Poezja

Florian Konrad


Florian Konrad

Florian Konrad, 22 marca 2016

Kontralingwistyczny

sztuka odbicia- chodzenie z domem na zewnątrz! 
nieustająca ballada, niezależna od reguł
zawiasów, suporeksu
 
rzecz miła i zarazem bezczelna- plasikowy budzik 
na jednym z moich przechodnich biurek
cyka list. by się nie wdawać w pożegnania
 
sztuczka- dobicie. etiuda pełzakowata snuje się
z magnetofonu. pobrzmiewają głosy gojów
 i Maorysów, ofiar wojen na które 
nie raczyłem się stawić
(zapalenie środkowego palca w bucie)
 
marnotrawię co popadnie
ciągnie się bitwa na słowa
 
pasterz- psałterz- małpę
-deklinuję krzywo
 
niewidzialny zwierz, wyrosły z psa
(po kądzieli tygrys, ale nie podobny)
przeciąga się pod siedzeniem
 
przecież ciągle gdzieś jadę
pupil warczy
milczeć
 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 21 marca 2016

Amarantowa supremacja

wmawiam że stanowimy tekst ksobny
jedno wnika w drugie, za każdym razem- nieco smutniej
jakby miało za złe
 
 czy nie lepiej- rozdzielić?
wpisywać się do pamiątkowych książeczek
czekowych, bazgrać kondolencje w starodrukach
i na maskach władimirców?
 
bo patrz-
architektura w rozsypce. rzecz jasna-nieorganiczna
co do drzazgi
wściekle wiejski dizajn: neobrutalizm z drewna
płoty garbią się podparte kosturami
 
widok żywego również dobija. z okna:
nierodne głodomorgi po których chodzą
centaury. kurne głowy kołyszą się tym samym 
rytmem co brony
 
szlachciejstwo, wyciągają się zgrabiałe palce
lejce wiążą w pętlę. i stuk kopyt, kłębki pierza
w powietrzu. pegaz- samoróbka kończy w kawałkach
 
 łżę że się odsieje. z czerwonych plew 
wyrośnie ziele uprawne
 
szlifuję nowy charakter pisma


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 20 marca 2016

Komora oszołomienia

z cyklu ,,Miejscówy"
 
ćwiczonko z rekluzywności: jak długo wytrzymasz 
w zamknięciu? (informacje pozornie nieistotne:
różowy dworek ma nieskończoną liczbę sypialni
średnia prędkość z jaką porusza się tam myśl
-do ustalenia, wzór poniżej)
 
spróbuj wyliczyć, jeśli starczy odwagi 
poznawaj arkana (prawie!) najdziewniejszej 
z nauk. koniecznie dziel przez zero
 
wokół budynku (kogo zalano w fundamentach?)
ogród pełen roślin z których wyrabia się 
średniogatunkowy plastik
 
wrzask nic nie da, wypłoszy tylko żyjątka ze ścian
i będzie jeszcze bardziej pusto
 
lepiej wziąć się za książki
dwa regały. opowiedz się po jednej ze stron
(do wyboru: promiskuityzm, asceza)
 
no nie płacz, przecież nie wieczność. jedynie 
ułamek. luki wypełni się badylami
 
znów się zapuściłeś. logikę zamknięta w nawiasach
biedronka przysiada na skroni 
i momentalnie tracisz przytomność. ojej
 


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 18 marca 2016

Także wyzwiska

ochłoń. stoimy w maślanym powietrzu pełnym dziur
dziar. wyrosło mi serduszko na środku języka
ale nie pochlebiaj sobie
żadna miłość i komplementy
zwyczajna nadkwasota
 
otchłań. nasze miejsca domniemane
ślepe przeczucia na granicy realności i żartu
zdrapuję naklejkę by nie powiedzieć 
niczego więcej
 
wchłoń. niech szyję oplotą girlandy tamaryszku
będziemy tańczyć po wioskach i miasteczkach
tu się kogoś uleczy nakładając ręce
tam- zwędzi kurę
 
ochra. nacieramy się barwnikiem
(pretensjonalny wygląd to podstawa!)
z firanki wyszły dwie piękne suknie
diademy ulepi się po drodze
 
cicho. mam cukierki z drewna: biały i zielone
jeden wchodzi głęboko pod język
pozostałe- przesuwają serce
i pozostaje tylko kląć


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 18 marca 2016

Hadeik

fajna impreza samotników
panie w czerwonych welonach
z samoprzylepnych karteczek
faceci- trzej jeszcze w pionie
 
toast się wznosi!za pierwsze lata rozkrzyczane 
w bramach, wydarte z kronik!
 
bierze na wspominki. życiorysy nie te co kiedyś
jakby zmieszane z olejem, doprawione chili
 
czegoś brak w dokumentach
zawieruszyło się w przepastnej szufladzie
i nie znaleźć, choćby się przewertowało makulaturę
 
dzielimy oddechem. po połowie 
raz ty- raz ja. tym sposobem dozipiemy do starości
zdjęcia pokryją się siateczką zmarszczek
z krzyży za wybitne zasługi złuszczy się farba
 
i hajda! pod spód. 
a  kto nie wypije- dusza mu wypełznie ustami
to przecież latający szczur


