17 grudnia 2014
Nasza chata z kraja
Czekolada pana Petro lepsza niż u Lindta?
Ludzie znowu oczy przetrą. Gra jak w Masterminda.
Tysiącletnie scenariusze, a gwiazdeczka leci.
Bać się nie chcę, ale muszę. Zabijają dzieci.
Sam generał ludzi straszy: Może na pasterce?
Herodowy plan Judaszy. Świat jest w poniewierce.
Uchodzili do Egiptu przed lat tysiącami.
Powracamy do konfliktów, a Święta przed nami.
Rząd nas wciąga w tę rozgrywkę. Jest wspólna brygada.
Generał uniósł przykrywkę. Bardzo dużo gada.
Ludzie nie są u nas głupi, tak jak w Ameryce.
Biedak u Lindta nie kupi. Nie uwierzy w Szpicę.
Spod przykrywki rytm przygrywki słychać w Ziemi Świętej.
Wiemy, dziać się będą wkrótce rzeczy niepojęte!
My trzymamy się nadziei. Wkrótce się narodzi.
Wszystko razem się nie klei. Trudno już nas zwodzić.
Do rodziny! Do Dzieciny! Wolimy do szopy!
Niech urządza w mediach kpiny reszta Europy.
Gwiazdka jest już niedaleka. Było Mikołaja.
Na Heroda piekło czeka! Nasza chata z kraja!