6 maja 2015
Jeszcze tylko kila dni...
Jeszcze tylko kilka dni.
Jeszcze kilka ciosów prostych.
Przestaniemy być tak źli
i do domów wrócą chłopcy.
Wrócą panie do swych biurek,
urzędnicy do przepisów,
maturzyści w subkulturę,
finansjera do kryzysu.
Jeszcze tylko kilka dni.
Zakończy się obkładanie,
a wszystko, co nam się śni
nieistotnym już się stanie.
Komisja ogłosi wynik.
Sąd rozpatrzy odwołania.
Zawiedzionych wykpi cynik.
Ostro, bez politowania.
Potem wakacje, wyjazdy
do Chorwacji lub Maroka.
Nowe nam zatańczą gwiazdy.
Oświetlą pałac na pokaz.
A jeżeli komuś śni się
jakiś majdan lub miasteczko,
nielekkie zacznie się życie
z emigracją jak ucieczką.
Kto zostanie, już nie pójdzie
na wybory w dawnym stylu.
Powie: - Sami Polskę psujcie!
A dziś chętnych jest aż tylu...