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 13 marca 2016

Nadchemia

,,nie umiem na rozkaz czarować"
-Marcin Niziurski ,,Nad głową"


legenda na dobranoc. no przecież wiem że chcesz
 


przydałaby się postać. Kowalski? Nowak? 
mało ważne. żłobię głęboko
 
ups, trzecia głowa. nie szkodzi
 
wyszedł nadspodziewanie szybko
chropowaty i pusty w środku
nie zna ani jednego zaklęcia. pamięć
niczym rozmazany atrament, książka telefoniczna
którą pogryzły myszy
 
zabić tą wydzierankę. konkurs! 
czekam na zgłoszenia grup przestępczych
seryjnych samobójców 
 
przychodzą tłumy. cwaniaki nie 
potrafiące ukatrupić nawet kota, ledwie
odrosłe od ziemi lolity
miłośnicy niebieskich świec i rubinów
 
strzelaninka. ginie nie ten kto powinien
na kulach wyjętych z czaszek premierów
 i papieży - wygrawerowany napis ,,Lenin"
 lub profil Wissarionowicza
 
ludzik szczerzy się pogardliwie
zaraz padnie zakazane słowo
i po bajeczce


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 11 marca 2016

Niema wersja

 
rosnę na gałęzi drzewa binarnego
(uschła prawie całkiem, chrust)
 
 niebo przesłaniają cienie 
praprzodków zgubionych w gąszczu genealogii
 
staję się przejrzały
 
człowiek niczym fermentujący owoc
pełen dat, liczb, zbiór przeterminowanych danych
 
kwaśny sok z oczu. po korze
 
nie nazwałbym tego depresją 
dosadniej
 
zagnieździło się na dobre. czyni niestrawnym 
z pamięci pozostają listki (nie wiem jakiego drzewa)
 
i garstka kruchych patyków
(można będzie ukrzyżować ważkę)
 
Judasz, rudy kocur wyleguje się w próchnie
oczy świecą w noc


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 5 marca 2016

Odwszalnie

Z cyklu ,,Miejscówy"
 
azotoks ci w nos! aż se głowę zdrapiesz!
po kiego ci pustka, tam dawno nie rodzi się myśl
pszczoły lepią plastry z kwarcu i śmietanki do kawy
 
a ta pokraka -co?
kameduła laveyański, uchodźca z Oksymoronii
albo inne dziwadło z czaszką na plecach?
mementomoryk?
 
z oczu- gwasze, cyjanoakryl między wargami
(zachowaj tajemnicę! wróg ludu nie śpi!)
i wada postawy. trzyma się krzywo
ewidentnie przechyla na lewo, komuch
 
pod but każdego, tak jak lubią, pod podeszwę!
 
...no, wreszcie spokój. sterylnie i cicho jak w ulu
korniki szemrzą w ścianach. skrzeczy adapter
igła niemrawo, po woskowym dysku
 
śpiewaj póki żyjesz, nie ma bohaterów
za zdrajców z konieczności robią trutnie 
 
zdzieraj gardła. i jeszcze jeden i jeszcze- hymn!
nuty drżące między skrzydełkami insektów
nie do wyplenienia


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 4 marca 2016

Depresariat

Z cyklu ,,Miejscówy"


niby pokój, a jak w przyczarnobylskiej wsi
świeżo wyludniona oaza. wokoło rosną grudy
burej porcelany. w stągwiach kiśnie lepkie
 
imię namazane na szybie. nie, nie szminką
 
przypadkowe dotknięcie szkła
zapoczątkowuje reakcję. pęka łańcuch
na którym dyndało czereśniowe serduszko
rupieć pozostały po walentynkach
 
dwie doby później- wstrząsy wtórne
podarte drogi. puszyste gmachy z kurzu, kociej 
sierści- obrócone w pył. biorę zmiotkę
 
komody i akwaria kryją deformacje
tulipany o zrośniętych płatkach
zdjęcia libacjuszy mających głowy jak karafki 
 
pamiątki powoli zmieniają się w ukwiały
(trucizna na opuszkach!)
 
dopisuję nazwisko. może jego nosiciel
okaże się chorowity, z fajansu i będziemy 
zmuszeni oddać go do placówki opiekuńczej
 
lub wyrośnie głębinowy potwór
trzeba mieć nadzieję


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Florian Konrad

Florian Konrad, 1 marca 2016

Foliowy ustrój

piękno szczelnie zagraconych podwórek
dzikich ziem władanych przez syllogomanów
 
pierwsze budzą się psy i wraki aut
w workach dojrzewa dzień poprzedni (cierpki 
owoc o rozżarzonych pestkach)
 
skarb z puszki Pandory: Izwiestia zalana biała farbą 
na stosie butelek- figurka z odłamaną głową
litry deszczówki ciekną do serca bozi. co za syf!
 
z najpowszechniejszych plag dobrze jest 
wybrać (pozornie) ciężkie. teraźniejszość i myśl
 jako jedyne są całkowicie wyleczalne
dają się wymienić na siatkę puszek, porwany sweter
 
e tam, zaraz- dno! zmiana priorytetów
patrzenie przez miedziany pryzmat
 
w niektórych ludziach jest ukryte bóstwo
atrapa z plastiku i z gliny 
poważna jak muzyka która płynie
z lampowego radia, dudni w hałdach kości
(Saverio Mercadante, Mozart, albo Beherit
zależnie od pory roku)
 
w pozostałych? ciemne Atlantydy, od wieków
schowane w rupieciach, papierowe gwiazdy 
kłos żyta w wianuszku chwastów


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1