Krzysztof Piątek, 4 stycznia 2011
Biały puch z nieba leci,
kołderka czysta okrywa świat.
Bałwanka lepią rodzice i dzieci.
Przecudny ten zimowy czas.
Mimo mrozu, ciepłe są serduszka,
gdy tak rodzinnie wokoło i radośnie.
Choinka rozgrzewa jak kakao z kubeczka
roześmiane dzieci i ich noski czerwone.
Siadamy rodziną całą przy stole,
w Wigilijny wieczór, we wspaniałym humorze.
Miłość aż po sam czubek gwiazdy choinkowej,
przeszywa serca, odgania zło tej nocy przecudownej.
Prezentów moc a z nich ten jeden, jedyny,
najpiękniejszy ze wszystkich, tak strasznie oczekiwany.
Rodzina razem, wszyscy szczęśliwi,
oto moc świąt, moc Wigilii.
Krzysztof Piątek, 21 grudnia 2010
Tak odległa a świeci tak jasno.
Innych nie widać, całe rozjaśnia niebo.
Pojęcie piękna w niej jest zawarte,
marzenie spełnione i tworzy wciąż nowe.
Tak niedostępna, ręce za krótkie,
to pragnienie spełnia wyobraźna.
Czas leci a oczekiwanie trudne,
lecz warto czekać bo znów mi spadnie.
Moja gwiazdka życia, z nieba upragniona.
Spadłaś jak grom,
teraz zajmujesz ,
mego serca tron.
Krzysztof Piątek, 21 grudnia 2010
Jak nic nie warty śmieć
gdzieś w koszu, w głebi worków.
Leżę tak całe życie, chcieć nie chcieć
muszę przełykać gorycz ostrych słów.
Brak perspektyw z własnej winy,
przypomina mi błędy w każdej chwili,
nic nie znaczący, nic nie miejący,
dureń, idiota, biedak, tak wciąż słyszący.
Krzysztof Piątek, 21 grudnia 2010
Poeta, gdy tęskni, jego świat szary.
Dusza w ciemności a serce krwawi.
Bez muzy ginie choć nadal żyć musi.
Wciąż wyjść chce z myśli katuszy.
Brodzi we własnym bagnie myśli,
może gdy zaśnie wyjście się przyśni.
Lecz jak tu zasnąć, gdy żal i smutek,
taki jest dla poety tęsknoty skutek.
Muza jednak powróci bo zawsze wraca,
Wtedy znów będzie żyć pełnią życia.
Wylane na papier tomiki wierszy,
najlepsza nagroda tych dni bolesnych.
Krzysztof Piątek, 26 listopada 2010
Kedy nastąpi wolność słowa?
Kiedy nie powie się "olaboga"?
Kiedy nareszcie nastanie dzień,
odejdą kłopoty i smutki w cień?
Mimo zatargów i mimo bólu,
czujemy to samo cały mój ludu.
Pragniemy chleba dla duszy i ciała,
wciąż wzajemnego się miłowania.
Krzysztof Piątek, 26 listopada 2010
Niespokojny dzień...jak burza
gromy strzelają,
głowę rozwalają.
Pełnia niepowagi,
dusza, człowiek nagi,
gdy jest pełen zła,
zupełnie się odkrywa.
Oby nie za późno wstał,
oby jeszcze w dobru został,
jak nie to nie odrodzi się,
mimo, że po burzy,
tęcza jest na niebie,
słońce znów powstaje
lecz człowiek nie zawsze,
cały zostaje.
Krzysztof Piątek, 18 listopada 2010
Tylko kilka ciepłych słów
a jakże upragnionych.
Serce i szczęśliwy duch,
z uczuć słów spełnionych.
Łzy miłości, bolesnej tęsknoty,
dają płacz z radości, upragniony,
gdy dwoje sobie je opowie,
oczy widzą a dusza się raduje.
Koniec smutku, gdy razem,
przeciwko nim się powstanie.
Krzysztof Piątek, 18 listopada 2010
Bagno, błotniste, brudne
niczym nieokiełznane.
Jednak swój kres miało,
wyczyścić się je udało.
Krocząc ścieżką wśród kwiatów,
różę przepiękną odnalazłem.
Pisząc wiele o niej poematów,
zyskałem cud, miłość odzyskałem.
Moje serce ku niebiosom krzyczy,
z radoscią kolejne dni z nią liczy.
Moja dusza czysta będzie i jej,
zrobię wszystko by było tak dalej.
Miłości nic nie zniszczy, zlo nie pokona.
Dusza poety i muzy jego nieskończona.
Razem pokonają wszystkie drogi,
by pozostać u bram niebios wieczni.
Krzysztof Piątek, 18 listopada 2010
Kiedy nastąpi wolność słowa?
Kiedy nie powie się "olaboga"?
Kiedy nareszcie nastanie dzień,
odejdą kłopoty i smutki w cień?
Mimo zatargów i mimo bólu,
czujemy to samo cały mój ludu.
Pragniemy chleba dla duszy i ciała,
wciąż wzajemnego się miłowania.
Krzysztof Piątek, 3 listopada 2010
Przy dzwięku jej spokojnego oddechu,
łagodnie zapadłbym w sen bez strachu,
obudziłbym się bez pośpiechu,
kawa i papu do łóżka i w usta po buziaku.
Marzeniami dzień rozpoczęty,
dzień skończywszy marzeniami.
I tak lata i świat piękniejszy,
będzie z nami, ty i ja, ukochani.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.