Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 21 maja 2017

Ja się nie boję, ja wiem swoje...

Ja się nie boję wielkich projekt!
Tylko ustępy znam!
Ja za nikim nie stoję
i to nie jest mój kram!
 
Prowadzę życie swoje
spokojnie tu i tam.
Niech będzie wielki projekt.
Gdy trzeba - pomysł dam.
 
A kto ma w oku belkę,
o nic pytać nie musi.
Małemu po co wielkie?
To wielkie go przydusi!
 
A projekt? Bardzo proszę.
Muszą być konsultacje.
Ja także problem noszę.
Gdzie jechać na wakacje?
 
Gdzie jechać... oraz za co?
Gdy im - projektodawcom,
za sam pomysł już płacą
i idą, jak za zbawcą.
 
A czy ja też pójść mogę?
Na żartach się nie znacie?
Mogę leżeć odłogiem,
albo chodzić w kieracie. 
 
I tylko z tej marności,
jaką mi z łaski dają
znaczącą część radości
jeszcze mi zabierają.
 
Lecz zakładają z góry
w projekcie swoim wielkim,
że tam, gdzie jedzą knury -
pożywią się wróbelki.
 
Ja się nie boję wielkich projekt!
Ja doku męty znam.
Ja za nikim nie stoję
i to nie jest mój kram!
 
Prowadzę życie swoje
spokojnie tu i tam.
Niech będzie wielki projekt
i wielkie ram... tam... tam...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 maja 2017

Luk tryumfalny

Dawno u nas nie widziałem ludzi tak zadowolonych.
Uśmiechniętych i szczęśliwych. Wydawało się - spełnionych.
Nagle przyszło mi do głowy, gdy wstawali i klaskali,
że to jest ich znak grupowy i zwyczajny tryumfalizm.
 
A ja tak się o nich martwię, nieszczęśników pogardzanych
i obwiniam inne partie z podobnych wystąpień znane,
że niesłusznie, bezpodstawnie, widziały w nich jakąś sektę.
Może też mi się wydaje, że czas przyszedł na korektę.
 
Mają prawo już być dumni. Przy sprzeciwie radę dali,
ale dotąd nikt rozumny przed zachodem się nie chwalił,
a przy tym ostentacyjnie, z ironicznym błyskiem w oku...
Śmiano się demonstracyjnie. Nikt im nie dotrzymał kroku.
 
W pierwszych rzędach profesura. Ludzie sztuki i nauki.
Jednym słowem - sama góra. Niech podziwiają nieuki,
kto dziś włada i rozdaje i kto chlebem pańskim dzieli,
a gdzieś - "dla wszystkich nie staje" - myślał indyk o niedzieli.
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 maja 2017

Powrócą wiosną na jeziora...

Zagrożenia, wizje, plany
i znany problem z guanem.
Polska liczy kormorany.
Kormoran chce tu być panem.
 
Chce nadmiernie się rozmnożyć
i grube ryby wyłuskać,
ale gdzie gniazdo założy,
tam się wokół tworzy pustka.
 
Nie cenimy tego ptaka,
mimo polubienia prób.
Coś powstrzymuje Polaka,
bo chyba nie krzywy dziób?
 
Coraz więcej ich tu leci.
Trudno już im radę dać.
Teraz my jesteśmy w sieci.
One będą na nas...
 
Jest "Natura Dwa Tysiące".
Zabrała wiele rejonów.
Zostawią miejsca na łące
dla nas - czterdziestu milionów.
 
Gdzie się obszar rybą znaczy,
tam zobaczysz je na niebie.
Z nas uczyniono tułaczy.
One tutaj są u siebie!
 
Panoszą się niemal wszędy
i wkrótce wyprą bielika.
Mają tu szczególne względy.
Taka to jest polityka.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 maja 2017

Natura

Skoro wszystko nam przyrasta w mgnieniu oka,
jeśli kwitnie, zieleni się i rozwija -
Nie siedź sama. Wyjdź na słońce i się pokaż!
Żadna wiosna nie zamierza być niczyja.
 
Zasmuceni niech odejdą od pomników 
i wzrok skupią na tym, co jest w koło żywe!
Wiosna nie jest już własnością polityków,
a roszczenia odkupili nieprawdziwe.
 
