Teresa Tomys, 6 grudnia 2011
ukryć się za koronkowym brzegiem
być koralem pośród piersi
dotykać aksamitu nie wzrokiem
czuć delikatność
rozkołysaną kroplą drążyć upór
a potem
wspominać ciepło zmysłów
i kamienną łzę
w bezruchu na uwięzi pragnień
nasycony czerwienią
trwam
Teresa Tomys, 3 grudnia 2011
nigdy o nim nie mówię
wciąż mam żal
był taki młody
pamiętam jego martwy uśmiech
białe kalie
i buty wyświecone na glans
może myślał tylko o sobie
nam zostawił smutek
drogę donikąd
walący się dom
i zegar
ale on jak serce ojca
też przestał bić
Teresa Tomys, 2 grudnia 2011
pełna kobiecej przekory
jeszcze obejrzę się za siebie
odnajdę piękno
minionych zdarzeń
przeszukam jak kieszenie
zakamarki pamięci
napotkam twarz młodą
własne winy radości i miłość
dokonane - wraca echem
z lasu pamięci
po co mi taka jesień
w której życia tak mało
Teresa Tomys, 1 grudnia 2011
wracam pachnąca wiatrem
otwieram puste dłonie
znowu mam nieograniczone
możliwości chwytów
delikatny chłód deszczu
smakuję spragnionymi wargami
w nagrzanym powietrzu
unoszę się lekko
jestem przeszłością
kiedy zapytasz o prawdę powiem
tylko w zakamarkach pamięci
zostawię miejsce na domysły
Teresa Tomys, 30 listopada 2011
czym one są
myśli wciąż nie poukładane
jak ptaki do gniazd
szukają drogi
słodkie znowu obiecują
dobrą pogodę
niewypowiedziane są jak
w słońcu uciekający pająk
ich srebrzysta pajęczyna
kusi zaprasza w świat zaczarowany
gdybym tak umiała
ustawić właściwą kolejność…
chociaż wiem że
nigdy nie wyprzedzę siebie
toczę swój kamień
wśród myśli które płyną
strużką wyobraźni
Teresa Tomys, 18 listopada 2011
wciąż wracam do początku
dotykam tylko chwil dobrych
omijam zło
słyszę śmiech
czuję spokój
wspominam
nie tęsknię bo nie chcę
pamiętam tylko dobro.
Teresa Tomys, 17 listopada 2011
pachnie deszczem
powiedziałeś to tak nagle
dopiero teraz wiem że miałeś rację
baldachim z dzikich wiśni osłaniał nas szczelnie
na ławkach ustawionych w głównej alei
tańczyły srebrzyste krople
zatrzymałam wzrok na drzewach
stary platan - uwielbiam jego nagość
i beżowe odcienie kory
przy uśpionym pałacu
szara postać Marii na cokole
ma wciąż tę samą smukłą sylwetkę
lato tak często pachnie deszczem
Teresa Tomys, 17 listopada 2011
niecierpliwy i gorący
nad płynną parafiną
tańczy pręży się
strzela złotymi iskrami
nie pomogę mu zgasnąć
niech tli się po ostatnią kroplę
znudzony cierpliwości nabierze
delikatnie zasyczy i zgaśnie
……………………..
znowu będzie ciemno
Teresa Tomys, 17 listopada 2011
obiecałam ci kiedyś że będę
ale przekroczyłeś granice
nie mam odwrotu
w popłochu cofam się
i nieostrożnie depczę cień
naprzeciw twarz kłamcy
twoje uciekające spojrzenie
mieć za sobą
uporządkować dni
zapomnieć
pozbawiona złudzeń i szans
dotarłam do obojętności
Teresa Tomys, 13 listopada 2011
bacha muzyką piszesz do mnie
przesyłasz prawie libretto
improwizując grasz
fantazje organowe
tak kameralnie
klawiszami wystukujesz fugi
miłości melodię
jeszcze nie oratorium
to preludium przed koncertem -
ilustracja
jesteś moją pasją
pragnę ciebie
i czekam na operę
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.