28 listopada 2010
Miasto krasnali i moje
Wrocław– magiczne miasto krasnali i moje…
Prastare, wiekowe, uroku pełne -
bezlikiem zakątków pięknych wabi.
Siwa Odra wielowstęgą się wije, głaszcząc falami
przęsła kamiennych i stalowych mostów.
A krasnale ciekawskim okiem na przechodniów łypią…
Wrocław – magiczne miasto krasnali i moje…
Ratuszowa wieża pieczę roztacza nad rynkiem
w mieszczańskie, kolorowe kamieniczki zdobnym.
Plac Solny jak zawsze kwieciem obsypany
rozbrzmiewa jarmarcznym rozgwarem targowym.
A krasnale na latarnie się wdrapują - w przyszłość zapatrzone…
Wrocław – magiczne miasto krasnali i moje…
Wiatr melodię dzwonów z Ostrowa Tumskiego niesie,
echo dziecięcych wspomnień obrazy przywołuje.
Spacerując zamyślona, spoglądam zadumanym wzrokiem
w każdy kąt najdroższy, szukając wejścia do podziemi…
Skrzaci strażnik pochrapując z lekka, nieufnie podnosi zaspane powieki…
Wrocław – magiczne miasto krasnali i moje…
Mostek Czarownic legendą owiany, wzrok bezwiednie przyciąga,
a nogi same niosą brukowym chodnikiem galerii Pod Jatkami.
Pod Papugami, niklowany bar umila czas spotkań echem piosenki,
a muzyczna aura Wratislavia Cantans falą rezonansu spowija miasto.
Krasnale zaś zastygają w najdziwniejszych pozach i miejscach…
©Katarzyna Georgiou, 2010