Niechaj poczty wykonają zwrot przez ramię
i uśmiechem obdarują aktywistki.
Dziś uwaga jest należna każdej damie,
a kwitnącej i tej  bujnej przede wszystkim! 
 
Niechaj sobie w swoim gronie, gdzieś tam z boku
maklontentów zagranicznych nagradzają.
My już wiosnę mamy tylko na widoku
i kwiatuszki nas wyłącznie zachwycają.
 
Prowokacja jest potrzebna w innej sprawie.
Ma wyjść na plus. Szybkim pulsem nas zachęcać.
Dziś sympatie tylko rodzą się w Warszawie,
a natura nas pogania wprost zwierzęca.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 maja 2017

Może to nie jest Portofino...

To bardzo małe jest miasteczko.
Musiałaś przebyć drogi szmat.
Szukać takiego by ze świeczką.
Małe miasteczko - nasz cały świat.
 
Tamtego roku po kolacji
wieczór wyciągnał mnie na rynek.
Nie mamy żadnych tu atrakcji.
Tylko kościółek, sklep i gminę.
 
Młodzi dawno na emigracji
i nikt do domu nie powrócił.
W starym budynku dawnej stacji
los się uśmiechnął i odwrócił.
 
Zapytałaś - Jak stąd odjechać,
ale ostatni odszedł bus.
Nie przestawałem się uśmiechać...
Trzeba nocować. Mus to mus.
 
Wstrząsnęło chyba całą gminą,
kiedy po drodze ze mną szłaś.
Może to nie jest Portofino,
a księżyc z nieba chciał tu spaść.
 
Na szczęście w domu miałem wino.
Nie piję nigdy sam do dna.
Spojrzałaś ze zdziwioną miną.
Sam się dziwiłem sobie ja.
 
Dlaczego nigdy nie zadzwonisz
i ani słowa nie napiszesz?
Tak trudno złe myśli przegonić
i stale się wsłuchiwać w ciszę.
 
To bardzo małe jest miasteczko
i nikt w nim nie pamięta dat.
Szukać takiego by ze świeczką.
Małe miasteczko - nasz cały świat.
 
Może to było w zeszłym roku,
lub upłynęło więcej wody.
To samo łóżko. Ten sam pokój,
lecz wtedy byłem jeszcze młody.
 
Widziałem film o dwóch księżycach
i pewnie każde z nas ma własny.
Mój stale tobą się zachwyca.
W maju ogromny jest i jasny.
 
Tam - w twym Londynie młyn diabelski
wolno przemieszcza się po niebem.
Nie daje praw obywatelskich,
a ja wciąż czekam tu na ciebie.
 
Teraz już mamy wiecej busów
i nawet jeden jest już nocny,
ale nie będę wróżył z fusów 
na rychłe zmiany nie ma mocnych.
 
Może to nie jest Portofino,
ale przypadek nie wybiera
i tak chłopakom, jak dziewczynom
nadzieja nigdy nie umiera.
 
To bardzo małe jest miasteczko.
Niewielki rynek. kilka chat.
Szukać takiego by ze świeczką.
Małe miasteczko - nasz cały świat.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 maja 2017

Teatr na Wyspie

Jest w Warszawie Teatr na Wyspie
z fosą, sceną i kolumnadą.
Obcym radził: A teraz wy spie...
a nie wierzył, że jednak wyjadą.
 
Ktoś uciekał stąd w damskim kostiumie.
Inny kartki o sobie wyrywał.
Nie jest łatwo i grać trzeba umieć,
nawet gdy się etiudę przegrywa.
 
Płytki staw - nie Jezioro Łabędzie.
Kaczki jednak się godzą z karpiami.
Za aleją, w państwowym Urzędzie
nowy duch się pojawia czasami.
 
Trzyma się stary Pałac na Wodzie.
Dla przykładu, że jednak można...
Ucz historii swe dzieci Narodzie,
zamiast grilla, majówek i rożna.
 
Można jeszcze komedię odgrywać,
zanim czas dawnych śladów nie zatrze,
lecz widowni po trochu ubywa.
Pustką świeci w amfiteatrze.
 
Błyszczą wody glazurą Łazienki.
Platan splata czas w hipotezach.
Cichną dźwięki marszowej piosenki,
za to rośnie rytm poloneza.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2017

Kolega maj

I znów niepokój wielki padł na Błonia,
że wyniki sondaży zmienią kraj.
Gdy jednych cienki słychać śpiew,
to drudzy złoszczą się... psia krew.
Po mediach niesie się partyjny zew.
 
