bez twojego głosu bez radości
co unosi nas pośród ziemi
na niebie ptaki
radość rozbrzmiewa boś niedaleko
przyjdź w pokoju zawołaj nas
jak ojciec z matką swoje dzieci woła
Yaro, 10 sierpnia 2023
kochanie lubię słuchać ptaków i ciszy
teraz gdy wojna biją ciężkie brzmienia
silny dzwon uderza z wysokiej wieży
chodziłem do kościoła teraz swawola
muzyka ideologia wciąż niewesoła
zabierają moje kości gdzieś na granicę
serce cierpi przy muzyce kałasznikowa
łuski jak plewy wypadają z automatu
teraz. odpocznij teraz przeładuje
będę walczył do samej śmierci
nie cofnę wskazówek świat zabierze
to co oddać powinienem życie za ciebie
Yaro, 10 sierpnia 2023
kazano nam czekać starać się
od dziecka obiecano cukierki
z każdym dniem co raz mniej
zabierają przestrzeń spokojne miejsce
wietrze wiej wietrze wiej
przywołaj ten wiersz
przypomnij sobie sens
pamiętaj mnie w nim
gdy człowiekiem stawałem się
teraz życie to nie zabawka
wszystko bardziej sztuczne
chińskie centrum kultury
tureckie swetry przepadły
wietrze wiej wietrze wiej
przywołaj ten wiersz
przypomnij sobie sens
pamiętaj mnie w nim
gdy człowiekiem stawałem się
nad nami nieba chmury
warszawski pałac radzieckich
twórców ludowej architektury
szukam różnic pomiędzy bzdury
wciskam modlitwę słów szelestem
wietrze wiej wietrze wiej
przywołaj ten wiersz
przypomnij sobie sens
pamiętaj mnie w nim
gdy człowiekiem stawałem się
dookoła świata kamery
z pogardą dla dzieci
przyjdzie czas nieubłagany
przyjąć znamię oszukani
Yaro, 8 sierpnia 2023
pachnący tatarak
przy spokojnym strumyku
pośród ziół trawy łąk
motyle ważki stada komarów
wolny
opanowany podziwiam cud
upojony ciszą łąki znikam
śpiew ptaków dzikie kaczki
żaby wesołe komusze
zabawa radość duszy
wracam do miejsc
dojść nie mogę by
dzieckiem na nowo się stać
szukam drogi do domu
mamo wyczekuj syna
jestem bardzo blisko
zboża żółkną przybędę
porą żniw
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.