I znów niepokój wielki padł na Błonia.
Wyczuwa z dala się Wawelu chłód.
Policja ćwiczy kaczy chód.
Nie wie, co sądzić o tym, lud.
Kolega maj przemierza stary gród.
 
Na Błoniach kogoś wsadzić chcą na konia.
Od lat w Krakowie były wpływy obce.
Znów zamierzają wejść na kopce
i przez to władza bywa w kropce
zamiast majowo śmigać jak śmigłowce.
 
I znów powtarza się losu ironia.
Śpiewała pięknie pani Ewa Bem.
W maju się nie zakocha,
kto usłyszy - Wynocha! 
Jak zagłosuje wiocha? Ja już wiem.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 maja 2017

Fabryki prochu

W fabryce prochu nie ma popłochu.
Ustaleń nikt tu nie zmienia.
Święty Antoni jest wciąż na oku.
Pilnują niebo i ziemia.
 
W wytwórni lontów zmiana poglądów.
Wciąż się narada odbywa.
Ktoś stare grzechy wyciąga z kątów.
Jest jakaś alternatywa?
 
W fabryce prochu postęp po trochu
wprowadza nowe metody.
Nowy pomocnik miał wielki dochód,
był przede wszystkim za młody.
 
W wytwórni lontów nie ma już Bondów
i generalskich wężyków.
Za wiele było różnych afrontów
i o dodatki okrzyków.
 
W fabryce prochu za wiele fochów
sprawiał, kto sprawdzał wyniki.
Bał się, że może trafić do lochu
i uciekł do Ameryki.
 
Wytwórni lontów zabrakło prądu,
ale list przyszedł z pałacu,
że wokół firmy jest wiele swądu,
a złom wciąż leży na placu.
 
Już po majówce jest w zbrojeniówce
i kompetencje są nowe.
Fabryka prochu poszła w powietrze.
Lonty są prawie gotowe.
 
Z powodu różnic dzisiejszych "Kuźnic" 
o iskrę jest bardzo łatwo,
gdy się nie uda podmuch na dudach -
wszystko wychodzi na światło.
 
Proch wynaleźli dawno chińczycy.
Metoda jest bardzo stara.
Nitrują tłuszcze siki ulicy.
Lepiej to robić w koszarach!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 maja 2017

Time...

Panie Time... już czas,
część swych chimer
zdjąć z nas.
Znaleźć bliższą rodzinę.
Z kąta ust wytrzeć ślinę.
Potem grzecznie ukłonić się w pas.
 
Niefortunną godzinę
wybrał pan, panie Time...
i nauki poszły pewnie w las.
Niewłaściwą doktrynę
przyjął pan, panie Time...
Pan rozumie, co znaczy it`s time?
 
Czas przewietrzyć, przeczyścić
swe stosunki, złe myśli
i porzucić i dąsy i żal.
Lepiej już z dobrą miną
kopać kanał pod Świną,
jeśli nie jest panu ganz egal!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 16 maja 2017

Jeden się wstrzymał!

W sądzie rano, rozegrano, starą grę powszechnie znaną.
Szukano do bicia chłopca, by rozpocząć "Salonowca".
Ważne było, by wytrzymał, gdy naklepią po naradach
i by on jeden się wstrzymał, kiedy głosy będą padać.
Wcześniej była o tym mowa, czy choć jeden się uchował
w całym tym najwyższym składzie, co się wypnie na naradzie.
 
Odezwał się głos wiodący: Nie jest zobowiązujący
dla nikogo udział w grze! Korporacja jednak chce,
by nie było jednogłośnie i niech ten, co najdonośniej
czytał swe uzasadnienie, odsłoni teraz siedzenie.
 
Ale ten zaprotestował i w najdalszy kąt się schował.
To nie wyrok, lecz szykana! Niechaj klepią kleptomana!
Na to już nie było sił, bo kleptoman w składzie był
i próbował już dać nogę, lecz mu uniesiono togę.
Przebieg gry nie jest już znany - ile razy był klepany?
Wiadomo, jaki jest finał: Wszyscy - za! Jeden się wstrzymał! 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1